piątek, 4 listopada 2011
Kazanie wygłoszone 13.10.2011r - wywołało wielkie uznanie, ale i wielki sprzeciw
Tekst przepisany z nagrania, nieautoryzowany. Kazanie wygłoszone 13.10.2011r - wywołało wielkie uznanie, ale i wielki sprzeciw. Kaznodzieja nie będzie już mógł głosić kazań w tej miejscowości. Przekazujemy je katolickim portalom internetowym z propozycją komentarzy, który fragment mógłby być rzeczywiście nie do przyjęcia. Proszę o dyskusje co w kazaniu było herezją za która zamknięto usta księdzu o którym tu nieraz pisaliśmy. Natomiast prawdziwym heretykom ust się nie zamyka a nawet daje się ordery.
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego....
Pomocą w tym kazaniu będzie nam wszystkim pieśń może mało znana, której tytuł brzmi „Zwyciężyłaś, Zwyciężaj”. Ta pieśń-jej tytuł mówi nam właściwie wszystko. Nie śpiewamy „zwyciężyłeś”, a więc nieadresowane są słowa tej pieśni do Chrystusa, tylko do Jego Matki.
Zwyciężyłaś nie jeden raz już w historii Kościoła, świata, Polski, zwyciężaj teraz, ale już precyzujemy tę prośbę przede wszystkim do nas do Polski. Przywołajmy na początek dwa wydarzenia, które pozwalają nam zrozumieć, co było dalej po przyjściu pewnego ważnego momentu. Pierwsze to decyzja papieża Benedykta XV z 1917 roku z 5 maja. Wystosował On wtedy apel do wszystkich Kościołów o modlitwę Różańcową. Za 8 dni odpowiedziała sama Najświętsza Dziewica ukazując się w Fatimie.
„ Zwyciężyłaś, Zwyciężaj! Straszny jest szczęk oręża. Już Różaniec, Różaniec, Różaniec –straszny- wytaczają żołnierze na szaniec”. Śpiewamy we wspomnianej pieśni. A my ją teraz aplikujemy do tamtego wydarzenia z 1917r. Zwyciężyłaś (dużo wcześniej przed 1917 rokiem), zwyciężaj. Straszny jest szczęk oręża, więc Różaniec, Różaniec, Różaniec wytacza się w Fatimie na szaniec. Oto oręż do walki o pokój- wołał Benedykt XV.
A teraz drugie wydarzenie, które pozwala nam zwrócić uwagę na nowy etap historii Kościoła. Papież Jan Paweł II nie tyle wezwał na nowo do modlitwy Różańcowej, co pokazał Różaniec jako modlitwę naszych czasów najbardziej współczesną i najbardziej aktualną, gdy rok 2002/2003 ogłosił Rokiem Różańca Świętego. Przed samym Rokiem Różańca ogłosił adhortację o Różańcu Świętym kończąc ją w znamienny sposób „oby moje wezwanie do modlitwy Różańcowej nie poszło w zapomnienie”. I co się stało? Ta wielka nowa mobilizacja do Różańca Świętego jaką zamierzał cały Kościół Święty napełnić Jan Paweł II, poszła w jakiś sposób w zapomnienie. Dwa lata później przeżywaliśmy nowy Rok ogłoszony przez Jana Pawła II – Rok Eucharystyczny. Nie zdążył już zaproponować Kościołowi, jakiegoś trzeciego kolejnego specjalistycznego – odszedł od nas. Ale te 2 lata Różańcowy Rok i Eucharystyczny są Jego testamentem. Są bardzo ważnym zobowiązaniem. Jeśli nie samego Papieża, to przez Niebo, które kierowało natchnieniami, odczytywanymi przez Jana Pawła II, jako te właśnie - Boże natchnienia, aby te dwa lata: Różańcowy Rok i Eucharystyczny były ukierunkowaniem Kościoła nie tylko, na tamte lata, ale na stulecie, a nawet na nowe tysiąclecie. Tak Papież zapoczątkował spełnianie się proroctwa św. Jana Bosko, który w swoim śnie widział Kościół jako potężny okręt na morzu, atakowany przez rozliczne inne statki i okręty - walczący z nawałnicą morską, przechylający się na jedną i na drugą stronę, bliski już zatopienia. I oto dowódca tego okrętu, starzec na biało ubrany, więc Papież staruszek, wpatrujący się w dal, pokierował sterem okrętu na 2 k olumny. Na jednej kolumnie duża Hostia na drugiej kolumnie Najświętsza Maryja Panna z Różańcem. Możemy więc sparafrazować tę pieśń, którą wam proponuję w sposób następujący: Zwyciężyłaś, Zwyciężaj! Straszny jest szczęk oręża, więc Różaniec, Różaniec, Różaniec znów wytacza Jan Paweł na szaniec.
Do Ciebie więc błogosławiony Janie Pawle II, którego tam widzimy w aureoli wędrującego po naszych „polskich okopach” i drogach całego świata z różańcem w ręku i z krzyżem. Mówisz nam w ten sposób najwięcej. Obyśmy wszyscy Cię posłuchali tak do końca.
