czwartek, 15 listopada 2012

OSTRZEŻENIE Z ZAŚWIATÓW - ostatnia szansa cz.4

E.: Czy to jest właściwie (stosownie, potrzebne) robić przy Mszy 33 razy 

znak Krzyża? Mów prawdę w Imię...! 

A.: Naturalnie, jest dobrze, trzeba nawet. Wtedy nie jesteśmy w środku; wtedy musimy uciekać z kościoła, ale tak jesteśmy w środku. Trzeba także znowu wprowadzić asperges. Przy asperges musimy uciekać przed wodą święconą i przed kadzidłem. Kadzidło trzeba by także na nowo rozpalać i odmawiać modlitwę do św. Michała Archanioła i trzy Zdrowaś Maryja oraz „Witaj Królowo..." To wszyst­ko musi być także odmawiane po Mszy świętej. 

E.: Mów nadal prawdę, co w Imię... musisz powiedzieć! 

A.: Laicy nie mogą udzielać Komunii (krzyczy przeraźliwie), wcale nie, także siostry zakonne — nie, nigdy. Czy myślicie, że Chrystus przekazałby to Apostołom, jeżeli by to mogli czynić laicy i kobiety? (jęczy) Że też i to muszę powiedzieć! Allida (inny wyższy demon pochodzący z chóru Archaniołów) czy słyszałeś, Allida, czy słyszałeś, że musiałem to powiedzieć?! 

Allida, ty także umiesz mówić (odpowiada wzburzony) Mów ty! 

E.: Czy wszystko powiedziałeś Akaborze w Imię...? Czy wszystko powiedziałeś, pełną prawdę? 

A.: Ta u Góry (wskazuje w górę) nie dopuszcza do tego, abym przez Starego (ma na myśli Lucyfera) był zanadto dręczony, ponieważ musiałem to dla was powiedzieć dla Kościoła! 

Ona (N.M.P.) nie dopuszcza... na szczęście, ale to nie było dobre dla tych tam z dołu (wskazuje w dół), dla nas wszystkich, dla nas wszystkich (krzyczy i jęczy). 

E.: W Imię Matki Bożej mów dalej! Czy masz jeszcze coś do zakomunikowania? Na polecenie Tronów (Chóru Tronów) twych dawnych współaniołów, czy masz jeszcze coś do powiedzenia? (Po siedmiu godzinach modlitwy i sześciu godzinach egzorcyzmu, bez posilku i napoju, są niektórzy z obecnych zmęczeni) 

A.: Nie, ale możecie już odejść! Cieszymy się kiedy wy idziecie, Idźcie już, 

cieszymy się, idźcie tylko sobie! 

E.: Wypowiadaj się dalej! W Imię Matki Bożej mów co ci rozkazuję, 

W Imię...! 

A.: Ponieważ to powiedzieć musiałem, pozwala mi jeszcze na chwilę. Musicie się jeszcze modlić: Święty, Święty trzykrotnie. 

E.: W Imię Róży Mistycznej... Akabor, powiedz co Matka Boża ci jeszcze poleciła powiedzieć! 

A.: Poleciła mi abym powiedział to, co powiedzieć musiałem; nie powiedziałem tego chętnie (strasznie plącze).

46

E.: W Imię... Czy powiedziałeś wszystko? A.: Tak. 

WYPOWIEDZENIE AKABORA 

E.: Rozkazujemy ci teraz Akaborze, w Imię Trójcy Przenajświętszej, Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego, Najświętszej Maryi Panny, Niepokalanego Serca Maryi, Świętych Archaniołów, św. Chórów Błogosławionych Duchów, — czy wszystko powiedziałeś, co ci Niebo poleciło powiedzieć? Powiedz prawdę w Imię Najdroższej Krwi! 

A.: Płynęłaby ona także dla nas, gdybyśmy byli ludźmi, myśmy jednak nigdy ludźmi nie byli. Nie bylibyśmy wtedy takimi głupcami jak teraz ludzie (którzy nie korzystają z tej Krwi). Pomimo wszystko wy macie jeszcze szansę... 

E.: W Imię św. Aniołów Stróżów i w Imię Anioła Stróża tej kobiety... Akaborze wyjdź, wyjdź z niej na zawsze i na wieki do piekła i nie powracaj już nigdy! 

A.: Nie może to być...! 

E.: Akabor, wyjdź w Imię..! Twoja mowa się skończyła, polecenie twoje zostało wykonane. Wykrzyknij to imię i wyjdź i powróć do piekła! 

A.: Nie muszę jeszcze iść, Ona udziela mi jeszcze krótkiego czasu. 

E.: Czy inny demon musi iść wcześniej? 

A.: Nie ja Akabor, muszę iść najpierw, ale wy musicie jeszcze coś odmówić 7 Zdrowaś Maryjo do siedmiu Boleści Maryi. Ja na Jej polecenie będę wam objaśniał (wskazuje w górę). 
Pierwsze Zdrowaś Maryjo na cześć Jej cierpienia, które wynikło z proroctwa Symeona: „Miecz przebije twoje Serce". Drugie Zdrowaś na uczczenie tych boleści, które wycierpiała gdy Jej przyszło uchodzić do Egiptu. Trzecie Zdrowaś na uczczenie tych boleści kiedy straciła 12-sto letniego Jezusa i szukała Go przez trzy dni... Czwarte Zdrowaś ku czci Jej boleści przy spotkaniu Syna idącego z krzyżem na Kalwarię... Piąte Zdrowaś na uczczenie Jej boleści, kiedy na Kalwarii musiała patrzeć na Syna swego Ukrzyżowanego... Szóste Zdro­waś ku czci tych boleści kiedy Ciało Syna zdjęto z krzyża i złożono na Jej łonie... Siódme Zdrowaś ku uczczeniu tych Jej boleści, kiedy uczestniczyła w pogrzebie Jej Syna, w złożeniu do Grobu... 

