Modlitwa przed surfowaniem po Internecie

Stronę najlepiej przeglądać w GoogleChrome

Wszechmocny i wieczny Boże, Który stworzyłeś nas na Twoje podobieństwo i poleciłeś nam szukać, przede wszystkim tego, co dobre, prawdziwe i piękne, szczególnie w Boskiej Osobie Twojego Jednorodzonego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa, pomóż nam, błagamy Ciebie, przez wstawiennictwo Św. Izydora, biskupa i doktora, abyśmy podczas naszych wędrówek po internecie kierowali nasze ręce i oczy tylko na to, co podoba się Tobie i traktowali z miłością i cierpliwością wszystkie te osoby, które spotkamy przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Św. Izydorze módl się za nami!

Przetłumacz tą stronę na swój język ojczysty

Translate this page into your native language. Traduisez cette page dans votre langue maternelle. 将本页面翻译成您的母语. Übersetzen Sie diese Seite in Ihre Muttersprache. Vertaal deze pagina in uw moedertaal. Переведите эту страницу на свой родной язык.

Translate this page into your native language

APEL DO LUDZKOŚCI – CZAS SIĘ WYPEŁNIA - ZWRÓĆCIE SWOJE SERCA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO!

APEL DO LUDZKOŚCI – CZAS SIĘ WYPEŁNIA - ZWRÓĆCIE SWOJE SERCA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO - NAWRÓĆCIE SIĘ CZASU JUŻ NIE MA – NADCHODZI SPRAWIEDLIWOŚĆ BOŻA!

MIŁOSIERDZIE BOŻE

Pan Jezus powiedział do Św. Siostry Faustyny: „Nie znajdzie ludzkość spokoju dopóki nie zwróci się z ufnością do Miłosierdzia Mojego”. W Imię Wielkiego Miłosierdzia Pana Jezusa, który okazał Swoje Największe Miłosierdzie na Krzyżu Swoim dla ludzkości – prosimy Braci i Siostry Chrześcijan i innych: ZWRÓĆCIE SIĘ DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO, ZWRÓĆCIE SIĘ DO CHRYSTUSA MIŁOSIERNEGO – ON PRZEBACZY WSZYSTKIE NAJWIĘKSZE GRZECHY. JEGO NAJWIĘKSZE MIŁOSIERDZIE W PRZEBACZENIU NAJWIEKSZYCH GRZECHÓW!!!. Papież Polak nasz rodak wołał: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi, otwórzcie serca Chrystusowi, zwróćcie się do Niego, Który z miłości podjął tak Wielką Mękę krzyżową by odkupić świat, by zgładzić nasze grzechy”. Pan Jezus Chrystus w chwili konania przyjął wszystkie grzechy świata od początku do końca na Siebie, cierpiał okropne męki. Chrystus z Krzyża Boleści zawołał do Swojego Ojca: „Boże Mój Boże Czemuś Mnie Opuścił” – bo Świętość Wielka Boga Ojca odwracała się od grzechów, które miał na sobie Jego Syn i stąd Chrystus zawołał: „Eli, Eli Lama Sabachtani.”

Czas jest bardzo krótki. Powiedziane było z Nieba, bardzo mocno w pewnym objawieniu: „Miłość i Miłosierdzie, Miłosierdzie Wyższe ponad Sprawiedliwość, Sprawiedliwość wszystko złe zgładzi a Miłosierdziem będą zamknięte bramy piekła.”

Wielka stygmatyczka XX wieku Therese Neumann Niemka z Bawarii z miejscowości Konnersreuth miała stygmaty męki Pana Jezusa. Żyła 45 lat tylko przyjmując Komunię Świętą, miała dany dar od Ducha Świętego - Proroctwa. Wielka stygmatyczka, wielka Święta jeszcze niekanonizowana. Dwóch Kapłanów Polaków po uwolnieniu z obozu koncentracyjnego w Niemczech dotarło w łachmanach obozowych do Teresy Neumann do Konnersreuth. Nie mówili, że są Kapłanami tylko, że Polakami. Pytali o Polskę. Teresa Neumann zapatrzyła się w dal, w Niebo i odezwała się do jednego z Kapłanów: „Księże Biskupie (to był Biskup Klepacz) Wasz naród nie zginie, bo po waszej ziemi chodzi Matka Boża”. Teresa Neumann, wielka Stygmatyczka, wielka Święta przed Bogiem przepowiedziała całkowitą zagładę swemu narodowi. Ocaleje tylko 5 dusz niemieckich, które się schronią pod ramionami Krzyża. Nad gruzami Berlina będzie szumiała puszcza i bory jak przed wiekami. Berlin jak upadnie więcej się nie podniesie. Pewni ludzie z Lublińca byli u Teresy Neumann osobiście, ponieważ Lubliniec przed wojną był po stronie niemieckiej, więc kończyli szkoły w języku niemieckim. Przywieźli do Polski proroctwa i zdjęcie.

Nie bójmy się inwazji niemieckiej i tego, co w Brukseli dzieje się przeciwko Polsce, bo Polska nie zginie według Teresy Neumann i danego Jej Proroctwa. Bo po Naszej ziemi jest tyle Sanktuariów Maryjnych i bywa Maryja – odwiedza Polską ziemię – Gietrzwałd i (Jabłonie) wiele innych miejsc.

Bracia i Siostry Na Miłosierdzie Boże na Mękę Jezusa Chrystusa opamiętajcie się w tym, co robicie, zwróćcie swoje serca ku Bogu, nawróćcie się, wróćcie do Kościoła Katolickiego zacznijcie świadomie przyjmować Sakramenty Święte. Zbliżcie się do Pana Jezusa Chrystusa On nikogo nie odrzuci jest, Samą Miłością i Miłosierdziem, a Miłość Kocha Wszystkich niezależnie od tego, jakimi są i kim są. Możecie być innego wyznania, innej wiary, innych przekonań. Bóg Was nie odrzuci, przyjmie Was wszystkich, wybaczy Wam wszystkie grzechy, pociągnie Was do Swojego Miłosierdzia i przez to Zbawicie Swoje Dusze i swoich bliskich. Nawróćcie się, bo czas jest krótki i bardzo krótki – kończy się czas. Bóg niedługo wymierzy Swoją Wielką Sprawiedliwość dla Całego Świata w postaci Wielkich Trzech Dni Ciemności – ten czas się zbliża. Było powiedziane w wielki objawieniu w Polsce: Oj Grudzień, Grudzień, Grudzień, aby się nigdy na świat nie narodził.


Najświętsza Maryja Panna Królowa Pokoju

Rozważaj Moją Mękę Duchową! - Pan Jezus!

ROZWAŻAJ MOJĄ MĘKĘ DUCHOWĄ! - PAN JEZUS!




!!! 3 DNI CIEMNOŚCI !!!

!!! 3 DNI CIEMNOŚCI!!!



Pan Nasz Jezus Chrystus Król Nadchodzi!!!

Prawdziwe Życie W Bogu -V.Ryden

PROROCTWA SIĘ WYPEŁNIAJĄ!!!

PROROCTWA SIĘ WYPEŁNIAJĄ 2 !!!

Pokutuj marny świecie Król Twój Wielki i Wspaniały Jezus Chrystus nadchodzi!

Pokutuj marny świecie Król Twój Wielki i Wspaniały Jezus Chrystus nadchodzi!



Zapowiedź Tryumfu Niepokalanej Dziewicy Maryi i Kościoła!

Jest Nadzieja Niepokalana Dziewica Maryja już NADCHODZI!



ŁOWCA DUSZSUSHJÄGER - THE SOUL HUNTER - CHASSEUR DE SUSH - SUSH HUNTER - DUITS HONTER - ЮЩАЯ ОВЧИНА -サッシュハンター-猎杀


PETYCJA o ustanowienie 5 Dogmatu Maryi jako Współodkupicielce, Pośredniczce i Orędowniczce

PETYCJA Do Jego Świątobliwości Papieża .......................... O Papieską Definicję Prawdy o Maryi Współodkupicielce, Pośredniczce i Orędowniczce
Ojcze Święty, Z synowską miłością zwracamy się do Waszej Świątobliwości jako do naszego Ojca i Namiestnika Chrystusowego, z pokorną prośbą o uroczystą proklamację stałej nauki Kościoła dotyczącej współudziału Maryi w dziele odkupienia ludzkości, jako chrześcijańskiego dogmatu. Przekonani jesteśmy, że taka formalna proklamacja ukaże w całej pełni prawdę o Maryi, Córce Ojca, Matce Syna, Oblubienicy Ducha świętego i Matce Kościoła. W naszych modlitwach gorąco błagamy, aby Duch Święty skłonił Ciebie, Ojcze Święty, do uroczystej proklamacji o Maryi Współodkupicielce, Pośredniczce wszystkich łask i Orędowniczce Ludu Bożego.
Z najgłębszym szacunkiem i oddaniem,
Imię i nazwisko, adres: ……………………………………………………………………………………………………………………….
Adres pocztowy Papieża:
Jego Świątobliwość Papież
p/a Segrataria di Stato
Palazzo Apostolico Vaticano
00120 Città del Vaticano
franciscus@vatican.va

Wpisz tutaj swój adres email a będziesz otrzymywał/a nowe wpisy z orędziami bezpośrednio na Twoją skrzynkę pocztową

JESTEM KTÓRA JESTEM W TRÓJCY śWIETEJ!

JESTEM KTÓRA JESTEM W TRÓJCY śWIETEJ!
MARYJA SERCE TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ!

JEZU UFAM TOBIE

JEZU UFAM TOBIE

NMP Wpółodkupicielka Świata

NMP Wpółodkupicielka Świata
Najświętsza Maryja Panna z Medjugorie

!!! JESTEM KTÓRY JESTEM !!! JAM Α i Ω !!! JAM KRÓL KRÓLÓW !!! PAN PANÓW !!!

!!! NAWRACAJCIE SIĘ I WIERZCIE W EWANGELIĘ !!! PAN SPRAWIEDLIWY JEST WE DRZWIACH !!!

Widziałem Nowy Świat

Almolonga miasto cudów

Wola Boża! Nie zmarnuj swojego czasu!

MEDALION ZBAWIENIA CZASÓW OSTATECZNYCH

MEDALION ZBAWIENIA CZASÓW OSTATECZNYCH - POD NAZWĄ MARYJA WSPÓŁODKUPICIELKA I POŚREDNICZKA WSZYSTKICH ŁASK

KLIKNIJ TUTAJ I POBIERZ PDF - 1 ŹRÓDŁO

KLIKNIJ TUTAJ I POBIERZ PDF - 2 ŹRÓDŁO

Jeden z wizjonerów z USA miał wizje i polecenie Matki Bożej wykonania i rozprowadzenia dużego medalionu pod nazwą: Maryja Współodkupicielka i Pośredniczka Wszystkich Łask.

W imieniu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła Świętego bp Maria Miguet z Francji dnia 15 VI 1992 r. udzielił na ten wielki dar Boży imprimatur. Medalion zawiera w sobie różne znaki, obrazy. Każdy szczegół mam swoje znaczenie. Matka Boża wyjaśnia bogatą treść w nim zawartą: „Moje dziecko, powierzam ci ten dar od Trójcy Przenajświętszej, byś go rozdał całemu światu. Wszystkie te obrazowe ujęcia mają szczególne znaczenie. Mają one promieniować na te końcowe czasu”. „Na stronie, gdzie są tylko obrazy: Trójca Święta – Bóg Ojciec, Bóg Syn, i Bóg Duch Święty. Zauważcie, moje dzieci, że Duch Święty zechciał być przedstawiony w dwóch postaciach: jako Gołębica i jako Człowiek. Pamiętajcie, że wy wszyscy zostaliście stworzeni na Jego obraz po to, by wam przybliżyć zrozumienie prawdziwego Ducha Naszego Boga i Jego Prawd. W kształcie trójkąt jeden punkt zawsze prowadzi do drugiego. Widzicie więc, moje dzieci, że jedna Osoba nie może pochodzić od drugiej ani być bez drugiej.

Wieczność – nigdy się nie kończąca tożsamość Boga – jest uwidoczniona w kształcie tych trzech kręgów.

