środa, 30 listopada 2011

Święci na każdy dzień roku - 30 listopad Św. Andrzej Apostoł

Św. Andrzej Apostoł

Św. Andrzej Apostoł pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim (por. J 1, 44), ale mieszkał w domu teściowej swego starszego brata, św. Piotra, w Kafarnaum (por. Mk 1, 21. 29-30). Był - jak św. Piotr - rybakiem. Początkowo był uczniem Jana Chrzciciela. Pod jego wpływem poszedł za Chrystusem, gdy Ten przyjmował chrzest w Jordanie. Andrzej nie tylko sam przystąpił do Chrystusa, ale przyprowadził także św. Piotra, swojego brata: "Nazajutrz Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz?» Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa" (J 1, 35-41). Andrzej był pierwszym powołanym przez Jezusa na apostoła uczniem.
Apostołowie Andrzej, Jan i Piotr nie od razu na stałe połączyli się z Panem Jezusem. Po pierwszym spotkaniu w pobliżu Jordanu wrócili do Galilei do swoich zajęć. Byli rybakami zamożnymi, skoro mieli własne łodzie i sieci. Tam ich Chrystus po raz drugi wezwał i odtąd pozostaną z nim aż do Jego śmierci i wniebowstąpienia. Spotkanie nad Jeziorem Genezaret i powtórne wezwanie przekazał nam św. Mateusz: "Gdy (Jezus) przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro: byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za nim" (Mt 4, 18-20). Św. Łukasz dorzuca szczegół, że powołanie to łączyło się z cudownym połowem ryb (Łk 5, 1-11). Tak więc Pan Jezus niezwykłym cudem chciał umocnić w swoich pierwszych uczniach wiarę w siebie, że jest naprawdę tym, za kogo się podaje. W Ewangeliach św. Andrzej występuje jeszcze dwa razy. Kiedy Pan Jezus przed cudownym rozmnożeniem chleba zapytał Filipa: "Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?" - św. Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: "Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?" (J 6, 5. 9). I jeszcze raz występuje św. Andrzej, kiedy pośredniczy, aby poganie także mogli ujrzeć Chrystusa i z nim się zetknąć bezpośrednio: "A wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon (Bogu) w czasie święta byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy, i prosili go mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi" (J 12, 20-22). Chodziło w tym wypadku o prozelitów. W spisie Apostołów wymieniany jest na drugim (Mt i Łk) lub czwartym (Mk) miejscu. Przez cały okres publicznej działalności Pana Jezusa należał do Jego najbliższego otoczenia. W domu Andrzeja i Piotra w Kafarnaum Chrystus niejednokrotnie się zatrzymywał. Andrzej był świadkiem cudu w Kanie (J 1, 40 - 2, 12) i cudownego rozmnożenia chleba (J 6, 8 nn). W tradycji usiłowano wybadać ślady jego apostolskiej działalności po Zesłaniu Ducha Świętego. Orygenes (+ 254) wyraża opinię, że św. Andrzej pracował w Scytii, w kraju leżącym pomiędzy Dunajem a Donem. Byłby to zatem Apostoł Słowian, których tu właśnie miały być pierwotne siedziby. Według św. Hieronima (+ 421), św. Andrzej miał także pracować w Poncie, w Kapadocji, w Galicji i Bitynii, skąd udał się do Achai. Ten sam pogląd podziela Teodoret (+ 458), który twierdzi, że św. Andrzej przeszedł ze Scytii do Tracji i Epiru, aby zakończyć życie śmiercią męczeńską w Achai. Wszystkie źródła są zgodne, że św. Andrzej zakończył swoje apostolskie życie śmiercią męczeńską w Patras w Achai, na drzewie krzyża. Patras leży na Peloponezie przy ujściu Zatoki Korynckiej. Niemniej pilne zainteresowanie osobą i działalnością, a zwłaszcza śmiercią św. Andrzeja okazują apokryfy: Dzieje Andrzeja z wieku II-III oraz Męka św. Andrzeja z wieku IV. Są to dokumenty bardzo dawne, sięgające niemal czasów apostolskich. Zwłaszcza Dzieje Andrzeja cieszyły się kiedyś wielkim powodzeniem. Według tych źródeł po Zesłaniu Ducha Świętego Andrzej miał pracować w Poncie i Bitynii (dzisiaj zachodnia Turcja) oraz w Tracji (Bułgaria), Scytii (dolny bieg Dunaju) i Grecji. Tam też, w Patras, 30 listopada 65 lub 70 roku, przeżegnawszy zebranych wyznawców, został ukrzyżowany głową w dół na krzyżu w kształcie litery X. Wyrok ten przyjął z wielką radością - cieszył się, że umrze na krzyżu, jak Jezus. Kult św. Andrzeja był w Kościele bardzo zawsze żywy. Liturgia bizantyjska określa św. Andrzeja przydomkiem Protokleros, co znaczy "pierwszy powołaniem", gdyż obok św. Jana pierwszy został przez Chrystusa wezwany na Apostoła. Achaja się chlubi, że jego pierwszym metropolitą był św. Andrzej. W 356 roku relikwie św. Andrzeja przewieziono z Patras do Konstantynopola i umieszczono je w kościele Apostołów. Krzyżowcy z czwartej wyprawy krzyżowej, którzy w 1202 r. zdobyli Konstantynopol, zabrali relikwie i umieścili w Amalfi w pobliżu Neapolu. Głowę św. Andrzeja papież Pius II w XV w. kazał przewieźć do Rzymu, do bazyliki św. Piotra w myśl zasady, że skoro chwała wspólna połączyła obu braci, powinna ta sama chwała połączyć także ich ciała. 25 września 1964 r. papież Paweł VI nakazał ją zwrócić kościołowi w Patras. Najpierw 23 września złożyli hołd relikwii wszyscy ojcowie soboru watykańskiego drugiego, zebrani na trzeciej sesji wraz z papieżem, który w procesji przeniósł relikwię z kaplicy Najśw. Sakramentu na ołtarz auli soborowej. Mszę świętą odprawił przy tej okazji kardynał Marcella, archiprezbiter Bazyliki Św. Piotra, a kazanie wygłosił kardynał Koenig z Wiednia, kończąc homilię modlitwą o zjednoczenie Kościołów. Po południu przewieziono relikwie do kościoła Św. Andrzeja delia Valle, gdzie były wystawione ku czci publicznej przez trzy dni. Dnia 25 września przybyła drogą lotniczą do Rzymu delegacja greckiego Kościoła Prawosławnego. Przyjął ją Paweł VI na osobnej audiencji i wręczył święte relikwie. Jeszcze tego samego dnia przewieziono relikwię samolotem do Patras. Kościół grecki posiada też relikwie krzyża, na którym umarł św. Andrzej. Kult św. Andrzeja był w różnych krajach zawsze bardzo żywy. Święty Grzegorz I Wielki założył ku jego czci klasztor i kościół w Rzymie. Otrzymał także relikwie Apostoła z Konstantynopola (+ 604). Wiele narodów i państw ogłosiło św. Andrzejaza swojego szczególnego patrona. Tak uczyniły: Neapol, Niderlandy, Szkocja, Hiszpania, arcybiskupstwo Brunszwiku, księstwo Burgundii, Limburg, Luksemburg, Mantua i Szlezwig, a z innych krajów - Bitynia, Grecja, Holandia, Niemcy, Pont, Prusy, Rosja i Sycylia. Także bardzo wiele miast chlubi się patronatem św. Andrzeja: Agde, Aranches, Baeza, Bordeaux, Brescia, Bruggia, Hanower, Neapol, Orange, Pesaro, Rawenna, Rochester. Jest także patronem małżeństw, podróżujących, rybaków, rycerzy, woziwodów, rzeźników. Orędownik zakochanych, wspomaga w sprawach matrymonialnych i wypraszaniu potomstwa. Dużą czcią cieszył się św. Andrzej również w Polsce. Istniał u nas zwyczaj wróżb andrzejkowych. Dziewczęta lały wosk roztopiony na wodę i zgadywały z figur, jakie się tworzą, która będzie miała pierwsza wesele. W ikonografii św. Andrzej Apostoł przedstawiany jest jako starszy mężczyzna o gęstych, siwych włosach i krzaczastej, krótkiej brodzie. Jako apostoł nosi długi płaszcz. Czasami ukazywany jako rybak w krótkiej tunice. Powracającą sceną w sztuce religijnej jest chwila jego ukrzyżowania. Atrybutami Świętego są: "krzyż św. Andrzeja" w kształcie litery X, księga, ryba, sieć.

