Istnieje wiele imion, którymi określano Syna Bożego. Już prorok Izajasz wymienia ich cały szereg: Emmanuel (Iz 7, 14), Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju (Iz 9, 6). Prorocy: Daniel i Ezechiel nazywają Mesjasza "Synem człowieczym" (Dn 7, 13), a Zachariasz powie o Nim: "a imię Jego Odrośl" (Za 6, 12). W Nowym Testamencie św. Jan Apostoł nazwie Syna Bożego "Słowem" (J 1, 1). Sam Jezus Chrystus da sobie nazwy: Syn człowieczy (Mt 24, 27. 30. 37. 39. 44), Światłość świata (J 8, 12), Droga, Prawda i Życie, Dobry Pasterz (J 10, 11; 14, 6) itp. Wszakże imieniem własnym Wcielonego Słowa jest Imię Jezus. Ono bowiem zostało nadane Mu przez samego niebieskiego Ojca jako imię własne: W szóstym miesiącu (od zwiastowania Zachariaszowi narodzenia św. Jana Chrzciciela) posłał Bóg Ojciec anioła Gabriela do miasta zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef... anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna i nadasz Mu imię Jezus" (Łk 1, 26-31). Św. Mateusz przypomina, że to samo polecenie otrzymał również św. Józef: Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: "Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów" (Mt 1, 20-21). Pod tym też imieniem Słowo Wcielone odbiera największą cześć. Etymologicznie hebrajskie imię Jezus znaczy tyle, co Zbawca. Tak więc imię było synonimem posłannictwa, celu, dla którego Syn Boży przyszedł na ziemię. Imię to nadano Synowi Bożemu w ósmym dniu po narodzeniu, który liturgicznie przypada dnia 1 stycznia. Św. Łukasz tak nam krótko opisuje to wydarzenie: Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie (Matki) (Łk 2, 21). Sam Jezus powiedział o swoim Imieniu: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna" (J 16, 23-24). "Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego pili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie" (Mk 16, 17-18). Apostołowie zawierzyli Chrystusowej obietnicy i spełnia się ona na nich w całej pełni. W imię Chrystusa czynili cuda. Św. Piotr do napotkanego kaleki od urodzenia mówi: "Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!" (Dz 3, 6). Do zdumionego tym cudem tłumu Apostoł mówi: "Przez wiarę w Jego Imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, Imię to przywróciło siły" (Dz 3, 16). To samo wyznanie powtórzy także przed najwyższą Radą żydowską: "Jeżeli przesłuchujecie nas w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął zdrowy... I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni" (Dz 4, 10-12). Św. Paweł Imieniu Jezusa oddaje najwyższe pochwały: Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezus zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych (Flp 1, 8-10). Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko (czyńcie) w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego (Kol 3, 17). Jako cel swojej całej niezmordowanej działalności apostolskiej św. Paweł wskazuje: Aby w was zostało uwielbione imię Pana naszego Jezusa Chrystusa (Dz 16, 18). Także św. Paweł w imię Jezusa czynił cuda. Do szatana, który opętał pewną dziewczynę, woła: "Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł!" (Dz 3, 6-7). Kult Imienia Jezus ma więc głębokie uzasadnienie w Piśmie Świętym. Tekstów to potwierdzających można by przytoczyć znacznie więcej (J 14, 13-14; Dz 5, 40-41; 9, 15-16; Hbr 1, 4; Rz 10, 13; 2 Kor 5, 20; Ap 7, 1-11). Św. Paweł tak się rozmiłował w tym Najświętszym Imieniu, że w swoich pismach wymienia je aż 254 razy. Kult Imienia Jezus jest żywy także w tradycji Kościoła. Św. Efrem, ilekroć napotkał to imię wypisane czy wyryte, całował je ze czcią. Orygenes o tym Imieniu pisze: Imię Jezus - to imię Wszechmocnego... To imię Pańskie niech będzie błogosławione na wieki. Św. Jan Złotousty: Imię Jezusa Chrystusa, gdy je uważnie rozważymy, oznajmia nam całe jego dobrodziejstwo. Nie bez przyczyny bowiem zostało nam dane. Jest ono skarbcem tysiąca dóbr. Przepiękny hymn ku czci Imienia Jezus ułożył św. Bernard: Wszystkie Boże przymioty dają się słyszeć uszom moim na dźwięk Imienia Jezus. Czczym jest wszelki pokarm, gdy tym olejem nie jest namaszczony... Gdy piszesz, nie