Ja stoję ponad środkiem tych kręgów, a dlatego że zawsze będę całkowicie uległa i posłuszna Boskiej Woli i Planowi Boga. Boskie Postacie naszego Pana w Najświętszym Sakramencie noszą Znak Pokoju Chrystusa – Pax – oraz obraz Najświętszego Serca Jezusa i Mojego Niepokalanego Serca. Jest to jedna z tych Prawd Bożych, która wkrótce zostanie sprecyzowana jako dogmat, a którą wszyscy powinni poznać, zrozumieć i uwierzyć w to, że J nie mogę być oddzielona od Mojego Syna, jako Pośredniczka i Współodkupicielka. Całkiem blisko Serca lub środka Trójcy znajduje się Lilia, symbol Mojego Opiekuna, Wielkiego Świętego Józefa, którego mam zawsze przed Sobą.

Na drugiej stronie (z napisem): Ponad wszystkim jest Trójca (trójkąt, Krzyż, Gołębica). Dwaj Aniołowie trzymają uniesiony welon, który symbolizuje odwracanie Sprawiedliwości Bożej, a z drugiej strony zsyłanie wszystkich łask i darów Bożych na wszystkie dusze w niebie, na ziemi i na dusze cierpiące w Czyśćcu. Moje dziecko, gdyby nie było Wolą Bożą, abym powstrzymywała Rękę Sprawiedliwości Bożej, to cała ludzkość już wiele lat temu byłaby zginęła. Rosnący księżyc (półksiężyc) symbolizuje Moją Moc. Ten Aniołek niżej, po Mojej prawej stronie, wyraża wzywanie wszystkich do poznania Mojego Syna i tego wszystkiego, co Ja od Niego otrzymałam. Ma ci to przypomnieć, jak wielki jest zasięg mojego udziału w zbawieniu dusz. Bóg tego wielkiego zasięgu pragnął i zezwolił na niego.

Promienie Światła spływają z Moich Rąk na Niebo, na ziemię i dalej do dusz w Czyśćcu. Moje dzieci, Święta Matka Kościoła wkrótce ujawni, że wszystkie łaski, które wypływają z Boga, przechodzą przez Moje Niepokalane Serce. Ja jestem

Pośredniczką wszystkich Łask.

Monstrancja wskazuje na to, że życie na ziemi nie mogłoby trwać bez fizycznej obecności Boga.

Ta księga – to Biblia, która symbolizuje wszystkie nauki i przykłady Naszego Pan. Ci ludzie klęczący przed Nim (w Monstrancji) reprezentują trzy rzeczy:

że Święta Matka Kościoła będzie zawsze,

że zawsze są ci, co Wolę Bożą stawiają na pierwszym miejscu i ponad wszystko,

że wszyscy muszą całkowicie powrócić do Boga.

Dół Medalionu ukazuje dusze w Czyśćcu. To powinno wam przypominać wasze niedoskonałości oraz potrzebę pokuty za wszystkie grzechy, zanim wejdziecie do Królestwa Boga. Pamiętajcie, że dusza musi być oczyszczona i czysta. A przede wszystkim zachowuje w waszych serca i umysłach te liczne i wielkie dary, udzielane wam tak hojnie przez Mojego Syna, Pana Naszego. Napis ma być w brzmieniu: Od Boga przez Maryję przychodzi zbawienie – jest to wielki dar dla wszystkich.

Mój synu, wykonasz te Medaliony, aby je rozprowadzić, masz błagać Naszego Pana, żeby je pobłogosławił. A ja błogosławię ten Medalion, który wam wszystkim, Moje dzieci, dałam w Imię Trójcy Przenajświętszej. Amen.

Wszyscy, którzy będą rozważać tajemnice zawarte w tym Medalionie, którzy będą trwać w stanie łaski i nie będą żywić złych uczuć ani urazy do kogokolwiek, którzy będą przyjmować naszego Pana w Eucharystii Świętej co najmniej raz w tygodniu, a do spowiedzi będą chodzić co dwa tygodnie i będą odmawiać trzy Chwała Ojcu w intencji Ojca Świętego, będą mogli czerpać radość z obietnic naszej Pani. Ten Medalion można nosić na sobie lub w kieszeni.

Obietnice Matki Bożej:

1. Po odmówieniu Różańca, trzymając w ręku ten Medalion, mów modlitwę fatimską „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy…”, a Ja jako Pośredniczka wszystkich Łask i Współodkupicielka, wyproszę uwolnienie duszy kapłana z Czyśćca.

2. Nie dopuszczę do tego, by ten, kto nosi ten Medalion, został wprowadzony w błąd przez fałszywych proroków i ich orędzia.

3. W czasie pokusy, jeśli noszący ten Medalion zwróci się do Mnie i wezwie Mnie na pomoc, jako Pośredniczkę wszystkich Łask i Współodkupicielkę, przybędę razem ze Św. Michałem, by go bronić w tej próbie.

4. Wszystkim kapłanom, którzy będą Mnie czcić jako Pośredniczkę wszystkich Łask i Współodkupicielkę, udzielę rozeznania potrzeb wszystkich dusz, które do nich przyjdą do spowiedzi.

5. Wszystkim spowiednikom udzielę rozeznania potrzeb osób, którymi kierują dla ich zbawienia.

6. Nigdy nie dozna przeszkody w przyjmowaniu naszego Pana w Świętym Sakramencie Ołtarza.

7. Udzielę twojemu Aniołowi Stróżowi, by ci przypominał wszystkie wyznane grzechy, a także grzechy, które jeszcze wymagają żalu i pokuty.

8. Otrzymasz szczególną łaskę odwagi do bronienia Prawdy z całej siły.

9. Otrzymasz szczególną łaskę odwagi do obronienia słabego człowieka z całej siły.

10. Za każdym razem, kiedy będziesz rozważać tajemnice zawarte w tym Świętym Medalionie, uzyskasz ode Mnie wzrost miłości do Pana Jezusa ukrytego w Świętej Eucharystii.

11. Za każdym razem, kiedy będziesz rozważać tajemnice zawarte w tym Świętym Medalionie, uzyskasz ode Mnie odwagę do bronienia Pana Jezusa ukrytego w Najświętszej Eucharystii.

12. W czasie (fizycznego) niebezpieczeństwa przyślę Moich Aniołów, by cię bronili i kierowali.

13. Przeżegnaj się pięć razy tym Świętym Medalionem, a otrzymasz ode Mnie pomnożenie miłości do pięciu Ran Chrystusa.

14. Za każdym razem, gdy ktoś weźmie udział w tym nabożeństwie, otrzyma ode Mnie nawrócenie duszy.

15. Przez to nabożeństwo pod tytułem Pośredniczki Wszystkich Łask i Współodkupicielki, odmienię najbardziej zatwardziałe serce.

16. Udzielę ci łaski postu, pokuty i ofiary w wysokim stopniu, który tak bardzo podoba się Panu Jezusowi.

17. Dostarczę ci sposobności do uzyskania każdej łaski, celem osiągnięcie przez ciebie najwyższego stopnia świętości.

18. Za każdym razem, kiedy jestem wzywana przez ten Medalion pod tytułem Pośredniczki Wszystkich Łask i Współodkupicielki, zostanie posłany przy boku wzywającego jeszcze jeden Anioł, żeby oświecał i pocieszał.

19. Za każdym razem, kiedy rozważa się tajemnice wiary i nadziei w tym Medalionie, zostaje dane rozważającemu większe zrozumienie Woli Bożej.

20. Tym, którzy będą rozważać artykuły wiary, których symbole są w Medalionie, uproszę u Boga Ducha Świętego szczególną łaskę wiary.

21. Ci, którzy będą rozważać miłość Najświętszego Serca reprezentowaną przez Eucharystię Świętą i zjednoczenie z Moim Niepokalanym Sercem, jak to wyraża symbol na Medalionie, uzyskają dla jeszcze jednej osoby skrócenie cierpień w Czyśćcu.

22. Całując Medalion trzy razy dziennie po trzykrotnym znaku Krzyża Świętego, otrzymasz od Trójcy Świętej szczególną łaskę pokory, która będzie dawana w odstępach dziewięciu dni i w każdym Świętym Dniu.

23. Modląc się przed Świętą Eucharystią i rozważając cierpienia dusz w Czyśćcu, jak to przedstawia Medalion, złagodzisz cierpienia wszystkich dusz w Czyśćcu.

24. Modląc się przed Świętą Eucharystią i rozważając symbole odkupienia człowieka, po odmówieniu jeszcze Wierzę w Boga, uwolnisz duszę od Otchłani.

25. Przy tym Medalionie będzie Wielki Anioł, by walczyć ze złym duchem i bronić dusz.

26. Każdemu, kto będzie Mnie prosił pod tytułem Pośredniczki Wszystkich Łask i Współodkupicielki o łaskę Męczeństwa, będzie mu ta łaska dana.

27. Nie umrze w osamotnieniu ani bez pociechy Kościoła.

28. Ogień nie zniszczy twojego domu.

29. Dobroczynność i miłosierdzie staną się twoją wielką miłością na tym świecie i twoim sposobem życia.


Szukaj na tym blogu

POGOTOWIE DUCHOWE POSŁUGI KAPŁANÓW 24H

POGOTOWIE DUCHOWE POSŁUGI KAPŁANÓW 24H
POGOTOWIE DUCHOWE POSŁUGI KAPŁANÓW 24H W POLSCE I ZAGRANICĄ

!RÓŻANIEC RODZICÓW DLA RATOWANIA DZIECI!

!RÓŻANIEC RODZICÓW DLA RATOWANIA DZIECI!
JEŚLI NIE JEST CI OBOJĘTNY LOS NASZYCH DZIECI KONIECZNIE ZAPISZ SIE DO RÓŻY RÓŻAŃCOWEJ I WALCZ O NIE RÓŻAŃCEM!!!

środa, 29 lutego 2012

Święci na każdy dzień roku - 29 lutego – Św. Hilarego

Św. Hilary

Św. Hilary pochodził z Sardynii. Był legatem papieskim na synodzie w Efezie. Został wybrany na stolicę Piotrową 19 listopada 461 roku. Próbował uporządkować Kościół od strony administracyjnej, zwłaszcza na terenie Galii. W Rzymie wybudował m. in. bazylikę św. Wawrzyńca za Murami. Zmarł 29 lutego 468 roku.

Masoneria potrzebna Polsce?

Artykuł sprzed 2010r

Ks. prof. Jerzy Bajda

Jest to niepojęty fenomen i paradoks zarazem: Radio Maryja wyświadcza Polsce i całemu Kościołowi wspaniałą przysługę, co jasno widzą ci, którzy tego Radia słuchają, a równocześnie pewne grupy i jednostki medialne uporczywie zwalczają to Radio, powtarzając w kółko te same frazesy i zmyślenia, dawno już obalone i skorygowane przez ludzi kompetentnych.