Zostaną Oszukani – Orędzie do G. Lomax 28.11.2011


Moje dzieci, nadchodzi niebezpieczny czas. Niebezpieczeństwa czają się w miejscach, gdzie jeszcze się nie czaiły i musicie być pilni na modlitwie - za siebie, a także za waszych bliźnich. Wielu na świece dąży do wyrządzenia krzywdy Mojemu ludowi. Wielu widziałoby was zniszczonymi - unicestwionymi.

Nadchodzi ten, który pragnie tego o wiele bardziej, niż ci przed nim i będzie walczył ze wszystkim co do Mnie należy i z zamiarami Mojego Królestwa. Uważajcie na jego ukazanie się. Wiedzcie, że jego intencje są tylko złe. On nie wprowadza pokoju chociaż tak twierdzi. Jego pokojowa mowa otwiera drzwi dla wyrządzania krzywd Mojemu ludowi, do rozpętania wojny.

To jest ten, który spowoduje, że Mój lud powstanie i będzie walczył ze sobą jak nigdy dotąd. Brat przeciw bratu. Czy nie powiedziałem w Moim słowie, że te dni przyjdą? I tak będzie.

Chodźcie w miłości jeden do drugiego, ponieważ w miłości jesteście chronieni od grzechu. Ci, którzy nie chodzą w miłości, szybko upadną wobec planu wroga w tych ostatnich dniach, ponieważ zostaną oszukani a ich serca okryją ciemności.

Moje dzieci, długo was przygotowywałem na ten czas. Powstańcie w Mojej sile i odważnie głoście Moje słowo. Módlcie się za zagubionych i waszych bliźnich. Módlcie się, abyście byli policzeni godnymi i wytrwajcie. Wytrwajcie, nie upadajcie mimo, że pokusa jest wielka. Wytrwajcie w prawdzie Moich słów.