rozumiem, gdy tam nie czytam Jezusa. Gdy dyskusję wiedziesz i rozmawiasz, nie pojmuję, gdy nie dźwięczy w niej Imię Jezus... Jezus jest miodem w ustach moich, słodką melodią w uszach, radosną uciechą w sercu... Smuci się kto z was? Niech tylko Jezus przyjdzie do jego serca, niech wypłynie na jego usta - a oto wobec światłości Jego Imienia pierzchnie każda chmura i powróci wesele (Sermo 15 super Cantica). Św. Bernardyn nosił ze sobą tablicę, na której złotymi głoskami był wypisany monogram Pana Jezusa i w każdym kazaniu adorował to Imię. Mówił: O Imię Jezusa, wyniesione ponad wszelkie imię! O Imię zwycięskie! Radości aniołów, szczęście sprawiedliwych, przerażenie potępionych... Umysł się miesza, język drętwieje, wargi niezdolne są wyrzec słowo, gdy się ma sławić Najświętsze Imię Jezusa. Syn duchowy św. Bernardyna, bł. Władysław z Gielniowa, każde swoje kazanie rozpoczynał od Imienia Jezusa. W znanym wierszu o Męce Pańskiej każdą nową strofę rozpoczyna tym Najświętszym Imieniem. Kiedy w Wielki Piątek 1505 r. wymawiał Imię Jezus, wpadł w zachwyt i został porwany na oczach słuchaczy nad ambonę. Św. Wawrzyniec Justynian pisze: W przeciwnościach, w niebezpieczeństwach, w lęku - w domu, na drodze, na pustkowiu, na falach - gdziekolwiek się znajdziesz, wszędzie wzywaj Imienia Zbawiciela. Św. Redegunda, bł. Henryk Suzo i św. Joanna de Chantal na piersiach swoich wyryli Imię Jezusa. Św. Ignacy Loyola umieścił w herbie założonego przez siebie zakonu jezuitów monogram imienia Jezus. W wieku XV powstała litania do Imienia Jezus, co dowodzi powszechności kultu tegoż Imienia. Zwyczajem powszechnym we wszystkich niemal językach świata stało się pozdrowienie chrześcijańskie: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". Pan Jezus ma jeszcze imię drugie, nadane Mu przez proroków i Jego wiernych wyznawców. Jest nim greckie imię Chrystus (hebrajskie - Mesjasz). Oznacza ono tyle, co "namaszczony" lub "Pomazaniec Pański". Namaszczano w Starym Testamencie królów i arcykapłanów, a Duchem Świętym byli namaszczeni prorocy. Chrystus Pan jest Królem; jest Kapłanem (por. Hbr 4, 14 - 12, 2); jest także Prorokiem - On bowiem był celem wszystkich proroctw. On również wiele rzeczy przepowiedział: o sobie, jak też odnośnie losów ludzkości i świata. Od imienia Chrystusa otrzymali także imię Jego wyznawcy, najpierw w Antiochii, potem niedługo w całym świecie: W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami (Dz 11, 26). Ojcowie Kościoła i święci wiele razy podkreślali wagę tego Imienia. Tertulian pisze: Chrześcijanin - to drugi Chrystus. Św. Pacjanowi przypisuje się piękne wyznanie: Imię moje - chrześcijanin, nazwisko - katolik. Św. Grzegorz z Nyssy napomina: Jesteś chrześcijaninem, naśladuj Chrystusa... Nie noś tego Imienia na próżno. Podobnie pisze św. Leon I Wielki: Poznaj chrześcijaninie, godność twoją... Pamiętaj, jakiego Ciała jesteś członkiem. Św. Bernard przypomina: Od Chrystusa nazywamy się chrześcijanami... Czyż przeto nie tą drogą, którą podążał Chrystus, i my powinniśmy podążać? Chrześcijanie otrzymali imię od Chrystusa. To zaś zobowiązuje do czynu chrześcijańskiego - byśmy, będąc spadkobiercami imienia, byli również spadkobiercami Jego cnót. Do pierwszych i najpowszechniej spotykanych jeszcze dzisiaj symboli Jezusa Chrystusa należą Jego monogramy. W sztuce starożytnej były one wyrazem osoby. Najdawniejsze pochodzą już z wieku III. Do najdawniejszych należą: I X, co oznacza Jezus Chrystus; X P, co znaczy Chrystus; litery I i X nałożone na siebie, co oznacza Jezus Chrystus; wreszcie najczęściej spotykane monogramy I H S, P, co również oznacza Jezus Chrystus. Ostatni symbol ma o tyle jeszcze wymowę, że wyraźnie określa, iż Chrystus stał się naszym Zbawicielem przez ofiarę krzyża. Symbol przedostatni natomiast wywodzi się od czasów cesarza Konstantyna I Wielkiego, kiedy to ów władca kazał na sztandarach swoich wojsk umieścić ten symbol (po roku 313). Najwięcej rozpowszechnił się też on w świecie. Często do tego symbolu dodawano inne, wieniec laurowy jako znak zwycięstwa, litery A i W, co oznacza wieczność i bóstwo Jezusa Chrystusa itp. Od wieku XV bardzo