Ze zdziwieniem i zaskoczeniem przeczytałem informację o odrodzeniu żydowsko-masońskiej organizacji B’nai B’rith w Polsce po niemal 70 latach nieobecności. W artykule Stanisława Krajskiego ("Nasz Dziennik", 22-23.09.2007 r.) znajduje się informacja, że przed II wojną światową organizacje masońskie rozwiązał prezydent RP, a także sporo danych historycznych interesujących dla każdego Polaka. Zawiera też zdumiewającą wiadomość, że dla tej grupy masońskiej w Polsce "najważniejszym, pierwszorzędnym problemem są "kwestie związane z Radiem Maryja i Telewizją Trwam". Podnosi ten aspekt ks. Waldemar Kulbat, dzieląc nastrój autentycznego zaskoczenia tą wiadomością ("Nasz Dziennik", 25.09.2007 r.).
Wiadomości z nadzieją?
Podchodząc w dobrej wierze do tego rodzaju informacji, można by snuć przypuszczenie: Radio Maryja zdobyło już renomę i popularność w różnych krajach, może więc należałoby pomyśleć o transmisjach w języku hebrajskim do Izraela lub innych krajów o dużym procencie (promilu) ludności żydowskiej. Pewnie więc zaczną się na ten temat pertraktacje dotyczące płaszczyzn i rodzajów współpracy. Pomogłoby to usunąć ze świadomości Izraelitów różnych uprzedzeń i stereotypów krzywdzących Polskę i Kościół katolicki. Jednak te optymistyczne pomysły zostają natychmiast zburzone, z chwilą, gdy czytamy w przesłaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że zakazanie działalności tej organizacji przez prezydenta RP w 1938 r. wynikało "z absurdalnych obaw, nieporozumień oraz wprowadzenia w błąd" ("Nasz Dziennik", 25.09.2007 r.). O ile mi wiadomo, to św. ojciec Maksymilian Kolbe miał na ten temat inne zdanie, ponieważ obserwował z bliska działalność masonerii we Włoszech, Polsce i na całym świecie (zob. Św. Maksymilian Maria Kolbe o masonerii i Żydach. Pisma wybrane, "Ostoja", Krzeszowice 2001). Podobne zdanie jak św. o. Maksymilian miał również kard. August Hlond ("Idziemy", nr 37, 16.09.2007 r.). 
Gdzie ten rasizm i ksenofobia…
Masoneria zawsze usiłowała się wciskać w łaski monarchów i Kościoła, aby pod pozorami legalności prowadzić swoją wywrotową robotę. Nie wiem, czy prezydent Lech Kaczyński ma wystarczające racje i powody, aby całkowicie dezawuować decyzję Ignacego Mościckiego i wyrażać nie tylko otwarte wotum zaufania, ale także radość i satysfakcję z powodu powrotu na scenę Polski tej masońskiej organizacji. W przesłaniu prezydenta bowiem, skierowanym do członków tej loży, znalazły się słowa pochwalające B’nai B’rith za wybitne zasługi w zwalczaniu "rasizmu, antysemityzmu i ksenofobii". Nie wiem, czy pan prezydent pamięta, że pewne dokumenty Unii Europejskiej potępiały wielokrotnie Polskę za rzekomy "rasizm, antysemityzm i ksenofobię", dla których to aktów potępienia jedynym obiektywnym powodem było trwanie Polski przy chrześcijańskiej wierze i niezmiennych zasadach moralnych należących do nieśmiertelnego dziedzictwa ludzkości. A należy pamiętać, że autorami tych dokumentów piętnujących Polskę byli przede wszystkim masoni, którzy zapełniają Parlament Europejski w większości dochodzącej do 60 proc. (według wywiadu, jaki dał dla agencji Zenit historyk Miguel Guerra). Wprawdzie podobno ta organizacja przyczyniła się do skorygowania poglądu na temat genezy obozów koncentracyjnych, ale nie uczyniła niczego, aby obronić Polskę przed krzywdzącymi oszczerstwami rozsiewanymi przez historyków takich jak Jan Tomasz Gross lub Instytut Wiesenthala, o czym szczegółowo pisał prof. Jerzy Robert Nowak. 
To wszystko każe nam obawiać się, że tak bliskie zainteresowanie panów z B’nai B’rith Radiem Maryja może wiązać się z tym, iż w ich interesie leży jak najwytrwalsze podtrzymywanie kłamliwego zarzutu "antysemityzmu" pod adresem Radia Maryja, ponieważ ideologowie żydowscy potrzebują – nawet sztucznie spreparowanej – świadomości, że są atakowani, aby mogli duchowo się jednoczyć i mobilizować swoje siły dla realizacji światowych celów (zob. Jonathan Sacks, Love, Hate and Jewish Identity, 1997). Jest godne zastanowienia, jak Żydzi łatwo zapomnieli, ile zawdzięczają Polakom, i z uporem podtrzymują zarzut "antysemityzmu". Ksiądz biskup Albin Małysiak w pewnym wywiadzie powiedział: "Ja jestem oburzony z tego powodu, co tam robią w Nowym Jorku. Jest tam tzw. Instytut Wiesenthala i tam mówią, że Polacy są antysemitami. To jest kłamstwo! Polacy są normalnym narodem!" (www.opoka.org.pl).
Nieustająca nie-święta wojna
Jest to niepojęty fenomen i paradoks zarazem: Radio Maryja wyświadcza Polsce i całemu Kościołowi wspaniałą przysługę, co jasno widzą ci, którzy tego Radia słuchają, a równocześnie pewne grupy i jednostki medialne uporczywie zwalczają to Radio, powtarzając w kółko te same frazesy i zmyślenia, dawno już obalone i skorygowane przez ludzi kompetentnych. Jeżeli w tych atakach pojawia się jakaś nowość, to polega ona głównie na wyższym stopniu złośliwości i podłości (jak to było choćby z artykułem niejakiego Pałasińskiego) albo na coraz bardziej dziwacznej pomysłowości w ubieraniu tych samych kłamstw w szatę literacką lub "naukową". Stąd zwalczanie tych zarzutów jest równie nużące jak bezowocne; to jest coś, jakby ktoś nieustannie ścierał mokrą plamę pod dziurawą rynną w czasie słoty. A tu nieustannie leje się ta dziennikarska woda (niekiedy bardzo cuchnąca) z dziurawych, nienadających się do naprawy mózgów. Pewne stereotypy są już tak skostniałe i nieusuwalne, że graniczy to z patologią. W moim najgłębszym przekonaniu na przykład zarzut antysemityzmu jest tak absurdalny, że (jak to już komuś napisałem) żaden rozsądny człowiek nie może go brać na serio. Tymczasem wydaje się, że pan prezydent bierze na serio ten zarzut, ponieważ dziękuje masonom z B’nai B’rith za to, że walczą z "rasizmem, antysemityzmem i ksenofobią". Wprawdzie użycie tego rodzaju zwrotu może być tłumaczone jako dowód wysokiej kultury dialogu politycznego, ale w polityce są potrzebne obok kulturalnych zwrotów także zdecydowane posunięcia rzutujące na całą przyszłość. Osobiście zaczynam się lękać o tę przyszłość i o dalszy kierunek decyzji pana prezydenta. Wolałbym być świadkiem innej decyzji pana prezydenta. Prezydent Lech Kaczyński powinien podtrzymać w mocy zakaz wydany przez Ignacego Mościckiego i od siebie surowo zabronić tym panom jakiejkolwiek działalności masońskiej w Polsce. 
Radio Maryja niezbędne dla Polski
Jeszcze raz zastanówmy się nad tym, dlaczego tym panom z B’nai B’rith tak zależy, aby "zaopiekować się" Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Wiadomo, że kto ma media, ten ma władzę. Kiedyś to były gazety, potem przyszły inne wynalazki i odgrywają one ogromną rolę w formowaniu i deformowaniu ludzkiej świadomości. Wiemy również, że jest w świecie pewien naród, który od dawna czyhał na to, aby mieć w rękach wszystkie media. Interesujący jest na ten temat wykład (referat), jaki w swoim czasie wygłosił św. Maksymilian Maria Kolbe do członków Akcji Katolickiej. Ojciec Maksymilian nie krył tego, że celem masonerii jest "zniszczyć wszelką religię, a zwłaszcza chrześcijańską". Nasz święty przytoczył słowa Żyda francuskiego nazwiskiem Cremieux, który na zjeździe masonów powiedział: "Miejcie sobie wszystko za nic, za nic pieniądze, za nic poważanie, prasa jest wszystkim. Mając prasę, będziemy mieli wszystko" (św. Maksymilian Kolbe, dz.cyt., s. 21). Podobnie na międzynarodowym zjeździe rabinów w Krakowie w roku 1848 rabin angielski Mojżesz Montefiore głosił: "Jak długo gazety świata nie będą w naszych rękach, wszystko na nic się nie przyda. Bądźmy pomni przykazania XI: "Nie będziesz cierpiał nad sobą żadnej obcej prasy, abyś długo panował nad gojami. Zapanujmy nad prasą, a wnet będziemy rządzić i kierować losami całej Europy"" (tamże, s. 21-22). Ojciec Maksymilian w cytowanym wykładzie dostarcza wielu świadectw dowodzących zgubnego wpływu prasy kierowanej przez Żydów w dziedzinie wiary i moralności; pomijam szczegóły. Przytoczę tylko pewne opinie osób godnych wiary. Biskup Ketteler powiedział, że "kto względem prasy jest obojętny, ten nie ma prawa zwać się wiernym synem Kościoła" (tamże, s. 24). Pius IX mówił: "Jest świętym obowiązkiem każdego katolika popierać prasę i rozszerzać ją między ludem. Dobra prasa to najpożyteczniejsze dzieło, które kładzie ogromne zasługi". Leon XIII głosił: "Zła prasa zgubiła chrześcijańską społeczność, trzeba jej zatem przeciwstawić dobrą prasę. Katolicy nie powinni ustawać w pracy dla swojej dobrej prasy, pamiętając o tym, że dobra prasa to nieustająca misja" (tamże, s. 25). Ojciec Maksymilian bolał nad tym, że "brak nam jeszcze ogólnego porozumienia się w tej pracy i wzajemnej pomocy" (s. 26). 
Uważam, że to, co tu powiedziano na temat "dobrej prasy", odnosi się w równej mierze do dobrych mediów, to jest do Radia Maryja i Telewizji Trwam. Cały Naród (cały Kościół polski) powinien jak jeden mąż wspierać te media i w nich uczestniczyć, poszerzając możliwości ich oddziaływania na społeczeństwo. Ponieważ te media "toruńskie" są prawdziwie niezależne (bo są katolickie), dlatego są "solą w oku" tych kręgów politycznych i ideologicznych, które usiłują zniszczyć chrześcijaństwo, aby stworzyć nowego typu dyktaturę globalną. Tylko te media katolickie są ostoją wolności – nie tylko wolności sumienia, bo ta wolność trwa nawet w kajdanach, ale wolności społecznej, wolności kultury, wolności narodu, jako podmiotu kształtującego swą zbiorową tożsamość w oparciu o skarb wiary i narodowego dziedzictwa. Istotne jest to, że tu panuje wolność dla prawdy i dlatego na gruncie prawdy jest możliwe spotkanie pokoleń i kręgów społecznych dzielących się wzajemnie swoim duchowym bogactwem. Wolność i prawda, które łączą się w szczególną syntezę, umożliwiają budowanie kultury miłości i solidarności międzyludzkiej, co w tak wzruszający sposób daje się obserwować we wszystkich akcjach i spotkaniach Radia Maryja. Ludzie zaczynają kochać Boga i Polskę, a więc te wartości, które przez tyle lat usiłowała nam zohydzić propaganda komunistyczna, a teraz tę samą podłą robotę robią piśmidła postkomunistyczne, liberalne i masońskie. Jest rzeczą niesłychanie smutną, że to, co jest niekwestionowanym i tak głęboko żywotnym dobrem Polski, jest niezauważane, a nawet podawane w wątpliwość przez niektóre osoby wysoko stojące. Jest to ból nad bóle i zgorszenie rozdzierające serce Narodu. Ile jeszcze trzeba modlitwy i ofiary, aby wszyscy zrozumieli, że przez ten prawdziwy dar z Nieba, dar Maryi Niepokalanej, Bóg chce uratować Polskę od ostatecznej zguby, od utonięcia w bajorze indyferentyzmu i ateizmu? 
Niebezpieczna dwuznaczność
W przesłaniu pana prezydenta do grupy masońskiej zawiera się jeszcze jeden element budzący niepokój. Jest to coś paradoksalnego, ale tym źródłem niepokoju dla mnie jest przekonanie pana prezydenta, że w tej konkretnej sytuacji wolno powołać się na słowa Papieża Benedykta XVI z grudnia 2006 r. który przypomniał ogólnie znaną prawdę, że "wszyscy jesteśmy stworzeni na obraz Boga i posiadamy niewyobrażalną godność i wartość". Powiedział także coś, co wymaga komentarza: "Żydzi i chrześcijanie są powołani do współpracy w uzdrawianiu świata przez promowanie duchowych i moralnych wartości opartych na naszej wierze". Otóż trzeba sobie zdać sprawę z tego, że Żydzi nie myślą przy pomocy naszych, ogólnoludzkich kategorii, lecz mają swoją własną filozofię, która jest nie do pogodzenia z naszą, chrześcijańską. Na przykład według Majmonidesa, którego poglądy są nadal podtrzymywane przez elitę żydowską, "nie-Żyd" nie jest człowiekiem, poganin jest jak zwierzę [1]. Według tego klucza orzeka się, że chrześcijanie, obciążeni grzechem "idolatrii" (z powodu wiary w bóstwo Chrystusa), nie cieszą się "wspólnym dziedzictwem" z Izraelem [2]. Według czołowych ideologów żydowskich, chrześcijanie mogą być wyjątkowo dopuszczeni do współpracy z Żydami, jeśli to pomaga Żydom osiągnąć ich cele. Według nich, chrześcijanie, którzy akceptują boskość Jezusa, są wykluczeni z ostatecznego zbawienia [3]. Niepokojąco i dwuznacznie brzmi zwłaszcza wyrażenie "uzdrowienie świata", które w naszym odczytaniu jest całkowicie niewinne, natomiast w kontekście żydowskiej ideologii jest to zwrot wyrażający dalekosiężny i ogólnoświatowy program poddania całego świata wymaganiom prawa żydowskiego, to jest Tory w postaci tak zwanego prawa noachickiego. Taki program formułuje na przykład charyzmatyczny rabin Menachem Schneerson, wzywając do ostatecznego usunięcia z powierzchni ziemi wszystkich innych niż judaizm religii, poprzez ustanowienie powszechnie obowiązującego tzw. prawa noachickiego. Rabin Simcha Mediwinsk w pracy "Ohr Sameach" zwraca uwagę na związek prawa noachickiego z "sądowniczą władzą żydowskich królów posiadających mandat do "naprawiania świata"" – tikkun olam [4]. Także amerykańska synagoga reformistyczna przyjęła formułę "tikkun olam" jako dyrektywę swego działania na najbliższe dekady XXI wieku w swych zasadach uchwalonych w czerwcu 1999 r. w Pittsburgu: "Przynosimy Torę światu, kiedy staramy się wypełniać najwyższe etyczne nakazy w naszych stosunkach z innymi i z całym Bożym stworzeniem. Partnerzy Boga w "tikkun olam", w naprawianiu świata, jesteśmy wezwani dopomagać w nadejściu wieku mesjańskiego" [5]. Książkę pod tym tytułem wydał Dawid Schatz (1997). Przede wszystkim za terminem tym opowiada się główny nurt ortodoksyjny reprezentowany przez naczelnego rabina Brytyjskiej Wspólnoty Narodów (British Commonwealth) Jonathana Sacksa. Na konwencji "unii ortodoksyjnej" wystąpił on z orędziem podkreślającym "odpowiedzialność judaistycznej ortodoksji za doskonalenie świata Boga" [6]. Ten program "doskonalenia świata" w ujęciu judaizmu jest ściśle polityczny i dąży do poddania wszystkich narodów wymogom Tory, także za pomocą środków przymusu. Nie bez znaczenia jest wiadomość, że w Jerozolimie ogłoszono uroczystą inaugurację Sanhedrynu po niemal 2000 lat. Termin uroczystości – 13 października. Data znacząca" (według MichNews, 18 września 2007 r.).
Nie będę wchodził w szczegóły. Jednym z elementów taktyki jest sianie zamętu, szczególnie w łonie wspólnot religijnych, powodującego wzrost antysemityzmu, co ma doprowadzić do przyspieszenia ery mesjańskiej. Wtedy Izrael zostanie w pełni odbudowany, co jest interpretowane przez pewnych teologów żydowskich, jako spełnienie "nadziei Izraela" równoznaczne ze zmartwychwstaniem. (Nie pamiętam niestety nazwiska uczonego z Harvardu, który głosił, że prawdziwe zmartwychwstanie nastąpi wtedy, kiedy Izrael zostanie w pełni przywrócony do władzy). Tak czy inaczej te cele związane z "naprawą świata" w ujęciu żydowskim mają charakter doczesny, czysto ziemski i nie ma żadnego powodu, aby chrześcijanie włączali się w działalność dokładnie inspirowaną i sterowaną przez ideologiczne ośrodki żydowskie i masońskie. Natomiast zadaniem chrześcijan jest starać się zrozumieć różnych ludzi i usiłować im przybliżyć Chrystusa, "ponieważ nie dano ludziom żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni" (por. Dz 4, 12). Jeżeli z różnymi narodami i kulturami można prowadzić dialog na gruncie prawa naturalnego względnie rozumu otwartego na transcendencję (por. wykład Benedykta XVI w Regensburgu), to z Izraelitami można prowadzić dialog tylko na gruncie Słowa Bożego, przybliżając im właściwe rozumienie Starego Testamentu, otwarte na spełnienie się w Chrystusie. Jednak doprowadzenie Żyda do wiary jest zawsze cudem łaski Bożej, o którą należy się modlić. Dlatego należy podtrzymać inicjatywę św. ojca Maksymiliana, który zawsze modlił się za "masonów", a nie tylko za niezidentyfikowanych "nieprzyjaciół Kościoła". Także należy wrócić do starych formuł liturgicznych, według których Kościół modli się o "nawrócenie Żydów", i nie udawać, że nic nie wiemy na ten temat, że także im należy głosić Ewangelię. Nie można Żydów zostawiać im samym, ponieważ wtedy są bezbronni wobec "zasłony spoczywającej na ich sercach" (2 Kor 3, 15).