Święci na każdy dzień roku - 29 listopada – Bł. Maria Klementyna Anuarita Nengapeta

Bł. Maria Klementyna, Anuarita

Bł. Maria Klementyna, Anuarita pochodziła z plemienia Babudu. Urodziła się w Wamba, a całe swoje wychowanie religijne zdobyła w pierwszej misji chrześcijańskiej na terenach Zairu - w Bafwabaka. Była młodą, czarną zakonnicą ze zgromadzenia Najświętszej Rodziny. Zginęła 1 grudnia 1964 r. broniąc swej czystości, gdy przybyła odwiedzić siostry, które były wtedy deportowane w Zairze. Jan Paweł II beatyfikował ją w Kinszasie 15 sierpnia 1985 r.

Krucjata Modlitwy (9) – Ofiarowanie cierpienia jako daru


Orędzie nr 265 z serii Ostrzeżenie

Otrzymano poniedziałek, 28 listopad 2011, godz.20.30
O Najświętsze Serca Jezusa,

naucz mnie w Twoje Święte Imię akceptować zniewagi, kiedy głoszę Twoje Słowo z pokorną wdzięcznością.

Naucz mnie rozumieć, jak upokorzenie, ból i cierpienie przybliżają mnie do Twojego Najświętszego Serca.

Pozwól mi przyjąć takie próby z miłością i szczodrością ducha, tak abym mógł ofiarować je jako dary, tak cenne dla Ciebie w celu ratowania dusz.

Chodźcie ze Mną, a będziecie opluwani



Orędzie nr.264 z serii Ostrzeżenie.

Otrzymano poniedziałek, 28 listopad 2011, godz.20.00

Moja droga, ukochana Córko, musicie pamiętać, że kiedy Mi służycie, wasze życie zawsze będzie drogą cierniową.

Nic nie będzie łatwe, ale wiedz, że jeśli jesteś wybraną duszą, nie przychodzi to bez ofiary.

W podróży tej, podejmując wędrówkę przy Moim boku, będziecie opluwani, narażani na potknięcia, wyszydzani, kopani i dręczeni, kiedy najmniej się tego spodziewacie. Wszyscy, którzy otwarcie głoszą Moje Słowo będą również cierpieć takie same upokorzenia.

Jednak nie stanie się, że dojrzejecie do duchowej doskonałości od was oczekiwanej, dopóki nie zaakceptujecie tych upokorzeń i prób, jako części krzyża, który nosicie, gdy wybraliście działanie dla Mnie.
Moja Córko, zaakceptujcie upokorzenia, ból i cierpienie rzucane na waszą drogę. Z pewnością do tej pory ty i wszyscy Moi drodzy żołnierze, którzy przyjmują Moje najświętsze wskazówki poprzez te orędzia, muszą już wiedzieć, że to jestem Ja, który idzie z wami.

Wasz ukochany Zbawiciel

Jezus Chrystus

Komunikat OO.Paulinów z Jasnej Góry o Krucjacie


Oto komunikat Jasnej Góry (wszystkim znany):

WAŻNY PUNKT IV!!!

MODLITWA ZA OJCZYZNĘ – GŁOS Z JASNEJ GÓRY

Podejmując prośbę Księży biskupów diecezjalnych z dnia 25 sierpnia b.r., aby nowa inicjatywa modlitewna podejmowana przez wiernych Kościoła katolickiego w Polsce w ramach tzw. „Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę”, była poddana pod duchową opiekę Ojców Paulinów z Jasnej Góry, którzy prowadzą już – potwierdzone przez Jana Pawła II – Dzieło Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej, z inicjatywy członków Krucjaty odbyło się dnia 25 września 2011 r. na Jasnej Górze kolejne modlitewne Spotkanie członków Krucjaty, połączone ze Spotkaniem organizacyjnym u Ojców Paulinów. W ramach tego Spotkania potwierdzono oraz ustalono, co następuje:

1. Krucjata Różańcowa za Ojczyznę jest wielkodusznym darem duchowym wiernych, którzy z Maryją, Królową Polski, modlą się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów naszego Narodu. Osoby te czynią to dobrowolnie, zobowiązując się do codziennego rozważania i odmawiania w tych intencjach przynamniej jednej z tajemnic Różańca Świętego, z nadzieją, iż jeśli tę modlitwę podejmie co najmniej dziesięć procent Narodu, pozyskamy wtedy głębszą duchową moc do właściwego poprowadzenia spraw naszej Ojczyzny – Polski.

2. Modlitwę tę publicznie ogłoszono po raz pierwszy w połowie czerwca tego roku. Miesiąc później, dnia 14 lipca, pierwsi zaangażowani w tę modlitwę, tak świeccy i duchowni, spotkali się za zgodą Ojców Paulinów na Jasnej Górze. Uczestnikiem tego Spotkania był m. in. Dyrektor Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Spotkanie to ukazało szczerość intencji uczestników oraz ich autentyczną troskę i duchowe zaangażowanie w sprawy Ojczyzny.

3. Na gorącą i pełna nadziei prośbę osób świeckich, które jako pierwsze podjęły tę modlitwę, a spotkały się z zainteresowaniem i zaangażowaniem wzrastającej liczby kolejnych osób, także Księża Biskupi diecezjalni w czasie swojej Konferencji na Jasnej Górze w dniu 25 sierpnia odnieśli się do tej inicjatywy, przekazując duchową opiekę nad tym Dziełem w ręce Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej.