Akabor (krzyczy nienawistnie po odmówionych modlitwach) a potem mówi: Teraz trzeba odmówić trzy razy: Święty Boże... (Uczestnicy egzorcyztów odmówili to) 

E.: W Imię Boga w Trójcy Świętej... W Jej Imieniu musiaz teraz wyjść, iść na zawsze do piekła Akaborze!

47

A.: Jęczy i krzyczy strasznie Tak... 

E.: W Imię... Krzycz twoje imię i wychodź do piekła! Wychodź w Imię twych dawnych współaniołów Tronów, którzy służą Bogu, ponieważ ty Bogu nie służyłeś! A.: (jęczy): chciałem już Bogu służyć, ale Lucyfer nie chciał, abym służył Bogu. 

E.: Musisz teraz iść. My kapłani rozkazujemy ci w Imię Boga w Trójcy Jedynego, Ojca, Syna i Ducha Świętego... Teraz musisz wyjść w Imię Niepokalanego Serca Maryi i w Imię siedmiu Boleści Maryi... 

A.: (krzyczy jak szalony, krzyczy okropnie) 

E.: W Imię... wyjdź do piekła! Wykrzycz twoje imię! 

A.: Akabor! (wyje i krzyczy swoje imię) Akabor...! 

E.: Wyjdź do piekła i nie powracaj już nigdy w Imię... 

Al.: Teraz mówi Allida. 

E.: W Imię Boga w Trójcy Jedynego rozkazujemy ci Allida, powiedz nam czy Akabor wyszedł? 

Al: Nie ma go już, tu poszedł, Lucyfer i całe towarzystwo przyszło po niego. 

(Objaśnienie: Rozdział ten zostal skrócony. Położono tu przede wszystkim nacisk na wypowiedzi Akabora podczas okresu wypędzania, a nie na sam egzorcyzm). 

14 sierpnia 1975 r. 

E.: Egzorcyści 

J.: Judasz Iskariot 

ISTNIENIE PIEKŁA 

J.: Gdybym Jej tylko był słuchał (wskazuje w górę) Ona była przy mnie (strasznie jęczy) 

E.: Kto był przy tobie, mów w Imię... 

J.: Ta u góry (wskazuje w górę) ale ja Ją odrzuciłem. E.: Judaszu mów dalej co w Imieniu Matki Bożej musisz powiedzieć — mów prawdę i tylko prawdę! 

J.: Ja jestem najbardziej ze wszystkich pogrążony w rozpaczy (jęczy). 

ZSTĄPIENIE DO PIEKŁA 

E.: Judaszu Iskariocie, teraz musisz iść. 

J.: Judasz, nie! (warczy). 

E.: W imieniu Tej Królowej, Którą ty odrzuciłeś , W Jej Imieniu, Matki Bożej z Góry Karmel, musisz teraz wejść do piekła! 

J.: Musicie zmówić całą część bolesną Różańca i Wyznanie Wiary. (Pod-

48


czas tego Wierzę w Boga... wstąpił do piekieł" zaczyna mówić Judasz) 

— „Aż tam na dół przyszedł do nas..." 

J.: Przyszedł aż do piekła, a nie tylko do otchłani, w której oczekiwały dusze. 

E.: Dlaczego zstąpił do piekła? mów prawdę w Imię... 

J.: Aby nam pokazać, że umarł on także za nas; dla nas było to straszne! On wszedł do królestwa śmierci, ale zstąpił także do piekła. Tak, tak naprawdę do piekła. Michał św. Archanioł i Aniołowie musieli nas spętać, abyśmy się na niego nie rzucili (warczy). Ponieważ ja nie mó­wię tego chętnie, nie słyszę tego chętnie — ponieważ ja jestem winien zdrady Jezusa — musicie śpiewać: 

„Ja widzę Cię o Jezu jak Ty milczysz i za grzechy chcę szczerze żałować". (Obydwie zwrotki, a później zwrotkę: „Stała Matka Boleś-ciwa") (Obecni śpiewali te pieśni), 

J.: (Straszne krzyki rozpaczy podczas śpiewu) — O gdybym był żałował, żałował!!! 

E.: Judaszu Iskariocie, my kapłani rozkazujemy ci w Imię Trójedynego Boga: wyjdź z niej i idź precz do piekła! 

J.: ...Ja nie chcę jednak iść (warczy) dobrze mi w tej kobiecie, dobrze mi w tej kobiecie, oby i ona miała moją rozpacz, wiele z niej! 

E.: Judaszu rozkazujemy ci w Imię... idź precz do piekła, na wieczne potępienie, dokąd należysz... 

J.:   Ale ja nie chcę! 

E.:   Wyjdź z niej Judaszu Iskariocie w Imię Matki Bożej! 

J.: Ona (wskazuje w górę) miała by teraz sama dla mnie współczucie, gdyby mogła mieć, miałaby je jeszcze nawet teraz. Ona mnie kochała, Ona mnie kochała. Czy wy wiecie co to jest! (jęczy straszliwie). 

E.: Wykrzyknij twoje imię i wyjdź z niej w Imię...! 

J.: Ja wiem, że Ona kochała (warczy niemiłosiernie). 

E.: Ty nie chciałeś Jej słuchać. Ona chciała cię ratować na wieki dla nieba. Ona miała co do ciebie taki dobry zamiar (intencję). Teraz idź precz w Imię Matki Boskiej Fatimskiej! 