wtorek, 28 lutego 2012

Nowotwór to uleczalny grzyb!

W biuletynie z 9. sierpnia podkreśliłem, jak dr Richard Day, szef rockefellerowskiej organizacji eugenicznej Planowane Rodzicielstwo, zanim powiedział na spotkaniu lekarzy w Pittsburgu w (1969) o ludobójczym planie, poprosił o wyłączenie sprzętu nagrywającego i nierobienie notatek. Ale ktoś i przekazał treść wystąpienia: Obecnie możemy wyleczyć prawie każdy nowotwór. Informacja o tym jest w Instytucie Rockefellera, jeśli zdecyduje się ją ujawnić. Ok. 8 mln ludzi umiera rocznie na raka, największą przyczynę zgonów w wieku poniżej 85 lat; w samym USA – ponad pół mln rocznie, 1 na 4 zgony. Globalna liczba wzrośnie do 12 mln do 2030 r. Z dnia na dzień odbierają nam swobody, by chronić obywateli przed terroryzmem, kiedy ci wszyscy cierpią i umierają z powodu choroby, leczenia której systematycznie odmawia klika medyczno-farmaceutyczna. Organizacje charytatywne zbierają ogromne sumy na finansowanie badań ‘nad środkiem’, którego establiszment nie chce znaleźć. Wspólnie możemy to zmienić.

Wielka Farmacja nie ma zamiaru wyleczyć raka, bo ciągnie ogromne zyski z leczenia środkami wyniszczającymi, zabijajania truciznami typu chemioterapia. Nie chodzi nawet o pieniądze. Chcą, by ludzie cierpieli i umierali przedwcześnie – metoda redukcji populacji. Wraz z agencjami rządowymi natychmiast stawiają na celowniku każdego spoza Wielkiej Farmacji, kto odkrywa skuteczny sposób na raka. Taki jest włoski lekarz, Tullio Simoncini; wspaniały i odważny, nie poddał się naciskom, kiedy odkrył, jak leczyć raka, grzyba wywołanego przez candida (organizm drożdżopodobny, żyjący w małych ilościach nawet w zdrowym organizmie). Kiedy candida przybiera formę dużego grzyba, mogą wystąpić poważne problemy, łącznie z rakiem. Mój przyjaciel, Mike Lambert: Grzyb, a zwłaszcza candida, żyje pożerając organizm żywiciela (ciebie), rozpuszczając go. Potrzebuje też twego organizmu do rozmnażania […] Chory odczuwa chroniczne zmęczenie, często przypisywane kolonizacji candidy. Czuje się źle fizycznie i psychologicznie. Wg Simoncini, rak to infekcja grzybowa candida, a nie dysfunkcja komórek, błędnie podawana jako przyczyna raka przez konwencjonalną medycynę.

Candida

Specjalista w onkologii (leczenie guzów), cukrzycy i zaburzeniach metabolizmu, Simoncini to prawdziwy lekarz, starający się odkryć prawdę. Nie papuguje oficjalnej wersji tego, co lekarze powinni robić i myśleć. Kwestionuje dogmat ’intelektualnej zgody’ na wszystkie niesprawdzone założenia, kłamstwa i manipulacje. Okazał się wyjątkowo krytyczny wobec establiszmentu medycznego, gdyż bada ‘zabiegi’ bezużyteczne w leczeniu epidemii raka. Gdy został lekarzem, zrozumiał, że w leczeniu raka było coś b. złego: Widzę straszne cierpienia. Byłem na oddziale dziecięcej onkologii, zmarły wszystkie dzieci. Cierpiałem kiedy patrzyłem na te biedne dzieci, umierające w wyniku chemii i radiacji.

Frustracja i smutek doprowadziły go do poszukiwania nowych metod zrozumienia i leczenia tej wyniszczającej choroby. Rozpoczął z otwartym umysłem, nieskażonym sztywnymi założeniami napędzanymi i wmawianymi przez ‘medycynę’ i ‘naukę’ głównego nurtu.

Ile jeszcze ludzi ucierpi, zanim przestaną postrzegać lekarzy jako wszystko wiedzących ‘bogów’, i zrozumieją swój udział w tej ignorancji na zdumiewającą skalę? Simoncini zrozumiał, że wszystkie nowotwory funkcjonują jednakowo, bez względu na umiejscowienie w organizmie ani przybraną formę. Zauważył również, że ‘guzy’ rakowe zawsze są białe.

Candida też biała

Simoncinni zrozumiał, że uważana przez medycynę głównego nurtu za szalejący rozrost komórek, narośl nowotworowa faktycznie jest produktem systemu immunologicznego, komórkami dla ochrony organizmu przed atakiem candidy. Normalnie system immunologiczny utrzymuje candidę w ryzach, ale gdy osłabnie, candida rozrasta się i buduje ‘kolonię’. Penetruje organ, a system immunologiczny musi zareagować, budując barierę ochronną, nazywaną nowotworem. Mówi się, że przechodzenie raka do in. części organizmu wywołują komórki ‘złośliwe’, uciekające ze swojej ‘siedziby’. Zaś wg Simoncini, przerzuty raka wywołane są grzybem candida, uciekającym ze swojego miejsca.

Osłabiona odporność pozwala rakowi pokazać się, o czym mówię od lat w swoich książkach. Kiedy funkcjonuje właściwie, radzi sobie z problemem, utrzymuje candidę pod kontrolą.

Ciągły wzrost zachorowań na raka na świecie to wykalkulowana wojna z systemem odpornościowym, osłabianym i atakowanym dodatkami w żywności i napojach, chemicznym rolnictwem, szczepionkami, falami elektromagnetycznymi i mikrofalowymi, lekami, stresem nowoczesnego ‘życia’ i wielu in. Jaką obronę mają mieć dzieci do 2 lat, dostawszy 25 szczepionek, a ich system odpornościowy jest jeszcze na etapie tworzenia? To tak iluminackie rody chcą wywołać masowy mord, poprzez demontaż naturalnej odporności organizmu. I tu jest prawdziwa ohyda. Co niszczy odporność szybciej niż wszystko inne?

Chemioterapia

Można tu dodać radiację. Chemioterapia to trucizna zaprojektowana na zabijanie komórek. Celem ‘leczenia’ raka jest otrucie ofiary i nadzieja, że zdążysz zabić komórki rakowe zanim zabijesz wystarczającą ilość zdrowych komórek, by zabić pacjenta. Trująca chemioterapia zabija również komórki odpornościowe, a candida żyje nadal. Zniszczony system odpornościowy nie może skutecznie zareagować na candidę, przejmuje części organizmu, by rozpocząć proces od nowa, przenosząc raka. Nawet u pozornie wyleczonego operacją i chemioterapią, po zapewnieniach, że wszystko w porządku. To tylko kwestia czasu: chemioterapia zabija ludzi, których ma rzekomo leczyć, niszczy system, który musi działać, żeby być zdrowym i silnym, jeśli mamy wyzdrowieć.

Wykrywszy, że rak jest infekcją grzybiczną, Simoncini rozpoczął poszukiwać, co zabiłoby grzyba i usunęło raka. Odkrył, że leki anty-grzybiczne nie działają, gdyż grzyb szybko ulega mutacji, by się bronić, a nawet karmi się lekami przepisanymi przeciw niemu. Simoncini odkrył wodorowęglan sodu / sodę oczyszczoną, główny składnik proszku do pieczenia (ostrzeżenie: proszek do pieczenia ma dodatkowe składniki). Soda to niszczyciel grzyba, candida nie może się do niej ‘przystosować’. Pacjent przyjmuje sodę doustnie i przez endoskop (długa, cienka rurka, używana do oglądania wnętrza organizmu bez chirurgii). To umożliwia ulokowanie sody dokładnie w miejscu raka – grzyba. Egipcjanie wiedzieli o leczniczych właściwościach anty-grzybiczych tej substancji, indyjskie książki sprzed tys. lat zalecały w leczeniu raka zasadę o silnym działaniu.

W 1983 r. Simoncini leczył Gennaro Sangermano, któremu dano kilka mies. życia z rakiem płuc. Kilka mies. później wrócił do zdrowia i rak zniszczono. Było więcej sukcesów i Simoncini przedstawił swoje odkrycia włoskiemu ministerstwu zdrowia, licząc na pozwolenie badań, żeby wykazać, że to działa. Władze zignorowały jego udokumentowaną pracę i zakazały mu stosować niezatwierdzone metody. Poddano go wściekłej kampanii medialnej ośmieszania i potępiania, uwięziono na 3 lata za spowodowanie śmierci leczonych przez niego pacjentów. Ze wszystkich zakątków świata wyszedł rozkaz: złapać Simonciniego. Establiszment medyczny powiedział, że jego twierdzenia o sodzie były szalone i niebezpieczne. Jeden z wiodących lekarzy szyderczo nazwał sodę lekiem.