4. Zgłoszenia listowne o przystąpieniu do Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, indywidualne oraz grupowe, można – podobnie jak dotychczas – wysyłać na adres: Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, Sekretariat, skr.poczt.nr 6, 96-515 Teresin, pod którym korespondencja jest odbierana przez osoby upoważnione do tego przez Ojców Paulinów. Dane z tej korespondencji będą przekazywane regularnie na Jasną Górę. Można też wysyłać zgłoszenia bezpośrednio na Jasną Górę, z dopiskiem na kopercie: Krucjata Różańcowa za Ojczyznę.

5. W dniu wczorajszym potwierdzonych było już 11 342 uczestników Krucjaty. Ojcowie Paulini z Jasnej Góry, podejmując głos Księży Biskupów, gorąco zachęcają wszystkich wiernych do włączenia się w tę wielką Modlitwę Różańcową za Ojczyznę, a uczestników tego Dzieła wspierają swoją modlitwą u tronu Jasnogórskiej Królowej Polski.

o. Zachariasz Jabłoński, definitor Zakonu Paulinów i ojcowie paulini

Jasna Góra, 25 września 2011



więc jak rozumieć komunikat kard Nycza z Kurii Warszawskiej



Komunikat w sprawie modlitwy różańcowej zwanej Krucjatą Różańcową za Ojczyznę
10 listopada 2011 r.

KURIA METROPOLITALNA
WARSZAWSKA Warszawa
Wydział Duszpasterstwa Ogólnego
ul. Miodowa 17/19
00-246 Warszawa
tel. 22/53-17-221
e-mail: duszpasterstwo@mkw.pl

KOMUNIKAT
Kurii Metropolitalnej Warszawskiej w sprawie modlitwy różańcowej zwanej Krucjatą Różańcową za Ojczyznę

Wobec nieupoważnionego działania tzw. sekretariatu Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, który w ogłoszeniach prasowych podaje swój adres w Teresinie i mając na względzie dobro duchowe wiernych Archidiecezji Warszawskiej informujemy, że Jego Eminencja Kazimierz Kardynał Nycz, Arcybiskup Metropolita Warszawski powierzył koordynowanie modlitwy różańcowej w intencji Ojczyzny na terenie Archidiecezji Warszawskiej zakonowi Ojców Paulinów w Warszawie.

Kościół zaleca modlitwę różańcową, która jest prowadzona niemalże we wszystkich parafiach naszej Archidiecezji w formie kół różańcowych. Modlitwa ta w zasadzie nie wymaga żadnego formalnego zgłoszenia. Jeśli natomiast ktoś z wiernych chciałby zadeklarować swój udział w Krucjacie Różańcowej w intencji Ojczyzny, powinien swoją deklarację skierować do własnego księdza proboszcza. Księża Proboszczowie są natomiast proszeni o przekazanie takiej deklaracji do Rektora kościoła Ojców Paulinów na adres: ul. Długa 3, 00-263 Warszawa. W tym też kościele Ojcowie Paulini odmawiają modlitwę różańcową codziennie
(oprócz niedzieli) o godz. 16.30 i serdecznie zapraszają na nią wszystkich chętnych.

Ks. dr Henryk Małecki
Moderator Wydziałów
Duszpasterskich KMW

Święci na każdy dzień roku - 28 listopada – Św. Stefan młodszy

Św. Stefan młodszy

Św. Stefan urodził się w Konstantynopolu w 714 lub 715 r. W młodym wieku podjął życie mnicha. Był igumenem mnichów na górze św. Auksencjusza. Zrzekł się jednak tej godności i podjął życie pustelnika. Podczas sporów o cześć świętych obrazów opowiedział się po stronie obrońców dotychczasowego kultu. Tym samym naraził się na prześladowanie cesarza Konstantyna V. W czerwcu 762 r. zażądano od niego podpisania dokumentów nielegalnego synodu konstantynopolskiego, potępiającego oddawanie czci obrazom. Gdy odmówił, zamknięto go w klasztorze, a następnie zesłano na jedną z wysepek na Morzu Marmara. Po ok. dwóch latach przywieziono go i stawiono przed cesarzem. Gdy Stefan ponownie opowiedział się za kultem obrazów, wtrącono go do więzienia w Konstantynopolu, gdzie z tych samych powodów przebywało już 300 mnichów. Spędził tam 11 miesięcy. Chociaż cesarz nie chciał jego śmierci, Stefan, dotkliwie pobity, zmarł w 764 r.

Natura złożyła hołd swojemu Zbawcy Jezusowi

Matene de la 31-a de oktobro 2011, la naturo omagxis sian Savinton, metante sub liajn piedojn la plej belan tapisxon neniam vidintan en tiu planedo.
Per tio, Rio de Jxanejro salutas la mondon.

Korajn salutojn,

Arnaldo

31-ego października 2011 roku, natura złożyła hołd swojemu Zbawcy składając pod Jego stopami najpiękniejszy kobierzec jakiego jeszcze dotychczas nie widziano na tej planecie.