J.: Nie! (straszna rozpacz) 

E.: Judaszu wykrzycz twoje imię i idź precz z niej, odejdź do piekła w Imię Ukrzyżowanego Zbawiciela, którego zdradziłeś, w Imieniu Jego cierpienia, w Imieniu krwawego potu na Górze Oliwnej... 

J.: Trzykrotnie musicie się modlić: Święty, Święty, Święty... uczestnicy odmawiają tę modlitwę śpiewają pieśń: „Błogosław Ty Maryjo... W międzyczasie krzyczy Judasz straszliwie: nie! nie! 

E.: Rozkazujemy ci w Imię Przenajświętszej Trójcy...! (Judasz rwie jed-

49

nemu z kapłanów stułę). W imieniu Jezusa pozostaw to Judaszu Is-kariocie. W Imię wszystkich Chóru Błogosławionych Duchów, w imię Anioła Stróża tej Kobiety, musisz teraz iść precz — rozkazujemy ci! 

J.: (krzyczy straszliwie) 

E.: W Imię Patronki tej kobiety — idź precz z niej! 

J.: Musicie przynieść na stół wszystkie relikwie; ze mną nie taka łatwa sprawa... Ja jestem... (strasznie krzyczy) 

E.: W Imię gorzkiej Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa... 

J.: Ja nie chcę iść! 

E.: Ty musisz odejść. W Imię Jezusa Chrystusa — rozkazuję ci! 

J.: Ja nie chcę iść, ja nie chcę iść! Zostawcie mnie, zostawcie mnie w spo­koju (straszny ryk). 

E.: Matka Boża Zwycięska rozkazuje ci! 

J.: Gdybym Jej tylko był słuchał! 

E.: Rozkazujemy ci w Imię Matki Bożej i Kościoła Katolickiego... 

J.: To nie ma żadnego sensu! (gwałtowne warczenie głębokim głosem) 

E.: W Imię Przenajśw. Trójcy... 

PIEKŁO ISTNIEJE 

J.: Gdybym tylko miał nadzieję! W piekle jest strasznie! Gdybym tylko miał nadzieję...! (niemiłosierny ryk rozpaczy) 

E.: Matka Boża rozkazuje ci, abyś wyszedł w Imię Ukrzyżowanego, w Imię Najdroższej Krwi! 

J.: Pozostawcie mnie jeszcze chwilę w tej kobiecie! 

E.: Nie! wyjdź w Imię wszystkich Świętych Apostołów! W Imię... 

J.: Ja nie chcę! Nie! Nie! (ryczy nienawistnie), ale oni (ma na myśli duchy piekielne) przyjdą wkrótce! (krzyczy aż strach bierze). 

E.: Ty musisz teraz wyjść Judaszu Iskariocie w Imię Matki Bożej z Góry Karmelu. Ona rozkazuje ci wyjść z niej i iść do piekła na wieczne potępienie! 

J.: (Krzyczy przez dłuższą chwilę); Nie! Nie!... (jęczy strasznie i rozpacza okropnie) 

E.: W Imię Siedmiu Boleści Maryi, w Imię Trójcy Przenajświętszej. — wyjdź i idź precz do piekła! 

J.: Aleja nie chcę! Nie chcę! (ryczy przeraźliwie) 

E.: W Imię Trójcy Przenajświętszej, Niepokalanego Poczęcia Matki Bo­żej, rozkazujemy ci powrócić do Lucyfera. 

J.: (Jęczy rozciągłe) nie! (Ryczy strasznie i rozpaczliwie) nie! nie! Oni mnie wcale w piekle nie chcą! 
(Nagle woła Judasz rozpaczliwie: „Lucyferze, na pomoc!") Kapłani odmawiają od nowa egzorcyzm i dwie litanie.

50

E.: W Imieniu Trójcy Przenajświętszej — rozkazujemy ci udać się na wieki do piekła! 

J.: Duchy piekielne pomóżcie! Pomóżcie, abym nie musiał iść do piekła! Pośpiesz się wreszcie Akaborze! Pomóżcie mi...! Och! Och! Spieszcie się! (Jęczy straszliwie). 

E.: Judaszu Iskariocie — wyjdź w Imię...! 

J.: Lucyferze, ty mnie wysłałeś, ty musisz także przecież pomóc! 

E.: My kapłani rozkazujemy ci Judaszu Iskariocie, w Imieniu Trójjedy-nego Boga, Ojca, Syna i Ducha Świętego...! 

J.: (Krzyczy rozpaczliwie) Oni przyjdą, oni przyjdą wkrótce... Czy wiecie jak ja się ich boję, czy wy to wiecie?! (Ma na myśli Lucyfera i jego pomocników) 

E.: My kapłani Kościoła Katolickiego, rozkazujemy ci w Imię Trójcy Przenajświętszej... Krzyża św. ... Niepokalanego Poczęcia — Matki Bożej z Lourdes, Królowej Różańca św. z Fatimy... idź precz Juda­szu Iskariocie... (po czym kapłani odmawiają trzy razy; Święty Boże i Gloria Patri po czym Judasz zaczai swym męskim głosem:) 

J.: Nie! och! (jęczy)...l Gdybyśmy ją tylko natychmiast mogli zabić (tę opętaną). Pragnęlibyśmy ją uśmiercić. Radziliśmy już o tym od daw­na, że ona powinna być zabita! 

E.: Rozkazujemy ci, abyś jej nie zabijał, w Imię Trójcy Przenajświęt­szej ... Usuń się teraz w imię Matki Bożej, Wszystkich Świętych Anio­łów, Archaniołów, a szczególnie św. Michała! 