Cały czas miliony ludzi umierały na raka, bez możliwości skutecznego leczenia. Simoncini nie poddaje się, pokazuje swoje prace w internecie i na wystąpieniach publicznych. Usłyszałem o nim od Mike’a Lamberta z Sheen Clinic i miał tam prelekcję, kiedy byłem w USA. Wiem, że ma niezwykłe sukcesy w dramatycznej redukcji i usuwaniu raka nawet w późnych stadiach, używając sody. W niektórych przypadkach wymaga to miesięcy leczenia, ale w innych, takich jak rak piersi, gdzie guz jest łatwo dostępny, nawet tylko dni.

Ludzie leczą się sami pod nadzorem Simonciniego. Na końcu artykułu zlinkowałem filmy z doświadczeń i leczenia różnych osób. Że rak jest grzybem, napisałem w kwietniu ubr. w artykule o odkryciach 2 brytyjskich naukowców: prof. Gerry Pottera z Cancer Drug Discovery Group i prof. Dana Burke. Wg ich badań, komórki rakowe mają unikalną ‘biocechę’, której nie mają normalne komórki: enzym CYP1B1 (wym. sip-łan-bi-łan). Enzymy to białka przyspieszające reakcje chemiczne. CYP1B1 zmienia strukturę chemiczną tzw. salvestroli, naturalnych molekuł anty-rakowych, występujących w wielu owocach i warzywach. Zmiana chemiczna zamienia salvestrole na czynnik zabijający komórki rakowe, nie szkodząc zdrowym komórkom.

CYP1B1 występuje tylko w komórkach rakowych i wchodzi w reakcje z salvestrolami z owoców i warzyw, tworzy substancję chemiczną, która zabija wyłącznie komórki rakowe. Ale tu jest sedno sprawy: rak jest grzybem. Salvestrole to naturalny system obronny przeciw atakom grzybicznym, znajdujący się w owocach i warzywach, podatnych na szkody wywoływane grzybami (truskawki, jagody, maliny, winogrona, jabłka, gruszki, warzywa zielone zwłaszcza brokuły i z rodziny kapustnych, karczochy, czerwona i zielona papryka, awokado, rzeżucha, szparagi i bakłażan. Wielka Farmacja / kartele bio-technologii wiedzą to i zrobiły dwie rzeczy, by osłabić tę naturalną obronę przed atakiem grzybicznym, tj. rakiem. Chemiczne aerozole grzybobójcze używane w nowoczesnym rolnictwie zabijają grzyby w sztuczny sposób, co oznacza, że rośliny i plony nie muszą wyzwalać własnej obrony – salvestroli. Można je znaleźć w każdej ilości w organicznie uprawianej żywności.

Najbardziej powszechne środki grzybobójcze b. silne blokują CYP1B1. Jeśli spożywasz dużo chemizowanej żywności, nieważne ile zjesz salvestroli, nie uaktywnią się jako czynnik niszczący raka. To jest wyrachowany projekt ludobójczy, tak jak były, i są, próby zniszczenia Simonciniego (i dr Davidsona z jego ocalającą życie terapią Jajko płodne przez 9 dni w 1929 r.).

Niewyobrażalnie chora umysłowo i emocjonalnie, klika uważa ludzi za bydło i chce, by umierali na raka. Nie dba o to, ile powoduje rozpaczy, cierpienia i śmierci. Dla tych szalenców, im więcej tym lepiej.

Ale Simoncini nadal prowadzi kampanię i mówi, co jest skuteczną terapię nowotworową, podczas gdy w ‘prawdziwym’ świecie, ilość zgonów na raka wzrasta, bo nieskuteczne leczenie opiera się na fałszywych założeniach. Jest to rzeczywiście szalone społeczeństwo, ale z perspektywy kliki, takie ma być. Dzięki Bogu za odważnych i oddanych ludzi jak Tullio Simoncini. Potrzebujemy ich więcej, i to szybko. Co za wyraźny kontrast z tymi, którzy służą establiszmentowi medycznemu. Kiedy Simoncini mówił w Klinice Shen kilka tygodni temu, niektórzy lokalni lekarze odrzucili go i wyśmiewali jego poglądy, jeszcze zanim przyjechał. Zostali zaproszeni na ten wykład, co mogłoby przynieść ogromne potencjalne korzyści ich pacjentom. Krzesła były dla nich zarezerwowane, żeby usłyszeli z pierwszej ręki, co mówił Simoncini, i żeby dać im okazję zadawać pytania… Nie przyszli.

……………………..

Patrick H. Bellringer 8.2.2012, tłumaczenie-skrót Ola Gordon, korekta Piotr Bein

Nowotwory mają wpływ na życie coraz większej liczby ludzi, bardziej niż kiedykolwiek. Ich przyczyna i leczenie znane są od wieków, ale “kontrolerzy” celowo ukrywają tę informację przed opinią publiczną, byrealizować swój Program Ludobójstwa. [...] Brak równowagi chemicznej, lub osłabiony system odpornościowy, czynią organizm otwarty na ataki bakterii, wirusów i grzybów. Nieodpowiednie odżywianie, niedobór płynów, brak ruchu i wysoki poziom toksyn i stresu, służą osłabieniu naturalnej zdolności organizmu do obrony przed chorobami. [...]

Należy zrozumieć pewne zasady odnośnie chemii ludzkiego organizmu. Współczesne odżywianie ze zwiększoną ilością cukru, mięsa, zboża, alkoholu i napojów gazowanych, wytwarza w organizmie odczyn kwasowy, sprzyjający rozwojowi mikrobów i grzybów. Te choroby nie tolerują odczynu alkalicznego. Ponieważ candida nie toleruje środowiska zasadowego, poprzez odpowiednią terapię może zostać łatwo, całkowicie i szybko usunięta z organizmu.

Na skali pH, 1 to wysoka kwasowość (bateria samochodowa), 7 neutralność, a 14 wysoka zasadowość (ług). Układ krwionośny i system limfatyczny są lekko kwasowe (6 do 6,5), ale żeby zniszczyć candidę musi być 7,5 do 8,0. Zmianę pH można zrobić łatwo sodą oczyszczoną. Ponieważ candida kocha cukier i może strawić aż 16 razy większą ilość pożywienia niż potrzebuje jedna komórka, cukier jest nośnikiem sody. Zalecane źródła cukru (glukozy) to miód, molasy lub syrop z trzciny cukrowej (syrop naleśnikowy). [Najlepiej jest stosować proszek do pieczenia wolny od aluminium, dostępny w niektórych sklepach.]

Leczenie

1. Profilaktyka – uniemożliwienie zgromadzenia się candidy w takiej ilości, żeby spowodowała problem raka.

Rozpuścić 1 łyżeczkę sody w filiżance ciepłej wody. Pić 2 razy dziennie przez 3 dni, żeby odkwasić organizm. Dziesięć dni przerwy i powtórzyć 3-dniowy cykl. Ze względu na niezbyt przyjemny smak, można stosować suchą sodę, wstrzymać oddech i popić ciepłą wodą.

2. Zatrzymanie i usunięcie infekcji candidą (cysta lub guz nowotworowy).

Kiedy candida opanowała system odpornościowy do takiego stopnia, że utworzyła się cysta lub guz, grzyb candidy potrzebuje dużą ilość pożywienia. Wtedy do sody dodaje się miód, melasę lub syrop trzcinowy, które candida szybko wchłania razem z sodą.

Rozpuścić 1 łyżeczkę miodu i 1 łyżeczkę sody w filiżance ciepłej wody. Pić 2 razy dziennie co najmniej przez 10 dni, lub zależnie od tolerancji organizmu. Krew i limfa muszą zmienić się na lekko alkaliczne przez taki okres, żeby zniszczyć grzyb candida. Kiedy to się stanie, cysta / guz znika.

W przypadku poważnego problemu nowotworowego, stosować miksturę łyżeczki miodu z łyżeczką sody tak często każdego dnia, żeby organizm mógł zabić ogromną kolonię candidy. nie ma żadnych skutków ubocznych oprócz biegunki. W tym przypadku zmniejszyć częstość stosowania mikstury miód / soda.

Od jakiegoś czasu krąży informacja o syropie klonowym gotowanym z sodą. Dr Simoncini w niedawnym wywiadzie z George Noory powiedział, że terapia syrop klonowy / soda jest oszustwem rozpoczętym w USA i nie działa na candidę. Gotowanie tych składników daje inną substancję i soda nie odnosi skutków w leczeniu candidy.

W celu sprawdzenia alkaliczności śliny stosuje się papierki lakmusowe, do nabycia w aptekach. Papierek przybiera kolor różowy do czerwonego w przypadku odczynu kwasowego, i jasny do ciemnego niebieskiego w środowisku zasadowym.

Na zakończenie: wszystkie nowotwory są infekcjami candidy. Można ją zabić łatwo i tanio. W przypadku zaawansowanego raka, może wystąpić duże zniszczenie organu, czyniąc go nieprawdopodobnym do odzyskania, nawet jeśli usunie się candidę. Niektórzy mówią, że ta terapia nie jest skuteczna w ich przypadku. Możliwym tego powodem jest to, że nie zmienili odczynu organizmu do odpowiedniego poziomu zasadowości, żeby skutecznie zniszczyć candidę, i nie zmienili diety żeby zmniejszyć kwasowość i utrzymać odczyn zasadowy w organizmie.

……………

1. Wieczorem postaw obok łóżka pół szklanki wody.

2. Po obudzeniu natychmiast wypluj do wody w szklance to co masz w ustach, nie zbieraj śliny, wypluj tylko to co masz, nawet najmniejszą ilość.

3. Pozostaw na 15 min, potem delikatnie zakręć wodą w szklance.

4. Jeśli plwocina zostanie na powierzchni, jesteś OK.

5. Mętna woda znaczy wskaźnik jest pozytywny.

6. Trzymaj szklankę pod światło. Jeśli woda jest mętna i plwocina dostała ‘nogi’ schodzące wodą w dół, masz zaburzoną równowagę candidy. Należy odkwasić organizm.

Pomóż w szerzeniu prawdziwej wiedzy. Materiał w pdf przeslę na żądanie wysłane do Age-Reversal@aon.at. Napisały do mnie osoby, które znały pielęgniarkę Rene Caisse, która otworzyła klinikę nowotworową w Bracebridge (Ontario) i wyleczyła nieuleczalnie chorych, wcześniej odesłanych przez co najmniej 2 lekarzy do domu, by umrzeć. Establiszment medyczno-farmaceutyczny okłamuje nas, bo nadal z nas zdzierają miliardy leczeniem chemioterapią i radiacją, które zabijają komórki i organy, powodując długą i bolesną śmierć. Pomóżmy zatrzymać to szaleństwo, dzieląc się prawdą. Dziękuję!

Greg O’Neill 7.2.2012, tłumaczenie Ola Gordon, korekta-skrót Piotr Bein

Have You Taken the 5 Minute Challenge?



Join the Thousands of People who Have Taken the 5 Minute Challenge for Persecuted Christians
5 Minute Challenge
Join the global movement! Take the 5 minute challenge and commit 5 minutes a week to pray for each country on the World Watch List.
Have You Checked Out Our New Blog?
New Blog
We recently did a full re-design and revamp of our Blog. We have been writing informative and interesting posts from and about the Persecuted Church.
Churches Forced to Stop Farsi Worship in Tehran
Christians in Iran
Iran's Ministry of Intelligence has ordered the last two officially registered churches holding Friday Farsi-language services in Tehran to discontinue them. This news is especially concerning because it is one of the few opportunities for non-Christians to hear God's Word in their native tongue.
Who will set Syria free?
Who Will Set Syria Free
Syrian Christians brace themselves for civil war. Open Doors has been working around the clock to deliver whatever is needed to prepare Syrian Christians for difficult years ahead. In fact, 2011 was the best year ever in terms of our distribution of Bibles and Christian materials.