Poprzez to Rio de Janerio pozdrawia świat













Make Religious Freedom a Presidential Priority

God is doing extraordinary things

Dear Mariusz,
The upcoming Primaries for the Presidential election provide us with an incredible opportunity to advocate for persecuted Christians worldwide. Open Doors USA has partnered with Professor Tom Farr of Georgetown University, an esteemed International Religious Freedom expert, to produce and promote the Presidential Pledge for Religious Freedom.
We will present this pledge to all of the primary presidential candidates and ask each of them to sign it. A candidate's signature indicates that he or she commits to upholding religious freedom for people of all faiths in America, nominating U.S. federal judges who are committed to upholding religious freedom as defined in the pledge, and prioritizing religious freedom concerns in U.S. foreign policy. Read pledge here>>
You can help us by signing a petition that urges presidential candidates to sign our pledge. Please take a moment to sign this import_ant petition now!We will inform candidates of the number of American signatures on this petition to help them understand that we all care about religious freedom and want our President to protect and promote it.
It will also help you, American voters, to know which candidates truly care about religious freedom. It is easy for them to say they care about an issue, but words mean little without action. We hope that this pledge will demonstrate which candidates are serious about protecting religious freedom at home and abroad.
Lastly, it will help provide accountability for signers of the pledge. If one of the signers wins the presidential election, we will have a public agreement from the President of the United States to protect and promote religious freedom. This is incredibly import_ant as politicians often make promises that they fail to keep.
Please sign our petition today, and be sure to forward this campaign to as many of your friends and family members as possible. Together, we can bring religious freedom into the national spotlight!
Sincerely,
Lindsay Vessey
Advocacy Director
Open Doors USA
Contact your U.S. Representative to support H.R. 440 for appointing a Special Envoy for religious minorities


Join the conversation on Facebook  
Tell a friend


Open Doors USA
Open Doors works in the world's most oppressive countries, strengthening Christians to stand strong in the face of persecution and equipping them to shine Christ's light in these dark places. Open Doors empowers persecuted Christians by supplying Bibles, training Christian leaders, developing Christian communities and ensuring prayer, presence and advocacy for these suffering believers.
Forward this email - Help open the eyes of others
Privacy Policy - Open Doors will never share or sell your information
Change your email preferences or unsubscribe
© 2010 Open Doors USA
Web:www.OpenDoorsUSA.org
Mail: PO Box 27001 Santa Ana, CA 92799
Phone: 888-5-BIBLE-5
Email: usa@opendoors.org
PixelServer?j=GtHHRrKv0mN1sRWasvNy_A

Ja nie ujawniam dat


Orędzie nr 263 z serii Ostrzeżenie


Otrzymano niedziela, 27 listopad 2011, godz.15.00



Moja droga, ukochana Córko, musicie zachować spokój i opanowanie, i całkowicie Mi zaufać.

Czas Ostrzeżenia prawie nadszedł i musicie być cierpliwi. Módlcie się, Moja Córko, żeby cała ludzkość mogła być uratowana przez Mój Dar.

Proszę, nie zgadujcie terminów, gdyż powiedziałem wam wiele razy, że Ja nie ujawniam dat.

Nie są one przeznaczone dla waszej wiedzy. Bądźcie cierpliwi. Moment Ostrzeżenia nastąpi zgodnie z Moją Świętą Wolą.

Zaufajcie Mi całkowicie i zostawcie wszystko w Moich rękach.

Wasz ukochany Jezus

Pięśń Adwentowa - Czuwajcie


1. Płoną ogniska w świecie, 
o ludzie czy już wiecie
że nowa miłość zmieni, 
stare oblicze ziemi

Refren:

Czuwajcie! Czuwajcie! 
od siebie się zaczyna
Czuwajcie! Czuwajcie!
to miłość jest jedyna

2. Odtąd me serce daję, 
dla wszystkich dookoła
o dobroć mą i uśmiech, 
świat cały dzisiaj woła

Refren:

Czuwajcie! Czuwajcie!
Chrystus jest z nami wszędzie
Czuwajcie! Czuwajcie! 
miłość panować będzie


Rozmowa z kardynałem Christopfem Schönbornem



Ze szczególną wdzięcznością wspominam wejście na Podbrdo i Križevac

Na przełomie 2009 i 2010 roku arcybiskup wiedeński kardynał Christoph Schönborn po raz pierwszy prywatnie odwiedził Medziugorje oraz Wspólnotę Cenacolo, działającą tu od wielu lat. Kardynał chciał odwiedzić miejsce, z którego wzięły początek liczne „dobre owoce”. Dla niego Medziug orje jest „szkołą normalnego życia chrześcijańskiego, która uczy wiary w Chrystusa, modlitwy, życia Eucharystią, praktykowania miłości bliźniego, umacnia to, co stanowi o istocie codziennego życia chrześcijańskiego” - podkreślił Kardynał w jednym z wywiadów udzielonym tuż po swoim powrocie do Wiednia..
Opracowali: Christian Stelzer i Krešo Šego