J.: Nie! Michale ty nie śmiesz... (ryczy jak zwierzę i jęczy strasznie). Oni idą...! Oni idą...! Oni idą...! 

E.: W Imię Przenajśw. Trójcy... krzycz twoje imię i wychodź! 

J.: Ja... Oni idą... Judasz... Iskariot... Ja... ja muszę iść! Iść muszę! Iść muszę, ja muszę, ja muszę, ja muszę... Oni idą... Oni już tu są! (ryczy przeraźliwie i woła strasznym głosem); Oni tu są, złe duchy! (wyje...) Lucyferze! Lucyferze...! Idź, idź Lucyferze...! Ja się ciebie boję (ryczy strasznie). 

E.: Teraz musisz wyjść Judaszu Iskariocie, w tej chwili w Imię...! 

J.: On idzie...! On idzie...! 

E.: W Imię Matki Bożej usuń się na zawsze do piekła i nigdy nie po­wracaj ! 

J.: Oni idą...! Oni tu są. Oni tu są... (Straszne sapanie i ryk). Ja muszę iść!... Oni mnie przyjmą! 

E.: Wyjdź teraz w Imię Przenajśw. Trójcy... o krzycz twoje imię...! 

J.: Ja go wykrzyknąłem... Ja Judasz Iskariot, muszę... ja... ja muszę iść. 

E.: W Imię Królowej Różańca św. z Fatimy, w Imię Niepokalanego

51

Poczęcia z Lourdes — wychodź! W Imię Ojca, Syna i Ducha Święte­go teraz musisz iść! 

J.: (Rozbrzmiewa piętnaście przeciągłych strasznych aż do szpiku kości krzyków): Nie! nie! nie!... ja nie chciałbym iść... Ja nie chciałbym iść! 

E.: Rozkazujemy ci w Imię Kościoła Katolickiego, w Imię Trójedynego Boga...! 

PIEKŁO JEST STRASZNIEJSZE ANIŻELI MYŚLIMY 

J.: Och! Ta rozpacz, ta straszna rozpacz! To jest straszne! Wy nie wiecie, jak okrutne jest piekło!!! Wy nie wiecie nic jak strasznie jest tam na dole! Wy nie wiecie jak to jest! 

E.: Ty sam jesteś sobie winien. Wyjdź Judaszu Iskariocie w Imię! 

J.: (ryczy i jęczy). Ja mam straszny kąt! Straszny kąt mam tam na dole! Och! Och! Powiedzcie to wszystkim, że mam straszny kąt...! Żyjcie uczciwie!... To jest straszne!... Dla Boga, postawcie wszystko na jedną kartę, aby się dostać do nieba, choćbyście nawet przez tysiąc lat byli męczeni na łożu tortur, przetrzymajcie to!... Piekło jest straszne! Ono jest straszne! Nikt nie wie jak straszne jest piekło. Jest ono straszniejsze aniżeli myślicie...! Jest ono okrutne! Jest ono okrutne...! (Wszystko to mówi Judasz z nieporównanie strasznym, urywanym głosem, z niewypowiedzianą rozpaczą). 

E.: Czy powiedziałeś to wszystko w Imieniu Jezusa? 

J.: Ja muszę jeszcze powiedzieć, wolałbym jednak tego nie mówić: Jest jeszcze tak wielu ludzi... którzy nie wierzą w piekło... ale... ale... ono istnieje!!! Piekło istnieje! Jest ono straszne! 

E.: Tak, piekło istnieje — mów tylko prawdę w Imię...! 

J.: Och ono istnieje, piekło! Ono jest straszne!... Ja muszę wkrótce iść, ale muszę jeszcze to powiedzieć (ryczy i sapie jak zwierzę). 

E.: Teraz jednak odchodź, w Imię...! Wyjdź z tej kobiety! 

J.: Piekło jest o wiele straszniejsze aniżeli myślicie... Piekło jest o wiele straszniejsze aniżeli myślicie!!! (krzyczy, mało bębenki nie pękną) 

E.: Mów w Imię...! 

J.: Ryczy i rzęzi: Och!... gdybym mógł jeszcze raz, gdybym mógł jeszcze raz z powrotem!...! Och... och! (ryczy nienawistnie niesamowicie). 

E.: Usuń się od niej, opuść ją w Imieniu...! 

J.: Och, ja nie chciałbym iść na dół, zmiłujcie się... zostawcie mnie jesz­cze w tej kobiecie! 

E.: Nie! W Imię... rozkazujemy ci wyjdź z tej kobiety! 

J.: Zostawcie mnie jeszcze w tej kobiecie! Zostawcie mnie jeszcze w tej kobiecie! 

E.: Nie! Nie! W Imię... Wychodź!

52

J.: (Judasz rzęzi) Mnie jest w niej lepiej, musi ona nosić moją rozpacz, przynajmniej w wielkiej części! Zostawcie mnie jeszcze w tej kobiecie! Ja tam mam strasznie! (Stęka i sapie) Och! pozostawcie mnie jeszcze w tej kobiecie! 

E.: Nie! W Imię...! 

J.: Ona może mnie przecież jeszcze nosić (niezwykła rozpacz) Ona mnie będzie mogła jeszcze mieć. 

E.: Wyjdź z niej w Imię...! 