                                                                                Read More >>

Inside This Issue:
Blog Highlights:


Święci na każdy dzień roku - 28 lutego – Św. Romana

Św. Roman

Św. Roman, opat urodził się ok. 400 r. we francuskich górach Jura. Był uczniem opata Sabina z Ainay pod Lyonem. Dzięki lekturze, która wówczas krążyła w odpisach po kraju, a sławiła pierwszych ojców na pustyni w Tebaidzie (Egipt), jako 35-letni, dojrzały już mężczyzna postanowił udać się na pustkowie i zakosztować życia samotnego. Udał się więc w dziewicze wówczas lasy Jury i tam osiadł jako pustelnik ok. roku 435. Niedługo potem dołączył do niego młodszy brat - św. Lupicyn, a potem coraz liczniejsi uczniowie. Tak powstał w Galii pierwszy klasztor - Saint-Claude. Kiedy odbywał się synod w Besancon, ówczesny metropolita Arles, św. Hilary, wezwał Romana do udziału w nim. Posłuszny opat zjawił się na synodzie, gdzie św. Hilary wyświęcił go na kapłana (444). Napływ kandydatów do klasztoru św. Romana był tak duży, że trzeba było założyć kolejne dwa ośrodki. W tej pięknej pracy wspomagał brata św. Lupicyn. Wyróżniał się bowiem zmysłem organizacyjnym i administracyjnym. Był doskonałym wykładowcą idei św. Romana. Obaj bracia uzupełniali się: kiedy bowiem św. Roman był łagodny, św. Lupicyn był więcej wymagający; kiedy pierwszy był teoretykiem, to drugi był raczej praktykiem. Życiorysy św. Romana wspominają, że święty miał dar czynienia cudów. Między innymi miał w czasie pielgrzymki do grobu św. Maurycego w Agaunum (dzisiaj Saint Maurice) uzdrowić dwóch trędowatych. Zmarł 28 lutego ok. 464 r., zwierzając swojemu bratu zwierzchnictwo i opiekę nad założonymi przez siebie klasztorami-eremami. Obecnie jego śmiertelne szczątki spoczywają w St. Romain-de-Roche. Na miejscu pięknej ongiś bazyliki, wystawionej ku jego czci, stoi dzisiaj kościółek z wieku XIII, w którym znajdują się relikwie obu braci: św. Romana i św. Lupicyna. W ikonografii Święty przedstawiany jest z dyscypliną.

Anna Katarzyna Emmerich o “nowym kościele”




Anna Katarzyna Emmerich (1774-1824), świętobliwa niemiecka mistyczka, miała wizje i mistyczne doznania, w których widziała narodziny tego co nazywa “mrocznym kościołem” oraz “czarnym, fałszerskim kościołem”.

Słowo fałszerski przywodzi na myśl coś więcej niż samo pojęcie fałszu (zawsze istniały fałszywe kościoły i fałszywe formy kultu); fałszerski sugeruje zamiar podawania się za autentyk, oryginał, oraz intencję imitowania rzeczy prawdziwej.

Nie rościmy sobie pretensji do posiadania zdolności interpretowania proroctwa z całkowitą trafnością, ani też nigdy nie opieraliśmy na proroctwach naszej argumentacji i sposobu przedstawiania poszczególnych zagadnień. Tym bardziej nie zamierzamy teraz “stwarzać precedensu” opartego na wizjach Anny Katarzyny Emmerich, gdyż próba zinterpretowania proroctwa zawsze wiąże się z ryzykiem całkowicie błędnego odczytania jego rzeczywistego znaczenia. Lecz z pewnością wolno nam zastanowić się czy siostra Emmerich przeczuwała powstanie współczesnego, ekumenicznego kościoła. Poniższe fragmenty pochodzą z drugiego tomu “Żywota Anny Katarzyny Emmerich” (The Life of Anne Catherine Emmerich) autorstwa wielebnego C. E. Schmoegera CSsR, który po raz pierwszy pojawił się w druku w 1867 roku.

“Zobaczyłam dziwaczny, osobliwie wyglądający kościół będący w trakcie budowy. (…) Nie widziałam żadnego anioła pomagającego w budowie, lecz wielką liczbę najdzikszych duchów taszczących ku sklepieniu przedmioty najprzeróżniejszego rodzaju, gdzie osoby o krótkich kościelnych okryciach odbierały je i umieszczały w różnych miejscach. Nic nie było przyniesione z góry; wszystko pochodziło z ziemi i mrocznych rejonów, a cała konstrukcja była dziełem błędnych duchów. (…) Spostrzegłam, że wiele z narzędzi nowego kościoła, takich jak włócznie i strzały, miało zostać użyte przeciwko żywemu Kościołowi. (…) W jaskini poniżej (zakrystii) jacyś ludzie wyrabiali chleb, ale nic z tego nie wychodziło. (…) Wszystko w tym kościele należało do ziemi i do niej powracało; wszystko było martwe, wszystko było dziełem ludzkich umiejętności, był to kościół najnowszego formatu, kościół będący dziełem ludzkiej pomysłowości, jakby nowy innowierczy kościół w Rzymie” (ss. 282-3).

“Boję się, że Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć przed śmiercią, ponieważ widzę jak czarny, fałszerski, nieprawdziwy kościół odnosi coraz większe powodzenie, widzę jego zgubny wpływ na społeczeństwo” (s. 292). “Wybudowali wielki, osobliwy, kuriozalny kościół, który miał obejmować wszystkie wyznania na równych prawach: ewangelicy, katolicy i wszystkie sekty – prawdziwa wspólnota bezbożników z jednym pasterzem i jedną owczarnią. Miał tam być papież, płatny papież, pozbawiony wszelkiej władzy. Wszystko zostało przygotowane, wiele rzeczy ukończono; lecz zamiast ołtarza były tylko ohyda i spustoszenie. Tak miał wyglądać ten nowy kościół, i to dlatego podłożył on ogień pod stary; jednakże Bóg zamierzył inaczej. Umarł on po spowiedzi i zadośćuczynieniu – i ożył na nowo” (s. 353).

“Kiedy doświadczałam tej wizji wówczas z jeszcze większą wyrazistością w najmniejszych szczegółach zobaczyłam ponownie obecnego Papieża i mroczny kościół jego czasów w Rzymie” (s. 279). “Widziałam zgubne konsekwencje tego fałszywego kościoła; zobaczyłam, jak się rozrasta; widziałam heretyków wszelkiego rodzaju napływających do Rzymu. Widziałam nieustannie narastającą letniość duchowieństwa, ciągle poszerzający się krąg ciemności. (…) Znowu zobaczyłam w widzeniu Bazylikę Św. Piotra podkopywaną, pustoszoną według planu wymyślonego przez tajną sektę i jednocześnie niszczoną przez burze; lecz została ocalona w chwili największego niebezpieczeństwa. Następnie ujrzałam Błogosławioną Dziewicę rozciągającą nad nią swój płaszcz. W tej ostatniej scenie nie widziałam już panującego Papieża, tylko jednego z jego następców, łagodnego, lecz bardzo stanowczego człowieka, który wiedział jak przyciągnąć do siebie kapłanów i który odpędził złych daleko od siebie” (s. 281).

“Ujrzałam jak w Niemczech pośród duchownych kierujących się światową mądrością i oświeconych protestantów tworzą się plany połączenia wyznań religijnych, zniesienia władzy papieskiej…” (s. 346).

“Zobaczyłam tajne stowarzyszenie podkopujące wielki kościół (św. Piotra), a w pobliżu nich straszną bestię wyłaniającą się z morza” (s. 290). “Widziałam w ostatnich dniach zdumiewające rzeczy związane z Kościołem. Bazylika Św. Piotra była niemal doszczętnie zniszczona przez sektę, lecz jej działania, z kolei, okazywały się bezowocne, a wszystko co należało do nich, ich fartuszki i narzędzia, palone przez katów na publicznym miejscu hańby. (…) W tym widzeniu ujrzałam Matkę Bożą gorliwie działającą na rzecz Kościoła, że moje nabożeństwo do Niej niezwykle się wzmogło” (s. 292).

“Chcą wprowadzić na urzędy złych biskupów. Na tym samym miejscu chcą przekształcić katolicki Kościół w luterański zbór” (s. 299). “Kiedy ujrzałam Bazylikę Św. Piotra w stanie ruiny i tylu duchownych uwijających się, potajemnie, nad zniszczeniem Kościoła, byłam tak załamana, że bardzo płakałam błagając żarliwie Jezusa o zmiłowanie” (s. 300).

“Widzę małego czarnego człowieka jak we własnym kraju popełnia wiele kradzieży i nagminnie dopuszcza się fałszerstw. Religia jest tam tak przebiegle podkopywana i tłamszona, iż pozostało zaledwie stu wiernych kapłanów. Nie potrafię tego wyrazić, ale widzę narastającą mgłę i wzmagającą się ciemność. (…) Wszystko musi zostać ponownie odbudowane; gdyż wszyscy, nawet duchowni trudzą się by zniszczyć Kościół – ruina jest w zasięgu ręki” (s. 298).

“(…) Zobaczyłam znów wielki, dziwnie wyglądający kościół nie mający w sobie nic świętego (…) Wszystkie działania uznane za niezbędne lub przydatne do budowy i utrzymania kościoła zostały podjęte w najodleglejszych krajach, a ludzie i rzeczy, doktryny i opinie przyczyniły się do tego dzieła” (ss. 283-4).

“Kiedy mam widzenie Kościoła jako całości, zawsze widzę od północno-zachodniej strony głęboką, czarną otchłań, do której nie dociera żaden promień światła i czuję, że jest to piekło. (…) Oni nie są w prawowicie założonym, żywym Kościele, stanowiącym jedność z Kościołem Walczącym, Cierpiącym i Triumfującym, ani też nie przyjmują Ciała Pana Boga naszego, lecz tylko chleb. Ci, którzy pozostają w błędzie przez nich niezawinionym i którzy pobożnie i gorąco pragną Ciała Jezusa Chrystusa, otrzymują duchową pociechę, jednakże nie przez komunię świętą. Ci którzy z przyzwyczajenia przyjmują komunię świętą, bez tej płomiennej miłości nic nie zyskują; tylko dziecko Kościoła otrzymuje ogromny wzrost siły” (s. 85).

“Zobaczyłam niesłychane obrzydliwości rozprzestrzeniające się po całej ziemi, a mój przewodnik rzekł do mnie: «To jest Babel!» – ujrzałam cały kraj w okowach tajnych, wpływowych stowarzyszeń, zaangażowanych w dzieło podobne do budowy wieży Babel. (…) Widziałam jak wszystko obraca się w ruinę, zniszczenie sakralnych przedmiotów, bezbożność i herezję wdzierające się do wnętrza” (s. 132). [2]

Patrick Henry Omlor
Z języka angielskiego tłumaczyła Iwona Olszewska

Święci na każdy dzień roku - 27 lutego – 27 lutego – Św. Gabriela

Św. Gabriel

Św. Gabriel od Matki Bożej Bolesnej, zakonnik, (Franciszek Possenti) urodził się w Asyżu 1 marca 1838 r. Jego ojciec piastował urząd gubernatora tego miasta i okolic z ramienia Stolicy Apostolskiej, gdyż obszar ten należał wówczas do państwa kościelnego. Pierwsze lata swojego życia spędził św. Gabriel w różnych miejscach, a to dlatego, że jego ojciec nie zdecydował się jeszcze, gdzie obrać sobie stałą rezydencję. W roku 1856 osiadł na stałe w Spoleto. Gdy Franciszek miał 4 lata, zmarła jego matka. Franciszek odbywał studia najpierw u Braci Szkół Chrześcijańskich, którzy pogłębili w nim zasady religijne, wyniesione już z domu. Od roku 1850 uczęszczał do kolegium jezuitów. Należał do najlepszych uczniów. Miał wówczas 12 lat. Sakrament Bierzmowania przyjął z rąk arcybiskupa Jana Sabbioni. Dbał aż do przesady o swój wygląd zewnętrzny, lubił grę w karty, tańce, imprezy artystyczne, wieczorki towarzyskie, polowania. Po krótkim okresie zbyt swobodnej młodości 22 sierpnia 1856 r. wstąpił do klasztoru pasjonistów w Morovalle, gdzie przyjął imię zakonne Gabriel. Ojciec, który myślał o zaślubieniu go z pewną panienką z dobrej rodziny, był stanowczo przeciwny, by jego syn szedł do zakonu i to wówczas jednego z najsurowszych. Franciszek zdołał jednak przełamać opór ojca i 6 września tegoż roku jako 18-letni młodzieniec pożegnał ojca i braci, i zapukał do bram nowicjatu. Obrał sobie zakon, którego celem było pogłębianie w sobie i szerzenie wśród otoczenia nabożeństwa do męki Pańskiej i do Matki Bożej Bolesnej. Dwa te nabożeństwa jakoś młodzieńcowi szczególnie przypadły do serca. One też uświęciły go tak dalece, że po niewielu latach wzniósł się aż na stopień heroiczny doskonałości chrześcijańskiej. Zachował się notatnik Świętego, w którym notował on sobie postanowienia do coraz to nowych ofiar w duchu pokuty. Był gotów przyjąć wszystkie, choćby największe męki, byle tylko pocieszyć Serce Boże i Jego Matki. Zmarł na gruźlicę 27 lutego 1862 r., mając 24 lata, nie doczekawszy święceń kapłańskich. Włosi nazywają św. Gabriela Santo del sorriso - "Świętym uśmiechu". Jest patronem kleryków i młodych zakonników. Papież św. Pius X ogłosił Gabriela błogosławionym (1908), a papież Benedykt XV wpisał go do katalogu świętych (1920). Papież Pius XI obrał św. Gabriela za patrona młodzieży włoskiej Akcji Katolickiej (1926). W roku 1953 papież Pius XII wyznaczył św. Gabriela na patrona diecezji Teramo i Atri na równi ze św. Bernardynem i św. Reparatą.