Decyzja Kardynała o odwiedzeniu Medziugorja została podjęta latem 2009 r. podczas jego pobytu na tradycyjnym corocznym spotkaniu „Festa della vita” we Wspólnocie Cenacolo w Saluzzo. Wiedząc jak głęboka więź istnieje pomiędzy Cenacolo i Medziugorjem odczuł potrzebę odwiedzenia tego miejsca, skąd wspólnota, w której tak wyraźnie działa moc zmartwychwstania Pańskiego, rozrosła się na cały świat. Podobnie jak niezliczeni pielgrzymi z całego świata, on też zapragnął pomodlić się w tym miejscu i spędzić czas na milczeniu i rozważaniach. Poprosiliśmy Jego Eminencję Kardynała o wypowiedź w związku ze zbliżającą się XXX Rocznicą Objawień Królowej Pokoju.
Eminencjo, Wielce Czcigodny Księże Kardynale, dziękujemy za wyrażenie zgody na wywiad dla Radia „Mir” Medziugorje oraz dla miesięcznika „Glasnik mira”. Radio „Mir” powstało szesnaście lat temu, a dziś jest słyszalne w Bośni i Hercegowinie oraz w Chorwacji, a za pośrednictwem satelity i Internetu na całym świecie. Miesięcznik „Glasnik mira” wydawany jest od sześciu lat. Krąg jego czytelników wciąż się powiększa zarówno pośród Chorwatów jak również wśród pielgrzymów przybywających do Medziugorja.
Przed ponad rokiem Eminencja odwiedził Medziugorje, między innymi po to, by spotkać się z pielgrzymami z całego świata, którzy przybyli tu, aby spędzić noc Sylwestrową na czuwaniu modlitewnym i w ten sposób pożegnać Stary i przywitać Nowy Rok. Towarzyszenie Eminencji podczas trwania tych radosnych dni w Medziugorju było dla mnie wielką radością. Czy coś szczególnie zachowało się w pamięci Eminencji, kiedy Eminencja powraca myślami do tamtych dni spędzonych w Medziugorju?

Chętnie powracam myślami do wszystkiego, ale szczególnie zapamiętałem Mszę świętą – Pasterkę – odprawianą o północy w kościele parafialnym w Medziugorju z udziałem około dziesięciu tysięcy pielgrzymów. Powitanie Nowego Roku w tak szczególnych okolicznościach przy udziale pielgrzymów z całego świata było na pewno czymś niezwykłym.

Z wielką wdzięcznością wspominam spotkania z ojcami franciszkanami – z proboszczem i jego współbraćmi. Jako dominikanin czuję się szczególnie związany z franciszkanami.

Ze szczególną wdzięcznością wspominam wejście na górę Podbrdo i Križevac. Wejście na te dwie góry nie było łatwe, szczególnie na Križevac, na który wspinałem się razem wraz z siostrą Elvirą ze Wspólnoty Cenacolo – to były dla mnie szczególnie mocne przeżycia. Wspólnota Cenacolo, którą znam już dość długo, wywarła na mnie jeszcze większe wrażenie właśnie tam, w Medziugorju. Zachowałem też żywe wspomnienia z Matczynej Wioski. Spotkania z Mariją Pavlović, Mirjaną Soldo, Ivanką Elez i Vicką Mijatović zapadły mi głęboko w serce, z wielką wdzięcznością przechowuję w pamięci wyjątkową gościnność z jaką podejmowano mnie w rodzinnych domach. W sposób szczególny i z wielką wdzięcznością wspominam, co prawda krótki czas, który spędziłem jako spowiednik w je dnym z licznych konfesjonałów.

Ale najbardziej i ponad wszystko wspominam to, co trudno mi jest w ogóle opisać, co stanowi tajemnicę Medziugorja, z powodu której ludzie tam przybywają. To jest to samo, co po wielokroć przeżyłem w Lourdes. Ona tam jest. Matka Boża tam jest. Ona przez swoje macierzyństwo i swoją dobroć jest tak blisko ludzi. Wierzę, że to właśnie Jej bliskość, którą wszędzie możemy odczuć, jest tym co łączy wszystkie te wspomnienia.

Istnieją szczególne miejsca, gdzie Jej bliskość jest szczególnie odczuwalna. Wierzę, że tajemnicą Medziugorja jest właśnie Matka Boża.
W swoich rozmowach Eminencja często potrafił powiedzieć, że w Austrii to właśnie grupy modlitewne powstałe po powrocie z Medziugorja jako pierwsze zwróciły uwagę, czyli po prostu zapoznały Eminencję z tym miejscem. Jakie były pierwsze wrażenia Eminencji, kiedy na samym początku wspominano Medziugorje?

Moje pierwsze spotkanie z Medziugorjem miało miejsce już na początku lat osiemdziesiątych, kiedy w naszym przyklasztornym kościele, w centrum Wiednia, powstała pierwsza medziugorska grupa modlitewna. Ja, choć byłem zakonnikiem, dominikaninem, do tamtego czasu nic nie słyszałem o Medziugorju. Zauważyłem, że modlitwa tych ludzi była szczególnie żywa, modlili się co tydzień, niestrudzenie, całymi godzinami. Między innymi modlili się na Różańcu, śpiewali całym sercem, uczestniczyli we Mszy świętej, adorowali Najświętszy Sakrament. Miałem wrażenie, że tym ludziom nigdy dość modlitwy, że nigdy się nie nudzą, przychodzą tutaj wiernie i wytrwale tydzień po tygodniu, aż po dzień dzisiejszy. I to był właśnie znak, który mówił o prawdziwości. Gdyż, jeśli byłby to tylko słomia ny zapał to już dawno by się wypalił.
Tymczasem w całej Austrii powstały grupy modlitewne wyrosłe z doświadczenia Medziugorja. Cechą wspólną tych grup jest to, że ludzie przy boku Maryi starają się żyć pogłębionym życiem chrześcijańskim, przenikniętym eucharystią. Często słyszymy świadectwa o uzdrowieniach, którymi ludzie bywają obdarzani. Dwanaście lat temu Eminencja zatwierdził Stowarzyszenie „Oase des Friedens”, które towarzyszy i wspiera medziugorskie grupy modlitewne w Austrii. Co może Eminencja powiedzieć o tych owocach w Austrii?