J.: Co wy sobie myślicie! Na dole jest o wiele straszniej! Na dole jest o wiele straszniej! Och! Och! (ryczy). Ale to powiedzcie wszystkim młodym, wszystkim nauczycielom błędnych nauk, a zresztą powiedzcie wszystkim: piekło istnieje! (z głosem wzbudzającym przerażenie i przenikającym aż do szpiku kości); Jest ono przeklęcie straszne!!! Gdybym tylko słuchał Matki Bożej i nie zakładał pętlę na szyję! Gdybym tylko miał nadzieję, gdybym tylko miał nadzieję! gdybym tylko miał nadzieję! (Rozpaczliwym głosem...) Ale tak mówią wszyscy potępieni ludzie, tak mówią wszyscy, kiedy przychodzą do nas! Wtedy już jest jednak za późno! Nie wierzą w to, dopóki nie jest za późno.. 

E.: Ty musisz iść w Imię Przenajśw. Trójcy. W Imię wszystkich świętych Aniołów i Archaniołów i św. Michała Archanioła! 

J.: On jest dla nas straszny A. Michel (św. Michał Archanioł) Michel jest straszny (ryczy nienawistnie). 

E.: Wyjdź w Imię św. Proboszcza Yianey, w Imię wszystkich Egzorcystów, w Imię św. Kościoła Katolickiego! 

J.: (krzyczy): Judasz Iskariot!...Ja muszę iść! (straszne wycie). 

E.: Teraz musisz iść Judaszu Iskariocie w Imię Trójcy Przenajświętszej na wieki do piekła, z powrotem na potępienie! 

J.: Oni idą, oni idą... (rzęzi i wyje straszliwie) oni już tu są! Bądźcie zdrowi, szczęśliwi ludzie... wy szczęśliwcy! Ja idę... ponieważ muszę... ponieważ muszę... (wyje i ryczy aż do szpiku kości). 

E.: Rozkazujemy ci w Imię Przenajśw. Trójcy, w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. W Imię św. Michała Archanioła — wyjdź teraz. Krzyknij twoje imię i idź do piekła! 

J.: (krzyczy z rozpaczą jak lew): Ja... ja idę... Judasz Iskariot! 

E.: Wyjdź teraz i idź do piekła w Imię św. Michała Archanioła i w Imię Matki Bożej... W Imię...! 

J.: (Stale i wciąż wzbudzające grozę, przerażenie rozpaczliwe krzyki Judasza). Nagle wskazuje palcem wskazującym do góry i mówi: Ona (N.M.P.) daje mi jeszcze krótki termin. Jej zadanie nie zostało jeszcze wypełnione...

53
17 siepnia 1975 r

E.: Egzoryści 

J.: ...Judasz Iskariot 

STAN KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO W OBECNYM CZASIE 

E.: Kiedy musisz wyjść — Mów Judaszu Iskariocie, mów teraz w Imię Trójcy Przenajświętszej, Ojca, Syna i Ducha Świętego...! 

J.: Byłem Apostołem — (mówi ciemnym głębokim gardłowym głosem jak mężczyzna). 

E.: Mów nadal w Imię Jezusa...! 

J.: Byłem zdrajcą. 

E.: Mów nadal... to wiemy... Mów w Imię Jezusa! 

J.: Dziś są zdrajcy także między Biskupami, z tą tylko róż­nicą, że ja zdradziłem jawnie, a ci potrafią się maskować! 

E.: Czy to jest prawda... mów w Imię... 

J.: Tak! 

E.: Czy nie kłamiesz? W Imię...! 

J.: Nie! Czy myślisz, że chciałbym aby to powiedzieć? 

E.: Czy musiałeś to powiedzieć w Imieniu... Mów prawdę! 

J.: Tak. 

E.: W czyim imieniu? 

J.: W przeklętym Imieniu Tej (wskazuje w górę): Niestety. 

E.: Kiedy wyjdziesz? W Imieniu Przenajśw. Trójcy... mów prawdę! 

J.: Muszę jeszcze coś więcej powiedzieć. 

E.: To mów, kiedy musisz to powiedzieć, wszystko co musisz powiedzieć w Imię Jezusa! 

J.: Pomiędzy biskupami, którzy teraz są, są niemniejsi zdrajcy jak ja byłem, gdyby nie... 

E.: Nie wszyscy! Mów prawdę w Imię...! 

J.: Nie wszyscy, ale wielu. W ich sidła wpada się łatwiej aniżeli w moje...! 

E.: Mów dalej Judaszu Iskariocie, co musisz powiedzieć w Imię Nieba, w Imię Przenajśw. Trójcy...! 

J.: Nie wszyscy są na pewnej drodze... i tym nie musicie być posłuszni. Muszę powiedzieć, że wielu dzisiejszych biskupów nie znajduje się na prawej drodze i takim nie musicie być posłuszni. Posłuszeństwo jest rzeczą wielką, także i w niebie, jest ono rzeczą bardzo ważną (niebo je bardzo ceni), ale teraz nastał czas wyjących wilków! 

E.: Mów nadal Judaszu Iskariocie w Imię Niepokalanego Poczęcia, w Imię... nie wolno ci kłamać...!


54

J.: Żaden baranek nie rzuca się w paszczę wilka. Nie można być posłusz­nym wilkom... 

E.: W Imię Jezusa, mów nadal w Imię... W Imię świętych, których relik­wie spoczywają na twojej głowie, którzy nie byli zdrajcami! 

J.: Każdy człowiek ucieka, kiedy przychodzi wilk... Teraz niestety nastał czas wilków... Wielu biskupów stało się porywającymi wil­kami (porywającymi-owce wilkami), którzy nie wiedzą co mówią i tym nie można być posłusznym! Wtedy nawet i Niebo nie żąda posłuszeństwa! 

E.: Mów dalej Judaszu Iskariocie w Imię Matki Bożej... 