Co stało się z wezwaniem Benedykta XV i nowym wezwaniem błogosławionego Jana Pawła II? Zapomniano o Różańcu. Przypomniano sobie o Jego mocy wielkiej i o tym, że trzeba zmobilizować na modlitwie Różańcowej kogo tylko się da i w stopniu maksymalnym, w jakim tylko jest możliwe wtedy, kiedy przyszedł ucisk, nieszczęście, tragedia, a więc w 1953 r. w Austrii. Mało kto wie, że tak jak Polska, Czechy, Węgry i połowa Niemiec tak i Austria została zajęta przez komunistów. W Polsce komunizm ustąpił dopiero w 1989 r. a w innych krajach sukcesywnie. A kiedy komunizm ustąpił w Austrii? Właśnie
w 1953 r. ku zaskoczeniu całego świata wojska radzieckie opuściły Austrię bez powodu polityczno - strategicznego. Franciszkanin czeskiego pochodzenia Tomaszek zmobilizował do modlitwy różańcowej
3 mln Austriaków. Dzień, w dzień, ile kto może minimum 1 dziesiątek i po roku takiej modlitwy bez wystrzału wojska radzieckie zostały wyrzucone z Austrii. Co ich wymiotło? Różaniec! Znowu na długi czas zapomniano o Różańcu. Bo przecież mogliśmy w 1956 roku to samo zrobić z komunizmem. W 1965 roku
to samo zrobić z komunizmem. Po co mieliśmy go na karku przez tyle lat.
1986 rok luty, Filipiny. Z powodu kolejnych poważnych nadużyć całej ekipy rządzących, a przede wszystkim dyktatorskich posunięć prezydenta Markosa grupa wojskowych wypowiedziała posłuszeństwo prezydentowi. Zabarykadowała się w koszarach i wezwała całe wojsko do wypowiedzenia posłuszeństwa prezydentowi. Prezydent dał im 24 godziny do poddania się, w przeciwnym przypadku będą koszary wzięte siłą. Koledzy oficerowie, koledzy żołnierze mają atakować kolegów oficerów i żołnierzy, którzy się tam zabarykadowali? Mija godzina po godzinie. Wieczorem po kilku godzinach tego ultimatum, ks. kardynał Sinn abp Manili telefonuje do wszystkich klasztorów w stolicy z prośba o całonocną modlitwę: „Nie idziecie spać – modlicie się aż do rozwiązani a nabrzmiałej sytuacji”. I ta nocna modlitwa, przede wszystkim różańcowa, doprowadziła do I etapu pozwalającego oczekiwać na cud. O godzinie 12.00- na 2 godz. przed końcówką ultimatum - abp zaprasza się do telewizji i wygłasza odezwę do całego narodu ,a szczególnie do mieszkańców stolicy: Kto tylko może opuszcza zakład pracy, mieszkanie, idziemy wszyscy w kierunku koszar, gdzie zabarykadowali się walczący o wolność w kraju. Idziemy z Różańcem w ręku. Wszyscy spotykamy się na ulicach i modlimy się odmawiając głośno Różaniec Święty. Jak później podano, 2 mln ludzi było na ulicach i odmawiało Różaniec Święty. Aż dech zapiera w piersiach. Co się stało? Pierwsza eskadra lotnicza, która miała zbombardować koszary zawróciła z powrotem - odmówiła wykonania rozkazu. Oświadczyli swoim przełożonym, że nad koszarami widzieli postać Niewiasty, która długim płaszczem osłaniała koszary i oni nie widzieli gdzie maj� � spuścić bomby. Prezydent dowiedziawszy się o tym, wydaje rozkaz do następnego ataku, ale już z ziemi. Wojsko odmawia posłuszeństwa, przechodzi na stronę tłumu. Żołnierze biorą Różańce do rąk, zostawiają broń na ulicy i tak wszyscy idą na dom prezydencki. Po około 2 godzinach prezydent poddał się do dymisji, opuścił Manilię. Za kilka godzin samolot z nim wylądował w Waszyngtonie. Bez rozlewu krwi, bez jednego wystrzału ustąpił prezydent dyktator. Można więc i w Polsce zmienić rząd, który domaga się przez swoich nowych reprezentantów, usunięcia natychmiastowego Krzyża z Sejmu. Można zmienić za 4 godziny cały rząd. Można zmienić i prezydenta. Można zmienić.