popularny stał się monogram Pana Jezusa, złożony z trzech liter: IHS. Jest to zlatinizowany skrót grecki imion: Iesus Christus. Wreszcie symbolem Pana Jezusa najdawniejszym, bo sięgającym wieku II, jest słowo greckie Ichthys ("ryba"). Był to umowny znak rozpoznawczy dla chrześcijan w czasie prześladowań. W literach tego słowa chrześcijanie odczytywali skrót greckich słów: Jesous Christos Theou Yios Soter, co znaczy: Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel. W Starym Testamencie tak wielką czcią otaczano imię Boga, że nie wolno go było wymawiać nawet kapłanom. Przy czytaniu publicznym zamieniano imię Jahwe na zastępcze: Pan, Władca itp. Cześć Imienia Bożego wymaga, aby i dziś nie wymawiać go bez potrzeby. Drugie przykazanie Dekalogu mówi wyraźnie: "Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremnie". Papież Klemens XII (+ 1534) pozwolił na osobne oficjum i Mszę świętą o Imieniu Jezus. Papież Innocenty XIII rozciągnął to święto na cały Kościół (1721), a papież św. Pius X wyznaczył je na niedzielę po Nowym Roku lub - gdy tej zabraknie - na 2 stycznia. Najnowsze, trzecie wydanie Mszału Rzymskiego, przypisało je jako wspomnienie dowolne na dzień 3 stycznia.
Św. Genowefa
Św. Genowefa urodziła się w 422 r. w Nanterre pod Paryżem. Pochodziła z rycerskiego rodu. Gdy miała siedem lat, przybył do jej rodzinnej wioski św. German, biskup Auxerre, w celu zwalczania herezji Pelagiusza. Dziewczynka stała wśród tłumu, który zgromadził się wokół świątobliwego przybysza. Św. German dostrzegł ją i przepowiedział, że zostanie świętą. Ofiarował jej także krzyż, z którym Genowefa nie rozstawała się nigdy. Za zezwoleniem rodziców oddała się uczynkom pokutnym i dziełom miłosierdzia. Po śmierci rodziców udała się do Paryża. Tam z rąk miejscowego biskupa otrzymała welon dziewicy poślubionej Panu Bogu. Niedługo zaczęła gromadzić wokół siebie inne kobiety i zaprawiać je do podobnego trybu życia. Utrzymywały się one z pracy swoich rąk, a wolny czas poświęcały odwiedzaniu chorych i niesieniu pomocy opuszczonym. Prowadząc życie ascetyczne, pełne gorliwości i wyrzeczeń, Genowefa oddziaływała szeroko poprzez swoją duchowość. Kilkakrotnie stawała się wybawicielką Paryża. W roku 451 na wieść o nadciągających Hunach pod wodzą Attyli powstał popłoch w mieście, gdyż obawiano się najazdu hordy. Genowefa zachęcała do zachowania spokoju, przepowiadając, że Bóg ochroni miasto, jeśli jego mieszkańcy podejmą modlitwę i post. Rzeczywiście Attyla skierował swoje wojsko w inną stronę. Ominął Francję i udał się do Italii. Gdy mieszkańcom Paryża groził głód, zorganizowała flotyllę rzeczną, która zaopatrzyła miasto w żywność. Do ubogiego domku Genowefy przychodzili nie tylko ludzie prości, ale także i możni, by prosić ją o modlitwę i radę. Wśród nich znaleźli się również królowie Francji - Hilderyk i Chlodwik. Pan Bóg nie szczędził Genowefie trudnych prób. Dręczyły ją liczne dolegliwości fizyczne, które znosiła z heroiczną cierpliwością. Spotykały ją niemniej przykre prześladowania ze strony przewrotnych ludzi. Okrzyczano ją nawet czarownicą i usiłowano spalić. Zmarła w sędziwym wieku 3stycznia 500 lub 502 r. Pochowano ją na podmiejskim cmentarzu Lucotius, nazwanym później jej imieniem. Król Chlodwik wzniósł tam kościół pod jej wezwaniem. Od XII w. opiekę nad jej kultem sprawowali kanonicy zwani genowefianami.W 1757 r. rozpoczęto budowę klasycystycznego kościoła św. Genowefy, który w czasie rewolucji francuskiej zmieniony został na Panteon. W 1793 r. spalono jej relikwiarz. Genowefa jest główną patronką Francji i Paryża. Jest także patronką dziewic, pasterzy, producentów świec woskowych, rybaków, rzemieślników, właścicieli składów win i żołnierzy. W ikonografii św. Genowefa przedstawiana jest jako młoda mniszka lub pasterka pasąca owce. Malowana także z dwoma kluczami Paryża, zawieszonymi u pasa; ukazywana, gdy przywraca wzrok, a także ze świecą, którą - według legendy - zdmuchiwał diabeł podczas modlitwy, a anioł zapalał z powrotem. Jej atrybutami są: anioł i księga, czasza, kądziel, kij pasterski, dwa klucze, medalik, naczynie; niewidomy, którego uzdrawia; owca.