J.: Można się powołać na samego papieża, (powoływać na samego papie­ża) 

E.: Mów teraz dalej w Imię Jezusa! 

J.: Ten (Papież) nie wyciąga swoich dokumentów, ponieważ są one dorentowane i fałszowane ! 

(To co mówi Judasz przez opętaną, o tym fałszowaniu, względnie przekręcaniu, przeinaczaniu niektórych dokumentów papieskich jak i Sobowtórze od 1972 r. Pawia VI, wprowadzonym przez niektórych kardynałów do Watykanu, mówi także wiele innych objawień np. po wiele razy mówiła o tym Matka Najświętsza w Bayside, w Nowym Jorku do Weroniki Luckan, do Filioli we Francji itd. — uwaga tłumacza). 

E.: Mów dalej w Imię...! 

J.: (Tak, musicie się codziennie modlić do Ducha świętego, ponieważ w przeciwnym razie wpadniecie w dól, albo w paszczę wilków.) 

E.: Mów nadal Judaszu Iskarioto w Imię Jezusa to co masz nam jeszcze do zakomunikowania pod względem Papieża. Mów stosownie do nakazu z Nieba! Więcej nie chcemy wiedzieć, tylko to, co chce nam powiedzieć Niebo! 

J.: Czy przypuszczasz, że ja mówię coś innego, czy przypuszczasz, że ja chciałbym to powiedzieć? 

E.: Mów w Imię Jezusa tylko prawdę z Nieba od Matki Niebiańskiej! 

EKONO IDZIE PRAWĄ DROGĄ, A WIELU POSZUKU­JE GO! 

J.: Ekono zatriumfuje! (Od tłumacza: Ekono — jest to miejscowość w której miał swoją rezydencję arcybiskup Lefebvre.) 

E.: Coś ty powiedział, czy powiesz to jeszcze raz — Judaszu Iskarioto? O kim mówiłeś? W Imię Jezusa powiedz to jeszcze raz. Mów prawdę, tylko prawdę!

55


J.: Ekono po długiej walce zatriumfuje! (Od tłumacza: Judasz mó­wiąc, że Ekono zatriumfuje, chciał podkreślić, że jedynie powrót do rytu Mszy Św. Trydenckiej, świętej Tradycji Kościoła i do całego ogromnego bogactwa skarbów Kościoła Św. na które składały się różnorodne nabo­żeństwa eucharystyczne do Matki Bożej i różnych świętych, odpusty, sakramentalia itp. może przyczynić się do prawdziwego odrodzenia Ko­ścioła Św. Temu wszystkiemu był wierny arcybiskup Lefebvre, dlatego z taką wściekłością był atakowany przez wielu modernistycznych teolo­gów, kardynałów, biskupów oraz masonerię. Chcieli oni również dopro­wadzić do jego ekskomuniki na co jednak nigdy nie wyrażał zgody Papież Paweł VI. 

Natomiast zupełnie inną sprawą, oczywiście naganną i bolesną było dokonane (niedługo przed jego śmiercią) przez arcybiskupa Lefebvre konsekracji kilku kapłanów na biskupów, co jak wiadomo należy do kompetencji Papieża. Być może widząc co się dzieje w Kościele stracił zaufanie do stolicy apostolskiej, blednie oceniając poczynania Ojca Świętego Jana Pawła II, który nie jest już w stanie sam przywrócić dawnej przedsoborowej świetności Kościoła, mimo Jego ogromnych wy­siłków w tym kierunku. 

E.: W Imię Jezusa...! 

J.: Ekono jest jedynie na prawej drodze. 

E.: Czy to jest prawda? Czy powiedziało to Niebo — mów w Imię Jezusa! 

J.: Mówiąc o tej Jedynej prawej drodze" mam na myśli nie to, żeby nie było innych, którzy by nią nie kroczyli, czy znajdowali się na niej, ale jest to jedynie prawa droga, którą idzie Ekono. Tak my o tym myślimy. Nie ma wielu dróg, które są prawe, jest jednak wielu ludzi, którzy pomimo to są na prawej drodze. Ekono jednak idzie prawą drogą, a wielu ludzi, którzy Ekono nie znają, szukają prawdy i przez to znajdują się także na prawej drodze. 

E.: Mów dalej w Imieniu...! co musisz powiedzieć! 

J.: Arcybiskup Lefebvre będzie musiał wiele cierpieć, ale on jest dobry. (Od tłumacza: Papież Jan Paweł II w 1984 r. wydal dekret, na mocy którego można odprawiać Mszę Świętą Trydencką. Uzależnił to jednak od decyzji biskupów ordynariuszy. Z pewnością było to otwarcie furtki i danie możliwości delikatnego powrotu do starej Mszy Św. z możliwością na­prawienia (bez ewentualnych wstrząsów) wcześniej popełnionych błędów) 

E.: Czy liturgia według której on celebruje jest dobra? W Imię Jezusa, mów prawdę! 

J.: Liturgia według której on sprawuje Obrzędy jest jedynie prawdziwa, dobra!

56

E.:   Czy jest to prawda — powiedz to w Imię Jezusa? 

J.: Jest to pełna prawda! 

E.: W Imię Trójcy Przenajświętszej... czy nie okłamałeś? 

J.: Nie! To jest pełna prawda. 

E.:   W Imię Trójcy Przenajświętszej... czy nie okłamałeś? 

J.:   Nie! To jest pełna prawda. 

E.:   Skąd ona pochodzi, kto tak rozkazuje — mów w imię... 

