Jest mi bardzo miło, przy okazji chciałam rozpropagować modlitwy, które odmawiał mój tata
BÓG ZAPŁAĆ WSZYSTKIM
ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO.
Przez okres choroby dodatkowo jeszcze przeszedł dwa zapalenia płuc, zawał serca i zapalenie otrzewnej.
Przez dziewięć miesięcy dał nam najpiękniejsze rekolekcje w moim życiu. Przeżyliśmy je bardzo intensywnie, nigdy przez całe życie nie powiedzieliśmy sobie tyle razy, że się kochamy i nie przeprowadziliśmy tylu pięknych rozmów.
Przez to cierpienie zrozumieliśmy co w życiu naprawdę się liczy. Rodzina bardzo zbliżyła się do siebie. Był to z jednej strony czas cierpienia a z drugiej wielkiej miłości.
Tata był czcicielem Ran Chrystusowych, przez 12 lat ( 10.04.1995r.data rozpoczęcia odmawiania tej modlitwy przez tatę )odmawiał 7 Ojcze nasz i 7 Zdrowaś Maryjo ku czci Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa z modlitwami, które Zbawiciel objawił św. Brygidzie. Modliliśmy się przez cały czas jego choroby i do końca mieliśmy nadzieję i szaleńczą wiarę, że będzie jeszcze zdrowy. Byłam jeszcze pieszo w jego intencji u Matki Boskiej Częstochowskiej dwa dni przed jego odejściem do Pana. A w tydzień przed jego śmiercią napisałam przez internet do kilkudziesięciu grup modlitewnych, księży, zakonów klauzurowych z prośbą o modlitwę za tatę. Byłam zaskoczona, ilu jest na tym świecie ludzi dobrej woli, niektórzy księża nawet odprawiali msze św. w jego intencji za darmo, byłam tą bezinteresowną dobrocią przypadkowo wyszukanych ludzi w internecie przemile zaskoczona. Bardzo mnie to umocniło, te ich dobre serca i słowa ukojenia. Zawsze bardzo bałam się tej chwili myślałam, że będę krzyczeć, histeryzować, a przyjęłam jego śmierć w pokorze i ze spokojem. Wiem, że to między innymi dzięki modlitwie tych wszystkich cudownych ludzi, którzy po śmierci taty również dalej swoimi e-mailami i modlitwą podtrzymywali mnie na duchu. Ostatnią wiadomość jaką dostałam po odejściu taty był obraz który załączam w załączniku przesłał mi ją internauta Tomek B., tak bardzo podniosło mnie na duchu i wzruszyło do łez, że jestem o tatę spokojna.
Odszedł cichutko, rano w poniedziałek 5.30, pogłaskał tylko mamę po głowie jak to zawsze robił i westchnął i odszedł. Tak się stało, że w szpitalu na przeciw jego łóżka wisiał Krzyż Jezusa, tata cały czas na Niego patrzył, jak przyszedł do domu na tydzień przed śmiercią, też sobie zażyczył, żeby mu powiesić Krzyż na wysokości oczu, żeby mógł ciągle na Niego patrzeć i tak się potem stało, że na cmentarzu również leży na przeciw Krzyża Jezusa i może na Niego patrzeć teraz wieki.
Jak skonał pierwszą osobą, która go odwiedziła była akurat Siostra zakonna ( moja kuzynka, która akurat wyjeżdżała po urlopie)z zakonu Najświętszej Krwi Chrystusa, dała mamie prezent różaniec do Ran Chrystusa.
Bardzo się cieszę, że dzień wcześniej w godzinie Bożego Miłosierdzia pożegnaliśmy się z tatą koronką do Bożego Miłosierdzia i jego tajemnicą różańca świętego – Któryś do nieba wstąpił (tata należał do żywego różańca )- to było ostatnie spotkanie z moim tatą, bo później pojechałam na czuwanie modlitewne.
Ostatnie słowa jakie usłyszałam, z jego ust to, że nas bardzo bardzo kocha i mamy nie płakać. Nie lubił nigdy jak nad nim płakałam i nie pozwalał mi płakać. Zawsze mówił, czemu ty płaczesz? i jak był jeszcze zdrowy to śmiał się, że jak śmierć przyjdzie to nie można jej powiedzieć, żeby poszła do sąsiada.
Mimo strasznego cierpienia nigdy się nie użalał nad sobą i do końca potrafił się cudownie do nas uśmiechać. Zresztą całe życie był człowiekiem radości, zawsze uśmiechnięty i pomocny drugiemu. Był człowiekiem modlitwy i pracy, otwartym na drugiego człowieka, pomocnym i zaangażowanym w prace remontowe w parafii, uwielbiał pracować przy kościele, pomagał również przy jego budowie. Nigdy w życiu nie słyszałam, żeby powiedział mamie złe słowo, czy krzyknął na nią, uwielbiał ją.
Mimo, że sam strasznie cierpiał ( na koniec jego wyniszczone chorobą ciało wyglądało jakby było z krzyża zdjęte ) martwił się o nas a nie o siebie.