Owoce, rzekłbym nawet, pełne kosze owoców Medziugorja zna tylko sam Pan Bóg. Ale mnie również dane było poznać i doświadczyć niektórych z nich, na przykład: wierne i mocne powołania kapłańskie, które zrodziły się właśnie w Medziugorju.

Dane mi było słyszeć świadectwa o nawróceniach: mógłbym wyliczać przykłady rodzin, które nie tylko umocniły się w wierze, ale z pomocą Medziugorja we wzruszający sposób przetrwały kryzysy. Przypominam sobie pewną rodzinę - świadectwo dawali sami małżonkowie - że kiedy dzieci były jeszcze stosunkowo małe bez pielgrzymowania do Medziugorja, jednej z życiowych prób, na pewno by wspólnie nie przetrzymali. Dziś ich dzieci mają już własne rodziny, są praktykującymi katolikami i wiernymi członkami Kościoła. Niedawno przy jakiejś okazji, wszyscy pielgrzymowali do Medziugorja, by za wszystko podziękować Matce Bożej.

Mógłbym przytoczyć owoce uzdrowienia z uzależnienia od narkotyków. Wiele lat temu poznałem pewnego młodzieńca, który przyjechał do Medziugorja autobusem i od tamtego momentu już nigdy nie brał narkotyków. Mógłbym również opowiedzieć o wielu osobistych przeżyciach. Wspomnę o jednym. Czekając na pociąg w pewnej małej miejscowości, zostałem rozpoznany przez kolejarza, pracującego na dworcu, który opowiedział mi swoją historię. Jego żona zmarła na raka. On sam był niewierzący, pogrążony był w wielkiej rozpaczy. Przyjaciele zaproponowali mu wyjazd do Medziugorja. Nie mógł się powstrzymać, by nie opowiedzieć mi z zachwytem jak bardzo wszystko się zmieniło się od tamtego czasu, jak bardzo wiara, którą właśnie odnalazł, nadaje sens całemu jego życiu.
Orędzia z Medziugorja nie wnoszą nic nowego – modlitwa, post, nawrócenie, pojednanie, pokój. Wielu ludzi widzi w nich aktualizację nowotestamentowych orędzi. Czy Eminencja podziela opinię, że dzisiaj, czyli w naszych czasach, Niebo szczególnie o nas się troszczy?

Wierzę, że w tych szczególnych czasach, otrzymujemy szczególną pomoc. Kiedy myślę konkretnie o Austrii i o tym jak bardzo osłabła wiara w ciągu kilku ostatnich lat, mamy prawo liczyć na silną pomoc z nieba.

Orędzia z Medziugorja, Bogu dzięki, nie są oryginalne. Gdyby tu była mowa o jakichś sensacjach, wszystko by już na pewno umarło, bo niemożliwym byłoby dawanie sensacyjnych orędzi co tydzień, miesiąc, czy rok. Dla mnie osobiście jest bardzo interesujące, że orędzia, na ile ja je znam i które czytałem są bardzo proste, można by rzec, stanowią abecadło życia chrześcijańskiego: nieustanne wezwanie do modlitwy, nawrócenia, postu, pojednania, pokoju. I za każdym razem, wciąż od nowa: „Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”. Myślę, że bez względu na to, jaki będzie ostateczny osąd Kościoła, jedno jest pewne: na całym świecie miliony ludzi czyta te orędzia i widzi w nich wezwanie Matki Bożej, które jest skierowane do nich, dotyczy ich życia. Jeśli więc co mie siąc [orędzia] przypominają ludziom żeby się modlili, nawracali, pojednali się i kochali Matkę Bożą, to cóż lepszego może nam się przydarzyć? To na pewno nikomu nie może zaszkodzić. Dlatego w tych orędziach widzę pewnego rodzaju szkołę codziennego naśladowania Jezusa. Maryja prosi, abyśmy wpatrywali się w Jej Syna, słuchali Go i naśladowali. „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”, to są pierwsze słowa Maryi skierowane do ludzi i te same słowa stanowią istotę medziugorskich orędzi.
Dla wielu pielgrzymów to właśnie mieszkańcy parafii Medziugorje stali się świadkami wiary. Modlitwa w rodzinie, w której szczególnie na początku, mogli uczestniczyć również pielgrzymi, stała się początkiem ich własnej drogi wiary. Czy Eminencja mógłby skierować swoje szczególne orędzie do parafian z Medziugorja, a szerzej do obywateli Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji?