J.:   ONA (N.M.P.) (wskazuje w górę) mówi to!!! ONI, CI Z GÓRY — mówią to! Prawda przychodzi z Góry! Ci tam u Góry (w Niebie) są niechętni nowej liturgii! W żadnym wypadku stary Mszał nie powinien być zmieniany... Ja mówię to jednak bardzo niechętnie! (Rzęzi i krzyczy): W dzisiejszym czasie, nie można wierzyć wszystkim biskupom! 

E.: Są jeszcze dobrzy biskupi. Mów prawdę w Imię... i tylko prawdę! 

J.: Są jeszcze niektórzy, którym można być posłusznym, ale nie wszyst­kim. Akabor mówił już o tym. (Nie może prawie oddychać, jęczy). 

31 października 1975 r. 

E.: Egzorcyści 

J.: ... Judasz Iskariot 

Judasz mówi o papieżu i o nadużyciach i nieporządku w Kościele 

E.: Judaszu Iskariocie, my Kapłani rozkazujemy ci, w Imię Przenajświęt­szej Trójcy, Ojca, Syna i Ducha Świętego, N.M.P. Matki Bożej, Nie­pokalanego Poczęcia, Wszystkich Świętych Aniołów i Archaniołów, Wszystkich dziewięciu Chórów Błogosławionych Duchów, Wszyst­kich Świętych Dworu Niebieskiego, powiedz nam, czy naprawdę mu­sicie wyjść. Powiedz prawdę, tylko prawdę — Judaszu! W Imię tych wezwań musisz powiedzieć prawdę i tylko prawdę. W Imieniu św. Relikwii, które spoczywają na twej głowie! 

J.: Ja muszę powiedzieć, muszę powiedzieć. W pewnym stopniu należę także do Chórów anielskich. Tam zostałem przydzielony. Byłem wy­sokim, byłem wysokim (w godności), byłem biskupem. 

E.: Mów nadal prawdę, mów nadal, co masz powiedzieć w Imię... 

J.: Jestem wyższym, aniżeli inni potępieni. Już raz to powiedziałem, że mam strasznie ciemny kąt w piekle! Straszny ciemny kąt w piekle mam! Tym innym potępionym... ja im zazdroszczę... Inni... mają w stosunku do mnie, mają lepiej! Ja, ja, mam brudny kąt! 

E.: Mów dalej co musisz powiedzieć w Imię... 

J.: ONA (N.M.P.) (wskazuje w górę) ostrzegała mnie jeszcze, Ona mnie ostrzegała. Ja nie słuchałem, ja nie słuchałem! (strasznie rzęzi) 


57


E.: Mów dalej prawdę, którą musisz powiedzieć w Imię Matki Bożej! 

J.: Gdybym był słuchał, ja Ją lekceważyłem, w pewnym stopniu ja Jej niecierpiałem. Tej... 

E.: Mów dalej prawdę w Imię Matki Bożej! Mów prawdę Judaszu Is-karioto, co musisz jeszcze powiedzieć z Jej polecenia! 

J.: Od samego początku nie przyszedłem z powodu Jezusa; spodziewa­łem się potęgi i królestwa, a kiedy się to nie spełniło, czułem się zawiedziony. 

E.: Mów dalej co musisz powiedzieć w Imię Matki Bożej w Kościele. Mów dalej co jeszcze musisz powiedzieć, pełną prawdę w Imię... 

SYTUACJA W KOŚCIELE KATOLICKIM 

J.: Kościół Katolicki znajduje się w złym stanie. Jeżeli ci z Góry (z Nieba) sami nie zainterweniują nie mógłby on zostać uratowany (wskazuje w górę). Muszą się wypełnić te słowa: „Ja jestem z wami aż do skończenia świata". Nastąpi całkowite oczyszczenie, straszne oczyszczenie, którego my wcale nie chcemy! Słyszycie! 

E.: Mów nadal prawdę w Imieniu...! 

J.: Jesteśmy teraz dookoła, przede wszystkim w tych ostatnich miesią­cach, jak jeszcze nigdy nie byliśmy. 

E.: Mów nadal prawdę w Imię...! 

J.: W każdym razie nie byliśmy tak od tysiąca lat! (jest to prawdziwe okrążenie Kościoła, papieża) 

E.: Mów nadal prawdę; tylko prawdę! W Imię Matki Bożej — mów prawdę o Kościele! 

POŁOŻENIE PAPIEŻA 

J.: Papież, papież... on jest męczennikiem. Leży on pod pewnym wzglę­dem na ziemi, chciałby umrzeć. W tych warunkach w jakich się znaj­duje, nie chciałby żyć. Strasznie dręczy go ta myśl, że to co mówi nie dociera do świata, a to co by właśnie chciał zatrzymać przedostaje się na świat przez kardynałów. W każdym razie wielu kardynałów, nie całkiem wszyscy, ale wielu jest takich! Jego życie jest straszne (działal­ność, rządy). Znajduje się on w gorszym więzieniu, jak w prawdziwym. My, my, podjudzamy, czynimy co możemy. Osiągnęliśmy już wiele. 

E.: Mów nadal prawdę, w Imię... i mów tylko prawdę! 

J.: Jest on pozbawiony swej wolności i w ten sposób jego działalność jest ograniczona. Mówimy także dlatego o czołgającym się ślepcu, który tylko powoli, ostrożnie może czołgać się po ziemi (powoli się posu­wać), a nie ma nic do powiedzenia ani na lewo, ani na prawo, nawet

58

wprzód, ani do tyłu. To czynią za niego inni, to czynią fałszywi... to czynią ci, którzy by go chętnie widzieli trupem! 

E.: Mów nadal prawdę, pełną prawdę i tylko prawdę z polecenia Matki Bożej! Mów dalej co musisz powiedzieć z polecenia Nieba! 