Jestem mu bardzo wdzięczna za to co zrobił dla nas, żadne słowa nie oddadzą tego, kim dla mnie jest. Przez to trudne doświadczenie swoją postawą bardzo pogłębił moją wiarę i przez to bardzo przybliżyłam się do Boga. Żaden człowiek nie zrobił dla mnie tyle.
JESTEM DUMNA ŻE JEST MOIM TATĄ.
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi i modlili się za niego i wyprosili mu spokojne ciche odejście jednym westchnieniem duszy i to cudowne miejsce na cmentarzu na przeciw Krzyża Jezusa BÓG ZAPŁAĆ Z CAŁEGO SERCA
pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego,
W załączeniu przesyłam modlitwy Taty
SIEDEM OJCZE NASZ I SIEDEM ZDROWAŚ
KU CZCI NAJDROŻSZEJ KRWI JEZUSA CHRYSTUSA
DLA ODMAWIAJĄCYCH MODLITWĘ
następującą modlitwą:
Wiedzcie, że Ja tym którzy przez 12 lat będą odmawiać 7 Ojcze Nasz i
7 Zdrowaś Maryjo na CZEŚĆ MOJEJ DRGOCENNEJ KRWI , udzielę 5
następujących łask:
Chrystusową
uświęcającej według jego wyboru
Gdyby osoba odmawiająca te modlitwy wcześniej zmarła, zaliczone będzie
jakby je odmówiła w całości
Serce Maryi ofiaruję Tobie pierwsze rany, pierwsze boleści i pierwsze
przelanie Najświętszej Krwi Pana Jezusa na pokutę za moje i wszystkich ludzi
grzechy młodości , na zapobieganie pierwszych grzechów ciężkich a
szczególnie w moim pokrewieństwie.
Serce Maryi ofiaruję Tobie tą okrutną Mękę Serca Pana Jezusa na Górze
Oliwnej, każdą kroplę z Krwawego Potu na pokutę za wszystkie moje i
wszystkich ludzi grzechy serca na zapobieganie tym grzechom, na zwiększenie
Miłości Bożej i Miłości bliźnich naszych.
Serce Maryi ofiaruję Tobie te tysiące Ran o okrutnej Boleści i
Drogocenną Krew Pana Jezusa spowodowaną biczowaniem na pokutę za wszystkie moje i
wszystkich ludzi grzechy serca i nieczystości , na zapobieganie tym grzechom i
na zachowanie niewinności a zwłaszcza w moim pokrewieństwie.
Serce Maryji ofiaruję Tobie Rany, Boleści i Drogocenną Krew Pana Jezusa z
Koronowania Cierniem na pokutę za wszystkie moje i wszystkich ludzi grzechy
umysłu, na zapobieganie tym grzechom, na rozpowszechnienie Królestwa
Chrystusowego na ziemi.
Serce Maryi ofiaruję Tobie tą okrutną Mękę Pana Jezusa i Jego
Drogocenną Krew na pokutę za wszystkie moje i wszystkich ludzi grzechy, za bunt
przeciw Twoim Świętym Postanowieniom, przeciw wszystkim innym grzechom i na
ubłaganie prawdziwej Miłości do Krzyża
Serce Maryi ofiaruję Tobie Twojego Boskiego Syna na Krzyżu, Jego przybicie
do Krzyża, Podniesienie na Krzyżu, Jego Święte Rany na Rękach, Nogach i
Boku, Jego Drogocenną Krew, która wylała się za nas, Jego skrajną
biedę, Jego posłuszeństwo i bezkrwawe odnawianie się Świętych Ran Jego we
wszystkich Mszach Świętych na ziemi na pokutę za skaleczenie Świętych
zakonnych ślubowań i reguł na zadośćuczynienie za wszystkie moje i wszystkich
ludzi całego świata grzechy, za chorych i umierających, za kapłanów i
laikat za życzenia i prośby Ojca Świętego, za odnowę rodzin
chrześcijańskich, za umocnienie w wierze, za Ojczyznę moją i jedność rodzin i
narodów, jedność Kościoła w Chrystusie, jak i za dusze w czyśćcu cierpiące i
te które znikąd ratunku nie mają.
Serce Maryi racz przyjąć Otworzenie Świętego Boku i Serca Pana Jezusa
Chrystusa za potrzeby Kościoła Świętego i na pokutę za moje i wszystkich
ludzi grzechy. Racz przyjąć Tą Drogocenną Najświętszą Krew i Wodę,
która została przelana z Rany Boku i Boskiego Serca Pana Jezusa i racz nam
być łaskawym i miłosiernym. O Przenajświętsza Krwi Chrystusa racz
oczyścić mnie i wszystkich ludzi od własnych i obcych win grzechowych, o
Przenajświętsza Wodo Najświętszego Boku i Serca Pana Naszego Jezusa Chrystusa,
racz uwolnić mnie i wszystkich ludzi od kar za grzechy i racz ugasić mnie i
wszystkim biednym duszom płomień czyśćcowy. Amen
Sprawiedliwości Twojej, ale racz nam być Łaskawym według Wielkiego
Miłosierdzia Twego. Panie Jezu, który konałeś na Krzyżu za nas , zanurz w Swoim
Najświętszym Konaniu na wieki nasze dusze, abyśmy dostąpili zbawienia
przez Najświętszą Agonię Twoją.
