piątek, 16 marca 2012

Święci na każdy dzień roku - 15 marca – Św. Klemensa, Św. Ludwiki

Św. Klemens Maria Hofbauer 

Św. Klemens Maria Hofbauer, kapłan, urodził się 26 grudnia 1751 roku na Morawach w Tasovicach w licznej czeskiej, choć zniemczonej rodzinie rzeźnika. Na Chrzcie świętym otrzymał imię św. Jana Apostoła. Gdy Jan miał 7 lat, zmarł jego ojciec. Matka potrafiła nie tylko zapewnić dwunastce dzieci utrzymanie, ale przede wszystkim głębokie wychowanie religijne. Ponieważ ubóstwo matki nie pozwoliło Janowi, by się mógł kształcić, podjął się pracy piekarza. Nie miał wszakże spokoju: nurtowało go bowiem pragnienie poświęcenia się na służbę Bożą. Dlatego za oszczędzony grosz wraz ze swoim przyjacielem, Piotrem Kunzmannem, udał się do Rzymu, a potem do Tivoli, gdzie wstąpił do eremitów. Nie czuł się tam jednak dobrze. Gnał go żar pracy apostolskiej. Dlatego wystąpił z eremu i wrócił do kraju. W klasztorze norbertanów w Klosterbruck chodził do gimnazjum, a równocześnie służył w klasztorze, by w ten sposób opłacić swoją naukę i utrzymanie. Na nowo podjął też pracę piekarza. Codziennie bywa na Mszy świętej i do niej pobożnie służy. To zwróciło uwagę na niego pewnych pań, które mu pomogły poświęcić się studiom wyższym na uniwersytecie wiedeńskim. W Rzymie zetknął się z niedawno założonym przez św. Alfonsa Marię Liguoriego zakonem redemptorystów, do którego wstąpił. Imię Jan zmienił sobie wówczas na Klemens Maria. Ponieważ Klemens posiadał już studia teologiczne, które odbył na uniwersytecie wiedeńskim, dlatego zaraz po złożeniu ślubów zakonnych otrzymał święcenia kapłańskie (1785). Miał już wtedy 34 lata. Po otrzymaniu święceń kapłańskich wysłano go do Wiednia, a następnie na Pomorze. Zatrzymał się na jakiś czas w Warszawie. Chwilowy postój przemienił się w pobyt trwający 21 lat (1787-1808). Klemens przybył do Warszawy z dwoma towarzyszami, przyjaciółmi: z o. Hublem i bratem Kunzmannem. Ze względu na złe drogi i panującą jeszcze zimę nuncjusz papieski polecił gościom pozostanie w stolicy pewien czas. Biskup poznański, do którego należała wówczas Warszawa, oddał im opiekę nad kościołem Św. Benona w Warszawie. Był on przeznaczony do obsługi katolików niemieckich. Polecono również św. Klemensowi czasową opiekę nad kościołem pojezuickim przy katedrze, gdyż po kasacie tegoż zakonu (1773) kościół niszczał. Redemptorystom oddano równocześnie pod opiekę dom sierot i szkołę rodzin rzemieślniczych. Na audiencji u króla Stanisława Augusta Poniatowskiego otrzymał Klemens zapewnienie pomocy materialnej. Podobną pomoc zadeklarowała Komisja Edukacji Narodowej, jak też sejm w Grodnie. Skoro zaś dzieło zostało rozpoczęte, trzeba je było dalej prowadzić. W taki to sposób św. Klemens pozostał już w Warszawie. Utrzymanie kościołów, sierocińca, internatu i szkoły wymagało znacznych środków. Czasami Klemens musiał żebrać, aby je utrzymać. "Pewnego dnia zaszedł po prośbie do karczmy. Kiedy zwrócił się o datek do grających w karty, jeden z graczy uderzył go w twarz, na co Święty odpowiedział: «To dla mnie, a co dla moich sierot?» Skruszeni kompani oddali całą ugraną". Prowadził działalność charytatywną, opiekę nad służącymi - których było wtedy w stolicy około 11 tysięcy. Uruchomił drukarnię i wydawnictwo książek religijnych oraz stowarzyszenie dla pogłębiania wiedzy religijnej. W ten sposób powstała pierwsza placówka jego zakonu w Polsce. Był wybitnym kaznodzieją. Dla zapewnienia trwałości dzieła św. Klemens rekrutował z chłopców przyszłych redemptorystów. Oddawał ich do szkół gimnazjalnych, a potem sam uczył ich filozofii i teologii aż do święceń kapłańskich. Po 8 latach miał już 7 kapłanów. Założył także nowicjat. W roku 1803 miał już 18 kapłanów, a w roku 1808 łączna liczba redemptorystów wyniosła 36! Zakon, widząc błogosławione owoce jego pracy, mianował Klemensa wikariuszem generalnym na tereny na północ od Alp,zezwalając mu na dużą swobodę w działaniu. Gdy po III rozbiorze Polski Warszawa znalazła się pod okupacją Prus, zaczęły się prześladowania. Daremnie Klemens słał memoriały do króla Fryderyka II, wykazując, że do szkoły elementarnej chodzi 256 chłopców i 187 dziewcząt; że jest to jedyna w Warszawie szkoła dla dziewcząt; że dzieci są ubogie i korzystają z nauki bezpłatnie; że wiele wśród nich jest sierot bezdomnych, które także z internatu korzystają bezpłatnie. Nic nie pomogło. Nadszedł dekret likwidacji szkoły. Napoleon na wniosek marszałka Davouta podpisał wyrok, skazujący redemptorystów, zwanych także benonitami (od kościoła Św. Benona), na wywiezienie ich do twierdzy w Kostrzyniu nad Odrą. Działo się to 20 czerwca 1808 roku. Tam po miesiącu uwolniono redemptorystów, ale nie pozwolono im wracać do Polski. Św. Klemens w tej sytuacji udał się do Wiednia. Osiadł przy kościele sióstr urszulanek. Był niezmordowany w konfesjonale i na ambonie. Otoczył opieką młodzież, zwłaszcza uczęszczającą na uniwersytet, chętnie ją wspomagał duchowo i materialnie. Zdołał skupić koło siebie grupę inteligencji wiedeńskiej i przez nią rozwinąć zbawczy wpływ na innych. Oni to przyczynili się do odrodzenia religijnego w Austrii. Zmarł w opinii świętości 15 marca 1820 roku. Jego pogrzeb był prawdziwą manifestacją w Wiedniu. W roku 1848 rewolucja skasowała redemptorystów w Austrii. Uległo wówczas zniszczeniu archiwum zakonu (prowincji) z bezcennymi dokumentami, dotyczącymi działalności naszego Świętego. W roku 1862 odbyła się ekshumacja śmiertelnych szczątków św. Klemensa z cmentarza komunalnego do kościoła redemptorystów. W roku 1888 papież Leon XIII wyniósł sługę Bożego do chwały błogosławionych, a w roku 1904 papież św. Pius X wpisał go uroczyście do katalogu świętych. Ze względu na to, że św. Klemens spędził 21 najpiękniejszych swoich lat w Warszawie, Episkopat Polski włączył go do katalogu świętych polskich. Jest patron Warszawy, a także kelnerów i piekarzy. W ikonografii św. Klemens przedstawiany jest w habicie. Jego atrybutem jest krzyż.