Przejdźmy teraz do innego wydarzenia. 2008 r. Kolumbia. 1/3 kraju kontrolowana jest przez rebeliantów komunistycznych, prawie w każdej rodzinie ktoś był zabity lub porwany. Rebelianci porwali kandydata na prezydenta panią Betankur. W tej sytuacji urzędujący prezydent, przed wyborami decyduje się na rozpaczliwy krok, ale ten krok został -przygotowywany przez kilka kolejnych miesięcy tej sytuacji w jakiej znalazł się kraj. Ludzie zwrócili się o ratunek do Nieba. I przypomnieli sobie, że mieli kiedyś w Konstytucji zapisane poświęcenie się narodu Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Nowa ekipa rządowa usunęła z Konstytucji ten zapis zmieniając wcześniej Konstytucję, aby powiedzieć, że taki zapis w zmienionej Konstytucji jest sprzeczny z Konstytucją. Ale od cz ego zaczęli kapłani i ludzie? Od ekspiacji, wynagrodzenia Sercu Bożemu za wyparcie się Go przez naród. Wynagrodzenia Jezusowemu Sercu, któremu kiedyś ich ojcowie poświecili i złożyli całą przyszłość narodu.
A właściwie wszystko zaczęła właścicielka małej restauracji. Wpadła na pomysł, żeby codziennie odmawiać publicznie Anioł Pański i zarządziła: „Przerywamy pracę w kuchni, kelnerzy też przerywają pracę i wszyscy głośno odmawiają Anioł Pański. Jeśli nasi klienci będą sobie życzyli to się dołączą, jeśli nie, to sobie pójdą. Tak dzień jeden, drugi, trzeci i rozniosło się po całym miasteczku. Najwięcej ludzi przychodzi do tej restauracji w południe, żeby odmawiać Anioł Pański. Podpatrzyli to inni i w kolejnych restauracjach odmawiano Anioł Pański. Rozniosło się to po okolicy, gdzie przerywano prace i odmawiano codziennie Anioł Pański. Potem dołożyli Różaniec. Z Różańcami wyszli na ulicę i głośno grupkami, po 5-7 osób odmawial i Różaniec Święty.
Zwyciężyłaś Zwyciężaj …... Więc Różaniec, Różaniec, Różaniec wytoczono i w Austrii na szaniec; wytoczono znowu w Manili na szaniec; i wytoczono w Kolumbii na szaniec. Prezydent zadecydował w porozumieniu z Episkopatem, że w jego pałacu dokona się ponowienie Aktu Poświecenia Niepokalanemu Sercu Maryi i Sercu Jezusowemu, która to uroczystość była transmitowana przez telewizję państwową. Po tej uroczystości dokonał się pierwszy cud. Odbito 50 zakładników bez wystrzałów broni. Jak to się dokonało? Relacjonuje to reżyser Dominik Tarczyński w filmie pt „Kolumbia - świadectwo dla świata” [gloria @.....pl]
Na stronie internetowej [gloria@... pl.] ten film jest prezentowany. Wzywam wszystkich: po pierwsze - aby ten film oglądać, po drugie - ażeby rozpowszechniać, gdzie się da te informację, po trzecie – wprowadzić w życie i to w miarę możliwości jak najszybciej od zaraz, czyli rozpocząć Anioł Pański gdziekolwiek jesteśmy, a potem grupami wychodzić na ulice i odmawiać Różaniec.
Zwyciężyłaś, Zwyciężaj! Więc Różaniec Różaniec Różaniec wytacza się wreszcie i w Polsce na szaniec. Kto to zrobił? To ks. Bałemba salezjanin, który dołączył do ludzi modlących się na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim broniących Krzyża. Zaczęli odmawiać Różaniec. Wystosował odezwę do wszystkich: codziennie w rożnych miejscach, gromadzić się wokół Krzyży i odmawiać Różaniec. Nie chwyciło to wystarczająco. Abp Dzięga w lipcu wystosował apel do nas wszystkich, aby rozpocząć w Polsce Krucjatę Różańcową cytuję dokładnie „Z Maryją Królową Polski modlimy się o Polskę wierna Bogu, Krzyżowi i Ewangelii o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Maryjnych. Intencja modlitewna codzienna lub dodawana do dotychczasowych intenc ji odmawianych na Różańcu przynajmniej jeden dziesiątek codziennie”. Krucjata ma swoja siedzibę w Niepokalanowie. Rozpowszechniają tego rodzaju deklaracje, które wskazane jest rozpowszechniać, przekazując do głównego ośrodka Krucjaty swoje zgłoszenie się indywidualne, albo całej grupy. Ks. proboszcz planuje akcje zbiorową. I tak np. Żywy Różaniec, wspólnota wieczernikowa i inne. W najbliższym czasie będzie możliwość wpisywania się na listę deklarując gotowość do codziennego odmawiania takiego Różańca za Ojczyznę, czyli włączenia się w Różańcową Krucjatę ratowania Polski. Pieśń, która nam towarzyszy zawiera między innymi czwartą zwrotkę takiej treści;
O Niewiasto Ty z Apokalipsy,
Twymi dziećmi jesteśmy, tu wszyscy,
Leć na skrzydłach dwóch Orła wielkiego,
Obroń resztę potomstwa Swojego.
A my parafrazujemy to do naszej Ojczyzny.
O Niewiasto Ty z Apokalipsy.
Twymi dziećmi jesteśmy tu wszyscy,
Leć na skrzydłach dwóch - Orła Białego,
Obroń resztę potomstwa polskiego.
Amen.