Uwielbiam Cię Ojcze przez Miłosierdzie Syna Twojego, Jezu Miłosierny
Boże Wierzę w Ciebie i ufam Dobroci Twojej teraz i na zawsze i na wieki
wieków. Amen.+
Do nieskończonej dobroci Twojej odwołuję się. Rany Twoje Najświętsze niech mi będą spoczynkiem. Woda i Krew, które płynęły z Najświętszego Serca Twojego, niechaj mnie bronią na strasznym sądzie Twoim. Najświętsze Ciało i Krew niechaj mnie nakarmi i napoi. Bojaźliwa śmierć Twoja, niechaj mnie zachowa, ku żywotowi wiecznemu. Krwawe krople Twoje, niechaj zmyją grzechy moje. O Jezu, Twój gorzki smutek ofiaruję Najświętszemu Ojcu Twojemu Niebieskiemu, na odpuszczenie grzechów moich. Twoje wzgardy i zelżywości Najmilszy Jezu, któreś cierpiał niechaj zapłacą za grzechy moje. Twoje ciężkie urąganie i męki niewysłuchane, niechaj mnie w godzinę śmierci mojej, od szturmów szatańskich obroni.
O Panie Jezu Mój, Twoja Święta Krew, niechaj duszę moją zmazaną grzechami obmyje . Twoja zraniona Głowa, niechaj mnie obroni od wszelkiego zła. Twoje niewinne zasądzenie na śmierć, niechaj mi będzie na odpuszczenie grzechów i długów moich. Twoja praca niechaj nagrodzi moje popełnione złości, a Twoja nagość, niechaj okryje nagość duszy mojej. Twoje gorzkości i Twoje ciężkości, śmiertelnie zranione nogi, ręce i Serce Przenajświętsze, niechaj mnie w okropnej nocy śmierci oświecą. Kładę się wszystek do Twoich Ran Przenajświętszych, Krew Twoja z Przenajświętszego Serca niechaj mnie oczyści. Twoja Boska Moc niechaj mnie utwierdzi i zachowa od wszystkiego złego, na duszy i ciele.
O Najświętszy Panie Jezu Chryste, Twoje bez litości, boleści i Rany, niechaj mnie błogosławią. O gorzka męko Jezusowa, zachowaj mnie od zguby wiecznej. O Najsłodsze i Najgłębsze Rany Jezusa mojego, bądźcie mi pomocą w ostatnią godzinę śmierci. O Najdroższa Krew Jezusa, obmyj grzechy moje przed Bogiem Ojcem Twoim. O Panie Jezu Chryste Twoja boleść, śmierć, uczynki dobre, nauki, niechaj mi będą pomocą nie tylko do zaprzestania sprośnych grzechów moich, ale za nie serdeczny żal wzbudzą.
Oddaję się na koniec o mój dobry Jezu do Otwartego Serca Twojego i ufam Twojemu miłosierdziu, wierzę w zasługi Męki i Śmierci Twojej, której się polecam a osobliwie w godzinę śmierci mojej. AMEN.
Kto czyta tę modlitwę lub jej czytania słuchać będzie , albo ją przy sobie nosić będzie, nie umrze niespodziewanie, nie utonie, nie spali się. Żadna trucizna nań działać nie będzie i niezwyciężony z walki życiowej wyjdzie.
Jeżeli tę modlitwę odmawiać będzie niewiasta mająca zostać matką, szczęśliwie dziecko na świat wyda. Gdy przy dziecku tę modlitwę kłaść się będzie uchroni je, a przykładając do prawego boku można chorobę człowieka przerwać. Tego, który tę modlitwę dla siebie lub drugich przepisze błogosławić będą, powiada Zbawiciel, a kto by się naśmiewał lub nią pogardzał uczynię nań pokutę.
Modlitwa ta zabezpiecza dom, w którym się ją odmawia od burzy i piorunów. Kto tę modlitwę odmawiać będzie na trzy dni przed śmiercią otrzyma znak o godzinie swojej śmierci. Modlitwa nabożna do Pana Jezusa, którą człowiek odmawia z wiarą przez zasługi gorzkiej Męki Jezusa, otrzymuje odpuszczenie grzechów i szczęśliwe skonanie.
Ta modlitwa z wiary pobożnej ma mieć ten przywilej, który dusza jedna wypowiedziała pokazawszy się przyjacielowi:
Byłam w prawdzie w wielkich mękach i miałam być potępiona wiecznie, a z tej przyczyny Łaskę Bożą otrzymałam, że tę modlitwę 7 razy tylko przez życie odmawiałam. Gdybym była codziennie odmawiała, nie cierpiałabym.