Orędzie nr 341 z serii Ostrzeżenie
Czwartek, 09.02.2012, godz.15.00
Moja droga, umiłowana córko, człowiek musi odwrócić się od grzechu i to szybko. Tak wiele grzechów nie jest już dzisiaj jako takie postrzeganych.
Tak wiele krzywd wobec Mojego Ojca popełnianych jest bez jakiegokolwiek poczucia winy.
Dzieci, musicie się zatrzymać. Niszczycie wasze życie. Szatan szydzi ze Mnie, gdy chwali się tymi duszami, które kradnie Mi w każdej sekundzie.
Gdybyście zobaczyli dusze, ich miliony, spadające w wiekuiste ognie, umarlibyście od wstrząsu.
Jak Mi to łamie serce, być świadkiem udręki, jaką dusze te, które żyły w strasznym grzechu kiedy były na ziemi, muszą cierpieć.
Grzechy zawinione przez nie, nie zawsze są tymi, które podejrzewacie, że są grzechami śmiertelnymi.
Mówię o cudzołóstwie, tak łatwo zaakceptowanym w dzisiejszym świecie, o oglądaniu i uczestnictwie w pornografii, prostytucji i seksualnym molestowaniu.
Mam na myśli nienawiść do innych, a także tych, którzy powodują ból i cierpienie u tych mających mniej szczęścia niż oni sami.
To również jest grzech bałwochwalstwa, gdzie ponad wszystko czcicie dobra materialne, mimo że są one niczym, tylko popiołem.
Czy nie rozumiecie, że od chwili, kiedy grzeszycie w ten sposób, codziennie oddalacie się coraz bardziej ode Mnie? Wtedy staje się bardzo trudne, aby uwolnić się z uchwytu nałożonego na was przez króla ciemności.
Obudźcie się dzieci. Bądźcie świadomi istnienia piekła i lękajcie się bardzo wejścia do bram wiecznego potępienia.
Mówię wam to, nie aby was straszyć, ale aby zapewnić, że zrozumiecie iż grzech śmiertelny doprowadzi was tam, jeśli nie zwrócicie się teraz do Mnie.
Modlitwa, i to wiele modlitw będzie potrzebnych, aby wrócić do Mnie, ale posłuchajcie tego. Jeśli ci z was, którzy jesteście zrozpaczeni, pełni smutku i którzy czujecie się bezradni z powodu otchłani grzechu w której jesteście, po prostu poprosicie, to Ja wam wybaczę.
Musicie okazać prawdziwą skruchę i pójść teraz do spowiedzi. Jeśli nie możecie iść do spowiedzi, to odmawiajcie Moją Modlitwę Krucjaty o Odpust Zupełny dla rozgrzeszenia, przez okres siedmiu kolejnych dni.
„O Mój Jezu, Ty jesteś Światłem ziemi jesteś Płomieniem, który porusza wszystkie dusze Twoje Miłosierdzie i Miłość nie zna granic. Nie jesteśmy godni Ofiary dokonanej przez Twoją Śmierć na krzyżu. Wiemy jednak, że Twoja Miłość do nas jest większa niż miłość, którą mamy dla Ciebie. Udziel nam, o Panie, daru pokory, abyśmy zasłużyli na Twoje Nowe Królestwo. Napełnij nas Duchem Świętym, abyśmy mogli maszerować naprzód i prowadzić Twoją armię, by głosić Prawdę Twojego Świętego Słowa i przygotować naszych braci i siostry na Chwałę Twojego Powtórnego Przyjścia na ziemię. Czcimy Ciebie. Wysławiamy Ciebie. Ofiarujemy samych siebie, nasze utrapienia, nasze cierpienia jako dar dla Ciebie dla ratowania dusz. Kochamy Cię Jezu. Zmiłuj się nad wszystkimi Twoimi dziećmi, gdziekolwiek są. Amen”
Ja nigdy nie rezygnuję z grzeszników i odczuwam dla nich szczególną sympatię.
Kocham ich w bardzo szczególny sposób, ale czuję wstręt do ich grzechów.
Dzieci, pomóżcie Mi was ocalić. Nie zostawiajcie tego, aż będzie za późno.
Wasz Ukochany Jezus