28 lutego Sejm debatuje nad truciem Polaków

28 lutego Sejm RP ma debatować nad wprowadzeniem ustawy legalizującej m.in. użycie w rolnictwie broni masowej zagłady jaką są rośliny genetycznie zmodyfikowane GMO. Niezależne badania potwierdzają znaczną szkodliwość GMO dla zwierząt, w tym ssaków. Szczury w 3 pokoleniu stają się bezpłodne. Naiwnością byłoby sądzić, żeby twórcy kukurydzy MON 810 czy ziemniaka Amflora o tym nie wiedzieli. Takie działanie podlega pod definicję ludobójstwa.

WSZYSCY PODPISZMY PETYCJĘ PRZECIW SPROWADZANIU I ROZPROWADZANIU GMO W NASZYM KRAJU !!!   Kliknij tutaj...



TYLKO 10% NASZYCH RODZIMYCH NASION GWARANTUJE POLAKOM OBECNY RZĄD - O ZGROZO!!! CZYJI JESTEŚCIE ? UJAWNIJCIE SIĘ KŁAMCY !!! 

Święci na każdy dzień roku - 26 lutego – Św. Aleksandra, Św. Pauli

Św. Aleksander

Św. Aleksander, biskup urodził się w 250 r. Był biskupem Aleksandrii. Nazwę Aleksandria nosi kilkadziesiąt miast, które założył Aleksander Wielki (356-323 przed Chrystusem). W tym wypadku mowa o Aleksandrii egipskiej. W dziejach pierwszych wieków chrześcijaństwa miasto to odegrało wybitną rolę. Wystarczy wspomnieć, że po Rzymie w Martyrologium Kościoła jest najczęściej wspominane obok Konstantynopola. Samych biskupów ma na ołtarzach 11. Wśród nich są św. Atanazy, doktor Kościoła (+ 373), św. Cyryl, doktor Kościoła (+ 444) i św. Jan Jałmużnik (+ ok. 616). Od pierwszych lat swojej młodości Aleksander poświęcił się służbie Bożej. Zajmował wśród kleru aleksandryjskiego za rządów św. Piotra, a potem św. Achilla, wybitne miejsce, skoro po śmierci tego ostatniego został wybrany jego następcą (313). Największą zasługą św. Aleksandra było to, że jako pierwszy rozpoznał błędy Ariusza i z całą stanowczością je zwalczał. Gdyby biskupi Kościoła na Wschodzie poszli jego śladem, herezja Ariusza nie wyrządziłaby Kościołowi Chrystusowemu tyle krzywdy, zaoszczędziłaby mu wiele ran. Ariusz pochodził z Cyrenajki (Afryka), ale kształcił się w Aleksandrii. Tam też został wyświęcony na kapłana. Kiedy Ariusz zaczął publicznie głosić swoją błędną naukę, że Pan Jezus nie jest Synem Bożym naturalnym, ale tylko z adopcji, św. Aleksander zwołał synod, na którym nauka Ariusza została potępiona (320). Naukę tę potępił również pierwszy sobór powszechny, zebrany w Nicei w roku 325. Cesarz skazał Ariusza na wygnanie, a jego pisma jako heretyckie nakazał spalić. Św. Aleksander wyróżnił się nie tylko jako żarliwy obrońca czystości wiary, ale również jako doskonały administrator i duszpasterz. Wystawił w Aleksandrii największy kościół ku czci św. Teonasa. Mnichom, żyjącym w wielkich koloniach w Egipcie, posyłał kapłanów. Zwołał synod biskupów Egiptu i Libii (320). Zostawił także 70 listów do różnych hierarchów, które stanowią cenne źródło dokumentalne dla poznania ówczesnych dziejów. Wśród nich jest list do cesarza Konstantyna I Wielkiego z prośbą o inicjatywę zwołania soboru powszechnego, co się też stało (325). Na tym soborze w Nicei w imieniu św. Aleksandra przemawiał diakon Kościoła aleksandryjskiego, św. Atanazy, wykazując błędy Ariusza, które zostały potępione. Św. Atanazy właśnie po św. Aleksandrze objął stolicę biskupią w tym mieście. Aleksander pożegnał ziemię dla nieba 18 kwietnia 326 roku.

św. M. Paula Montal (1799-1889) założycielka Instytutu Córek Maryi Sióstr Szkół Pobożnych (Sióstr Pijarek).

Paula Montal przyszła na świat 11 października 1799 r., w Arenys de Mar, mieście położonym niedaleko Barcelony w Hiszpanii. W domu rodzinnym Pauli okazywano wielka troskę i staranie o wychowanie dzieci w najgłębszych wartościach chrześcijańskich. 
Osierocona przez ojca w wieku 10 lat, zaczęła pracować jako hafciarka-koronkarka, aby pomóc swojej matce - wdowie w utrzymaniu rodziny. W tym samym czasie uczestniczyła aktywnie w apostolstwie parafialnym jako członkini Bractwa Matki Bożej Różańcowej i Bractwa Matki Bożej Naszej Pani Bolesnej, wyrażając w ten sposób również swoją głęboką miłość do Matki Bożej, której była zawsze wierna córką. Współpracowała także z proboszczem w dziele katechizacji dzieci i młodzieży. Podjęła również pierwsze nieśmiałe próby nauczania. W tym też okresie dostrzegła, jak naglącą potrzebą ówczesnego czasu jest formacja intelektualna i chrześcijańska dziewcząt oraz społeczne dowartościowanie kobiety. Wierna wezwaniu Pana, zdecydowała się całkowicie poświęcić swe życie temu powołaniu.
W 1829 roku, przezwyciężając ówczesne trudności polityczne i społeczne, w towarzystwie Agnieszki Busquets przeniosła się do Figueras, gdzie otworzyła pierwszą szkołę dla dziewcząt. 
Tutaj też w Figueras został jasno ukazany jej charyzmat wychowawczy - szkoły dla dziewcząt, ukierunkowany na ich integralną ludzko- chrześcijańską formację. Kolejne szkoły, jakie założyła, mają ten sam cel i program działania. Wszędzie wnosiła atmosferę rodzinną, w której radość przeplatała się z intensywnym nauczaniem, głęboką modlitwą i formacją uczennic. Od 1859 roku, aż do swojej śmierci Matka Paula przebywała w Olesa de Montserrat. Tutaj aktywnie uczestniczyła w przeżywaniu trudności i radości zgromadzenia. Poprzez trud wychowawczy, a w ostatnich latach poprzez intensywną i ufną modlitwę dawała autentyczne świadectwo życia całkowicie poświęconego Bogu.
Życie Matki Pauli Montal można określić jako powołanie do miłości i do służenia dziewczętom i młodzieży żeńskiej poprzez chrześcijańskie wychowanie i ich awans społeczny. W momencie jej śmierci ( + 1889)założone przez nią Zgromadzenie Córek Maryi Sióstr Szkół Pobożnych, czyli Zgromadzenie Sióstr Pijarek, liczyło 19 domów, rozmieszczonych w dwóch prowincjach, 308 sióstr i 35 nowicjuszek. Uznanie dla jej cnotliwego i świętego życia dotarło aż do naszych dni.

Dnia 25 listopada 2001 roku Ojciec św. Jan Paweł II, wyniósł do godności świętych założycielkę Instytutu Córek Maryi Sióstr Szkół Pobożnych (Sióstr Pijarek), Matkę Paulę Montal od św. Józefa Kalasancjusza. 

Ojciec Święty Jan Paweł II podczas audiencji w dniu 19 kwietnia 1993 roku, na Placu św. Piotra w Rzymie w słowie skierowanym do pielgrzymów przybyłych na beatyfikację M. Pauli powiedział: "Matka Paula żyła prostą wiarą, której uczyli jej głęboko wierzący rodzice. W swej parafii w Arenys de Mar katechizowała dzieci i młodzież. Od tego czasu czuła wielką potrzebę całkowitego oddania się integralnej edukacji młodzieży, a przede wszystkim promocji godności kobiety. Cała jej praca, poświęcona nauczaniu, oświecona była jej życiem intymnej więzi z Bogiem łączonej z modlitwa kontemplacyjną i miłością do dziewcząt, które przygotowywała do przyszłej misji żony i matki. To powinien być przykład dla was drogie pijarki w waszej misji nauczania i wychowywania młodego pokolenia dzisiaj, w waszym trudzie uczestniczenia wraz z rodzicami w ich niezbywalnym obowiązku chrześcijańskiego i ludzkiego wychowania własnych dzieci. 
Matka Paula pragnęła, by przez rodziny prawdziwie chrześcijańskie Chrystus mógł królować w społeczeństwie . Dlatego jej dzieło nie przestało być aktualnym i zobowiązującym także dziś. Również i do was się zwracam absolwenci i uczniowie szkół pijarskich i zapraszam, byście swym własnym życiem umieli dać świadectwo z otrzymanej kiedyś formacji, współpracując dziś w budowaniu społeczeństwa opartego na cywilizacji miłości. A przede wszystkim byście potrafili otwierać swe serca ku tym najbardziej potrzebującym według przykładu zostawionego nam w osobie Matki Pauli". 
Matka Paula całym swoim życiem wielbiła Boga i dała świadectwo nieugiętej wiary, żarliwej miłości i głębokiego zaufania Bogu w służbie tym najmniejszym i najbardziej potrzebującym, by w ich sercach również mieszkał Bóg. 

Literatura dostępna w języku polskim: 
1. Myśli Matki Pauli Montal (Duchowość Pijarska 2), wydawnictwo św. Stanisława BM, Archidiecezji Krakowskiej, Kraków 1999.
2. Danuta Piekarz, Odpowiedzieć na Miłość, (Biblioteczka Młodych Kwartalnika eSPe,2, Kraków 1996, ss.89-92.
/ N.B. Matka Paula była beatyfikowana razem ze św. S. Faustyną Kowalską /

Modlitwa za przyczyną św. Pauli Montal:
Ojcze, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli dałeś nam żywy wzór Ewangelii i Twego Syna; spraw ,abyśmy w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez swoje słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ja naśladować i udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności w łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się w miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski...


kilka informacji znanych i nowych

Paula Montal przyszła na świat 11 października 1799r., w Arenys de Mar, mieście położonym niedaleko Barcelony w Hiszpanii. W domu rodzinnym Pauli okazywano wielką troskę i staranie o wychowanie dzieci w najgłębszych wartościach chrześcijańskich.
Osierocona przez ojca w wieku 10 lat, zaczęła pracować jako "p u n t a i r e": hafciarka-koronkarka, aby pomóc swojej matce-wdowie w utrzymaniu rodziny. W tym samym czasie uczestniczyła aktywnie w apostolstwie parafialnym jako członkini Bractwa Matki Bożej Różańcowej i Bractwa Matki Bożej Naszej Pani Bolesnej, wyrażając w ten sposób również swoją głęboką miłość do Matki Bożej, której była zawsze wierną córką. Współpracowała także z proboszczem w dziele katechizacji dzieci i młodzieży. Podjęła również pierwsze nieśmiałe próby nauczania. W tym też okresie dostrzegła jak naglącą potrzebą ówczesnego czasu jest formacja intelektualna i chrześcijańska dziewcząt oraz społeczne dowartościowanie kobiety. Wierna wezwaniu Pana, zdecydowała całkowicie poświęcić swe życie temu powołaniu.
W 1829 roku, przezwyciężając ówczesne trudności polityczne i społeczne, w towarzystwie Agnieszki Busquets przeniosła się do Figueras, gdzie otworzyła pierwszą szkołę dla dziewcząt. Tutaj też w Figueras został jasno ukazany jej charyzmat wychowawczy: - szkoły dla dziewcząt, ukierunkowane na ich integralną ludzko-chrześcijańską formację. Kolejne szkoły jakie założyła w Arenys de Mar, Sabadell, Igualada, Vendrell, i inne, mają ten sam cel i program działania. Wszędzie wnosiła atmosferę rodzinną, w której radość przeplatała się z intensywnym nauczaniem, głęboką modlitwą i formacją uczennic.
Od 1859 roku aż do swojej śmierci Paula pozostała w Olesa de Montserrat. Tutaj aktywnie uczestniczyła w przeżywaniu trudności i radości zgromadzenia. Poprzez trud wychowawczy, a w ostatnich latach poprzez intensywną i ufną modlitwę dawała autentyczne świadectwo życia całkowicie poświęconego Bogu.
Życie Matki Pauli Montal można określić jako powołanie do miłości i do służenia dziewczętom i młodzieży żeńskiej poprzez chrześcijańskie wychowanie i ich awans społeczny. W momencie jej śmierci założone przez nią Zgromadzenie Córek Maryi Sióstr Szkół Pobożnych, czyli Zgromadzenie Sióstr Pijarek, liczyło 19 domów, rozmieszczonych w dwóch prowincjach, 308 sióstr i 35 nowicjuszek.