PAWEŁ VI JEST WIELKIM PAPIEŻEM ALE RĘCE I NOGI MA ZWIĄZANE 

J.: Musielibyście się modlić za papieża. Jego położenie jest gorsze od mę­czennika. Wolałby on zostać ukamienowany jak św. Szczepan. Jest on wielkim papieżem, pomimo, że musi milczeć. Niesie on krzyż. Nie częs­to zdarza mu się podobny (Kościołowi) chociaż uznają go za małego i słabego. Jest on wielkim papieżem. Z początku robił z pewnością błędy, ale już dawno to spostrzegł, a teraz jego ręce i nogi są związane, a nawet język. Kroczy on ku niebu. Chciałby on znowu wprowadzić, starą Liturgię — Trydencką Mszę, chciałby on znowu wprowadzić... ale jego ręce i nogi są związane, nie może on nic uczynić! 

E.: Powiedz tylko prawdę z polecenia Matki Bożej! Mów prawdę, tylko prawdę o Kościele i Papieżu Pawle VI! 

J.: Rozumie się samo przez się, że Papież Paweł VI chciałby znowu wprowadzić Trydencką Mszę św. Jeżeli w telewizji widzicie, albo czy­tacie w prasie o ewentualnych nowościach, to powinniście wiedzieć o tym, że nie pochodzi to od niego... 

E.: Mów prawdę w Imię...! 

BÓG SAM WKROCZY W BIEG WYPADKÓW 

J.: Robią oni z nim (papieżem) wszystko co im się podoba. Są to wilki, które wyją jak, wiatr wieje... A co chcą...? (czego chcą??) Tego czego chcą współcześni ludzie, czego chce tłum, jak chce tłum. Chcą (kar-dynałowie) być lubiani... Ostatnio nawet dobrzy tradycjonaliści są zdezorientowani, wprowadzeni w błąd, ci, którzy poprzednio nie mieli wątpliwości co do zamiarów i intencji, myśli papieża (odnośnie litur­gii). Teraz ich myśli (co do jego zamiarów, intencji...) są różne... Nie wiedzą oni, w tym czy się, w tym strasznym czasie zamieszania, nie może papież praktycznie już nic więcej uczynić. Teraz musi wkro­czyć sam Bóg... i On wkroczy w bardzo krótkim czasie. 

E.: Co znaczy wkrótce? Czy w latach... Mów w Imię... pełną prawdę! 

J.: Nie, to nie, jest to znacznie bliżej aniżeli wy myślicie. 

E.: Mów prawdę w Imieniu Matki Bożej o Kościele i papieżu! Mów nadal prawdę co musisz powiedzieć, tylko prawdę! 

59

J.: Najgorsze dla papieża jest to, że nawet kapłani Tradycjonaliści wąt­pią w jego zamiary (intencje) w jego dobrą wolę! Nie może on nie uczynić! Oni sprzeniewierzają mu się we wszystkim. Gdyby chciał coś wydać na zewnątrz, to nie wychodzi (nie ukaże się) Oni to już wy-kradną nim dojdzie na pocztę. 

E.: Dlaczego nie mówi o tym na audiencjach publicznie? Wtedy mógłby swobodnie mówić? Mów prawdę o papieżu Pawle VI! 

J.: Niekiedy nie chciałby on więcej (tego rozgłosić), on nie może więcej (nic zrobić). 

Niekiedy nie wie on przede wszystkim co mówi. Przez to wynikają tak straszne błędy i zamieszania. Jest on biednym papieżem. 

E.: Mów prawdę, tylko prawdę, w Imię Matki Bożej...! 

J.: Jeden boi się drugiego (biskup biskupa). Każdy boi się tłumu, że mógł­by zostać „oplwany"... Każdy chce tańczyć według skrzypiec masy, pomimo, że dudy (skrzy­pce) wydają fałszywe tony... 

E.: Mów nadal prawdę w Imię Matki Bożej! 

J.: Są one (skrzypce, dudy) tak rozstrojone, że wkrótce żaden właściwy ton z nich nie wyjdzie, a wszystko to chce zwać się Kościołem!!! Wszystko to jest przeklętym, zepsutym, zaniedbanym (chaos) Koś­ciołem, który wkrótce nie będzie wolno nazwać już więcej Kościo­łem...! 

E.: To jednak nie było od Matki Bożej, jeżeli ty mówisz Jest to przeklęty Kościół". 

J.:   To zdanie, to jest od nas (słowo: „przeklęty"). 

E.:   Mów tylko prawdę i tylko to, czego chce Matka Boża! 

J.: Pomimo to, jest to prawda. W pewnym stopniu chce Ona, żebym to tak powiedział! 

E.:   Mów w Imię Matki Bożej tylko prawdę i tylko pełną prawdę! 

J.: Już tak daleko zaszło, że wkrótce sekty lepsze będą, aniżeli wasz katolicyzm! Sekty znajdą się wkrótce w lepszym położeniu, ponieważ nie mają oni tego rozeznania i nie są w takim stopniu prowadzone przez Ducha Świętego, w jakim był prowadzony stale Kościół. Oni (biskupi) nazywają to Duchem Świętym, w rzeczywistości są to ich własne idee, które chcą roznieść po świecie, zgodnie ze swoimi upodo­baniami... 

Są jeszcze niektórzy, którzy nie chcieliby tego tak roznieść, chcieliby oni, aby było to według starego (przedsoborowego). Chcieli by oni tego jeszcze, ale są za tchórzliwi (aby się komuś np. kardynałom nara­zić). Ich tchórzostwo oskarża ich aż tam do góry, (do tych u Góry

60