Bł. Cyriak
Bł. Cyriak urodził się w Kerala w Indiach 10 lutego 1805 r. Był chrześcijaninem obrządku sylo-malabarskiego. Jako chłopak pozostawał pod dużym wpływem matki, kobiety głęboko wierzącej, silnej i stanowczej. Przez pewien czas uczęszczał do szkoły podstawowej w Kainakary, a następnie przeniósł się do Pallipuram, gdzie pobierał nauki humanistyczne w szkole średniej. W końcu wstąpił do seminarium duchownego.
Mając 24 lata, przyjął święcenia kapłańskie. Przez dłuższy czas był pomocnikiem rektora seminarium w Pallipuram. 11 maja 1841 r. założył Kongregację Sług Niepokalanego Poczęcia, której zadaniem był szeroko rozumiany apostolat. 6 grudnia 1855 roku ksiądz Chavara przekształcił młodą wspólnotę w Zgromadzenie Karmelitów od Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. W tym samym roku nowa kongregacja została zaaprobowana przez władze kościelne. Ksiądz Cyriak jako pierwszy złożył śluby zakonne i przyjął imię Cyriak Eliasz od św. Rodziny. W 1861 roku przyłączył swoje zgromadzenie do Zakonu Karmelitów Bosych.
Ojciec Cyriak był świetnym organizatorem i inspiratorem. Wymagał wiele od siebie i od innych. Jego kongregacja pielęgnowała kult Jezusa Eucharystycznego i Matki Bożej. Ojciec Cyriak z zapałem głosił słowo Boże w kościołach, salach konferencyjnych, szkolnych klasach. Był doskonałym przewodnikiem duchowym. Mianowany wikariuszem generalnym Kościoła syro-malabarskiego, wytrwale pracował nad jego odnową i skutecznie bronił jedności. Był także współzałożycielem Zgromadzenia Sióstr Matki Karmelu. Zmarł 3 stycznia 1871 r. w Koonammavu w ramionach swego kierownika duchowego i przyjaciela ojca Beccara. Beatyfikował go 8 lutego 1986 r. papież Jan Paweł II.
Bł. Alan
Bł. Alan urodził się 25 listopada 1593 r. w zamku rodzinnym w Belet we Francji. Należał do zamożnej, pobożnej i patriotycznej rodziny. Chciał przyłączyć się do Rycerzy Malty, aby służyć Bogu jako żołnierz. Mając 26 lat został jednak augustiańskim kanonikiem regularnym w opactwie w Perigeux we Francji. W 1623 r. został przełożonym opactwa. Niestrudzenie pracował nad przywróceniem porządku i dyscypliny; jego reformy objęły także inne opactwa. W 1636 r. został mianowany biskupem Cahors. Pełnił tę posługę aż do śmierci. Kontynuował dzieło odnowy klasztorów i ewangelizował parafian. W ciągu 23 lat odwiedził każdą z podległych mu 800 parafii przynajmniej dziewięciokrotnie. Założył seminarium, fundował przytułki. Przywrócił tradycyjną pobożność i szerzył kult Eucharystii. Uczestniczył w Soborze Trydenckim i na wzór św. Karola Boromeusza wcielał jego reformy w życie. Zmarł 31 grudnia 1659 r. w Mercues we Francji. Jan Paweł II beatyfikował go 4 października 1981 r.