Uznanie dla jej cnotliwego i świętego życia dotarło aż do naszych dni. Ojciec św. Jan Paweł II podczas audiencji w dn. 19 kwietnia 1993 r. na Placu św. Piotra w Rzymie w słowie skierowanym do pielgrzymów przybyłych na beatyfikację powiedział:
"Matka Paula żyła prostą wiarą której uczyli jej głęboko wierzący rodzice. W swej parafii w Arenys de Mar katechizowała dzieci i młodzież. Od tego też czasu czuła wielką potrzebę całkowitego oddania się integralnej edukacji młodzieży, a przede wszystkim promocji godności kobiety.
Cała jej praca poświecona nauczaniu oświecona była jej życiem intymnej więzi z Bogiem łączonej z modlitwą kontemplacyjną i miłością do dziewcząt które przygotowywała do przyszłej misji żony i matki. To powinien być przykład dla was drogie pijarki w waszej misji nauczania i wychowywania młodego pokolenia dzisiaj, w waszym trudzie uczestniczenia wraz z rodzicami w ich niezbywalnym obowiązku chrześcijańskiego i ludzkiego wychowania własnych dzieci.
Matka Paula pragnęła by przez rodziny prawdziwie chrześcijańskie Chrystus mógł królować w społeczeństwie. Dlatego jej dzieło nie przestało być aktualnym i zobowiązującym także dziś. Również i do was się zwracam absolwenci i uczniowie szkół pijarskich i zapraszam byście swym własnym życiem umieli dać świadectwo z otrzymanej kiedyś formacji współpracując dziś w budowaniu społeczeństwa opartego na cywilizacji miłości. A przede wszystkim byście potrafili otwierać swe serca ku tym najbardziej potrzebującym według przykładu zostawionego nam w osobie Matki Pauli."
Matka Paula całym swoim życiem wielbiła Boga i dała świadectwo nieugiętej wiary, żarliwej miłości i głębokiego zaufania Bogu w służbie tym najmniejszym i najbardziej potrzebującym, by w ich sercach również mieszkał Bóg. Ojciec św. Jan Paweł II, wyniósł ją do godności świętych 25 listopada 2001 roku.

Dzieło Matki Pauli trwa nadal. Obecnie Siostry Pijarki pracują na 5 kontynentach, w 19 krajach świata, wszędzie ewangelizując poprzez szkołę. Fundamentalne elementy naszej pijarskiej tradycji pedagogicznej są nieustannie adaptowane do potrzeb miejsca i czasu. W 1990 roku dzieło Matki Pauli zostało przeszczepione na grunt Polski. Dziś mamy dwie wspólnoty w Krakowie. Przy jednej z nich w 1996r. otworzyłyśmy szkołę podstawową, ucząc i wychowując dzieci zgodnie z zamysłem naszej Założycielki.
W dniu 1 września 2005 roku rozpoczną swoją działalność dwie kolejne szkoły podstawowe. Jedna w Krakowie, ul Korzeniaka 18, druga w Rzeszowie.
s. Maria Pietrzak

Bóg Ojciec: Balsam, którego tak rozpaczliwie potrzebujecie, aby uspokoić wasze dusze


Orędzie nr 360 z serii Ostrzeżenie
Niedziela, 26.02.2012, godz.21.45
Moja córko, tym Moim dzieciom, powołanym do głoszenia Mojego Świętego Słowa dla przygotowania ziemi na Przyjście Mojego umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa, mam następujące do powiedzenia.

Wy, Moje dzieci, które znacie Mnie, waszego ukochanego Ojca, musicie walczyć z pokusami umieszczanymi przed wami w każdej minucie dnia.

Zostałyście napełnione Duchem Świętym poprzez specjalne błogosławieństwo dane światu przez Mojego Syna w dniu 10 maja 2011 roku.

Musicie zrozumieć obowiązki, wobec których teraz stoicie.

Ponieważ łączycie się teraz w jedną armię, która formować będzie początek Reszty Mojej armii na ziemi, będziecie atakowani ze wszystkich stron.

Wasza wiara i posłuszeństwo dla Mnie, waszego ukochanego Ojca i Mojego drogiego Syna Jezusa Chrystusa, będzie wypróbowana ponad waszą wytrzymałość.

Podążając za Moim Synem będziecie musieli dźwigać ciężar Jego krzyża i nie będzie to łatwe.

Będziecie wypełniani wątpliwościami, wewnętrznymi cierpieniami i próbami, i czasami będziecie chcieli odwrócić się.

Wiele osób, którym ufacie, może próbować was zniechęcić.

Będzie wam powiedziane, że wyobrażacie sobie rzeczy, że cierpicie na urojenia, a następnie będziecie wyszydzeni, wydrwieni i odtrąceni.

Może nawet zauważycie, że ulegacie oszustwom i kłamstwom, które będą miały na celu przekonanie was do odrzucenia tych przekazów.

Będzie wymagało ogromnej wiary i odwagi, aby wziąć wasz krzyż i podążać za Moim Synem, aby pomóc przygotować ludzkość do Jego Chwalebnego Powrotu na ziemię.

Będziecie się potykać i będą zastawiane na was pułapki.

Nigdy nie wpadajcie w pułapkę zostania proszonym, aby osądzać ludzi, jeśli oni nie akceptują tych orędzi.


Nigdy nie sprzeczajcie się z innymi broniąc Mojej Świętej Woli.

Kochajcie się wzajemnie.

Okazujcie cierpliwość wobec tych, którzy nie tylko szydzą i krytykują te przekazy, ale którzy odnoszą się z pogardą do was, jako osób.

Zachowujcie milczenie. Okazujcie cierpliwość. Okazujcie miłość tym, którzy utrzymują, że mówią w Moim Imieniu.

Nigdy nie osądzajcie innych w Moim Imieniu, gdyż nie macie do tego upoważnienia.

Nigdy nie oczerniajcie innych w Moim Imieniu, gdyż kiedy to robicie, łamiecie Moje Przykazania.

Módlcie się za tych, którzy was ranią, nawet jeśli chodzi o Moje Imię.

Dzieci, wymagam, abyście zjednoczyli się jak jedność.

Odrzućcie na bok wasze różnice.

Słabe dusze, które wymagają waszej uwagi, to nie są ci, którzy już się nawrócili, ale ci, którzy Mnie w ogóle nie znają.

Módlcie się teraz za wszystkie Moje dzieci, które nic o Mnie nie wiedzą.

Módlcie się również za tych, którzy wiedzą o Mnie, ale którzy odmawiają uznania Mnie, ich Stwórcy, ich ukochanego Ojca, który je czule kocha.

Ja pragnę zjednoczyć wszystkie Moje dzieci.

Wzywam was, opuście wszystkie wasze bronie strachu, gniewu i zniecierpliwienia, i pozwólcie Mi wziąć was w podróż do Raju.

Podróż ta będzie udręką, ale miłość i pokój, które odnajdziecie na końcu, będą balsamem, którego tak rozpaczliwie potrzebujecie, aby uspokoić wasze dusze.

Dzieci, spokój jest ważny.

Cierpliwość jest potrzebna.

Miłość do innych, w tym tych, którzy was ranią lub urażają, jest niezbędna, aby dostąpić Panowania Mojego Umiłowanego Syna w Nowym Niebie i Ziemi, w Raju, który Ja wam tak dawno temu obiecałem.

Wasz Ukochany Ojciec

Bóg Najwyższy

PAPIEŻ BENEDYKT XVI WYPOWIADA SIĘ O PRYWATNYCH OBJAWIENIACH


Przypominamy, że sprawę odróżniania objawień prywatnych od jedynego Objawienia publicznego poruszył Benedykt XVI w swej niedawno ogłoszonej posynodalnej adhortacji apostolskiej Verbum Domini. Czytamy tam:

„Synod zalecił «pomaganie wiernym we właściwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych», których rolą „nie jest (…) „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomaganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”. Wartość objawień prywatnych różni się zasadniczo od jedynego Objawienia publicznego: to ostatnie wymaga naszej wiary; w nim bowiem ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła przemawia do nas sam Bóg. Kryterium prawdziwości objawienia prywatnego jest jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeśli oddala nas ono od Niego, z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który jest naszym przewodnikiem po Ewangelii, a nie poza nią. Objawienie prywatne wspomaga wiarę i jest wiarygodne właśnie przez to, że odsyła do jedynego Objawienia publicznego. Stąd kościelna aprobata objawienia prywatnego zasadniczo mówi, że dane przesłanie nie zawiera treści sprzecznych z wiarą i dobrymi obyczajami; wolno je ogłosić, a wierni mogą przyjąć je w roztropny sposób. Objawienie prywatne może wnieść nowe aspekty, przyczynić się do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia już istniejących. Może mieć ono pewien charakter prorocki (por. 1 Tes 5, 19-21) i skutecznie pomagać w lepszym rozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce; dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać. W każdym razie musi ono być pokarmem dla wiary, nadziei i miłości, które są dla każdego niezmienną drogą zbawienia”.

Benedykt XVI, papież

niedziela, 26 lutego 2012

Święci na każdy dzień roku - 25 luty – Św. Cezarego z Nazjanzu

Św. Cezary z Nazjanzu

Św. Cezary, pustelnik urodził się w 330 r. w Azjanzos w pobliżu Nazjanzu (Kapadocja) i pochodził z rodziny świętych: ojciec - św. Grzegorz z Nazjanzu, matka - św. Nona, siostra - św. Gorgonia, brat - św. Grzegorz. Po ukończeniu miejscowych szkół udał się na dalsze studia do Aleksandrii (Egipt), gdzie uczył się: astronomii, geometrii, a przede wszystkim medycyny. Powrócił do Konstantynopola i pełnił na dworze cesarskim urząd lekarza. Miał powierzoną sobie opiekę nad zdrowiem cesarzy Juliana Apostaty i Walensa. Z tego można wnioskować, że miał sławę wybitnego lekarza. Zwyczajem ówczesnym Cezary nie przyjął Chrztu świętego jako człowiek młody, ale dopiero po dojrzałym namyśle i przygotowaniu. Musiał prowadzić życie naprawdę budujące, skoro jego brat, św. Grzegorz, w swoich pismach nie szczędził mu pochwał. W roku 368 Bitynię w Małej Azji nawiedziło wielkie trzęsienie ziemi. Rozsypało się w gruzy wiele miast, zginęło wielu ludzi. Cezary, który właśnie wtedy tam się znalazł, ocalał. Dostrzegł w tym dla siebie ostrzeżenie, by się dłużej nie wahał. Katastrofa ta była przyczyną bezpośrednią przyjęcia przez niego Chrztu świętego w wieku 38 lat. W roku 368 cesarz Walens mianował św. Cezarego kwestorem nad prowincją Bitynia. Oddał mu więc w zarząd wszystkie dobra i finanse. Święty wszakże niedługo pozostał na tym zaszczytnym urzędzie, gdyż w 369 r. umarł. W testamencie Święty zarządził, aby cały jego majątek rozdać pomiędzy ubogich. Kazanie na jego pogrzebie wygłosił jego brat św. Grzegorz z Nazjanzu.

Printfriendly

Print Friendly and PDF