Św. Ludwika De Marillac

Św. Ludwika, zakonnica, urodziła się w Paryżu 12 sierpnia 1591 r. Jej ojciec był radcą parlamentu francuskiego. Całą niemal młodość spędziła Ludwika w internatach zakonnych: najpierw w luksusowym sióstr dominikanek z Poissy, gdzie przebywała do 13 roku życia, potem zaś w znacznie skromniejszym internacie w Paryżu. Za poradą krewnych wyszła za Antoniego Le Gras, sekretarza królowej Anny Medycejskiej. Nie miała jednak z nim szczęścia. Mąż był nerwowy, gwałtowny, nadto na skutek schizofrenii utracił intratną posadę. Zmarł młodo w roku 1625. Pod kierownictwem św. Franciszka Salezego i św. Wincentego a Paulo św. Ludwika czyniła duże postępy na drodze doskonałości chrześcijańskiej. Wincenty a Paulo ustanowił Ludwikę najpierw wizytatorką bractw miłosierdzia. Ludwika wywiązała się z tego zadania bardzo dobrze, odwiedzając poszczególne placówki, instruując, usuwając nadużycia, zapalając do miłosierdzia. Wtedy św. Wincenty powierzył Ludwice opiekę bezpośrednią nad "Córkami Miłości". Były to proste, wiejskie dziewczęta, które miały dobrą wolę, ale najczęściej nie miały pojęcia, jak się przy chorych i ubogich zachować. W taki to sposób zrodziło się wielkie dzieło, nowa rodzina zakonna "Sióstr Miłosierdzia", zwana popularnie szarytkami. Za dzień narodzin zgromadzenia uważa się 25 marca 1642 roku, kiedy to pierwsze cztery siostry wraz z panią Le Gras złożyły swoje śluby na ręce św. Wincentego. Ludwika zmarła 15 marca 1660 roku, gdy miała 69 lat. Na chwałę ołtarzy musiała długo czekać: beatyfikował ją papież Benedykt XV w roku 1920, a kanonizował papież Pius XI w 1934 roku. Papież Jan XXIII ogłosił św. Ludwikę patronką służby socjalnej (1960). Relikwie Świętej spoczywają w kaplicy domu macierzystego Sióstr Miłosierdzia w Paryżu.