Fakt, że na początku objawień orędzia były kierowane głównie do parafian, wywarł na mnie duże wrażenie. Wydaje mi się, że Niebo jakby chciało, aby jego „oręż”, że tak się wyrażę, był wcześniej przygotowany. Albowiem, jeśli to miejsce ma emanować czymś szczególnym, to i mieszkańcy muszą w tym uczestniczyć. Tak było przecież i ze świętym proboszczem z Ars, on wpierw doświadczył łaski nawrócenia swojej parafii i wtedy całe Ars się odmieniło. „Ars ne plus Ars”, powiedział proboszcz z Ars po upływie kilku lat. Ars nie jest już tym samym Ars, Ars się odmieniło. W Medziugorju, jak słyszałem, też było wiele osób skłóconych ze sobą. Ale w jaki sposób można głosić pokój, który Matka Bożą Królowa Pokoju daje nam w serce, jeśli mieszkańcy tej parafii go nie m ają? Dlatego wydaje mi się, że tutaj ujawnia się wspaniała pedagogika Matki Bożej, za pośrednictwem, której wpierw przygotowuje wieś, a potem całą parafię do swojej służby. Obecnie mieszkańcy parafii Medziugorje są ukierunkowani na cały świat w wypełnianiu swojej misji. I za to powinniśmy im z serca podziękować, że oddali się do dyspozycji Królowej Pokoju i stali się Jej „orężem”.
W listopadzie tego roku zamierzamy zorganizować w naszej katedrze w Wiedniu czwarte spotkanie modlitwy o pokój, w którym będzie uczestniczył któryś z widzących z Medziugorja. Dziękujemy Eminencji w imieniu wszystkich przyjaciół Medziugorja za wyrażenie zgody na to spotkanie. Czy istnieje dla Eminencji jakiś szczególny powód, dla którego Eminencja otworzył nam drzwi Katedry?

Katedra, można rzec, stanowi serce Austrii, wspólnie z sanktuarium w Mariazell jest kościołem-sercem. Tak, więc ten ogromny ruch modlitewny, który wielu ludziom w naszym kraju przyniósł tyle błogosławieństw, musi znaleźć swoje miejsce w katedrze. Z tego właśnie powodu zarówno dla mnie, dla naszej parafii jak również dla kapituły katedralnej fakt, że możemy tutaj gościć raz w roku ludzi z tego ruchu spotykających się na modlitwie dziękczynnej, uwielbienia i błagalnej jest raczej przywilejem. My właściwie powinniśmy być wdzięczni, że to spotkanie odbywa się właśnie w katedrze. Dziękuję wszystkim, którzy są zaangażowani w to dzieło, dziękuję parafii Medziugorje i wszystkim wiernym, dziękuję franciszkanom z Medziugorja. Myślę o was z wielką radością i wdzięcznością, c zęsto łączę się z wami w sercu i modlitwie.

niedziela, 27 listopada 2011

Święci na każdy dzień roku - 27 listopada – Św. Wirgiliusz – biskup

Św. Wirgiliusz

Św. Wirgiliusz urodził się w Irlandii. Był benedyktynem. Około 740 r. opuścił ojczyznę, aby dotrzeć do Ziemi Świętej. Jego wiedza i umiejętności zwróciły uwagę Pepina Krótkiego, który zatrzymał go przez około 2 lata na swoim dworze. Ok. 743 r. Pepin wysłał Wirgiliusza z listami polecającymi do swego kuzyna. Wirgiliusz przybył do Salzburga. W dwa lata później został opatem klasztoru św. Piotra, a tym samym zarządcą diecezji. Wobec takiego obrotu spraw zrezygnował z wyprawy do Ziemi Świętej, oddając się niesieniu pomocy św. Rupertowi, apostołowi Austrii. Wysłał misjonarzy do Karyntii (płd. Austria), samemu stając się apostołem tego kraju. W 755 r. przyjął sakrę biskupią. W Salzburgu wybudował nową katedrę. Kilkakrotnie znalazł się w konflikcie ze św. Bonifacym. Jednym z pretekstów był fakt, że Wirgiliusz użył podczas chrztu jakiegoś dziecka źle odmienionego gramatycznie łacińskiego słowa. Bonifacy zakwestionował ważność udzielonego sakramentu. Skierował prośbę o wyjaśnienie tej sytuacji do papieża. Ten, zdziwiony, że Bonifacy kwestionuje tak błahą sprawę, wydał specjalny dekret, w którym potwierdził ważność chrztu. Inną sporną kwestią był pogląd Wirgiliusza, który twierdził, że ziemia jest kulista; Bonifacy ponownie nie zgodził się z nim. Ta sprawa również zakończyła się w Rzymie. Ponownie wygrał Wirgiliusz. Irlandzki misjonarz zmarł między 781 a 784 rokiem w Salzburgu i tam został pochowany; mimo tego jego święto obchodzi się także w Irlandii. Kanonizował go Grzegorz IX w 1232 r. Jest patronem Salzburga i Austrii.

Wielkie zmiany – Orędzie do G. Lomax 17.11.2011


W tym nowym roku, gdy zmiana rozwija się na świecie, wielu zobaczy, że nie może żyć swoim dawnym życiem. Zmiana będzie konieczna, by przeżyć. Mój lud będzie doprowadzony do zmiany wcześniej.

Mój lud powstanie do tej zmiany, tak jakby się tego spodziewał, ponieważ przygotuję go wcześniej na to co nadchodzi. Ci blisko Mnie, którzy chodzą Moimi ścieżkami będą przygotowani. Zaiste, wiele zmian nadchodzi, wielkie zmiany, o których nie wiecie.

Jest bardzo ważne, by Mój lud chodził w całkowitym posłuszeństwie Mnie w tym czasie. Nie ma czasu na ociąganie się, na opieranie się zmianie, gdy sprowadzę ją w wasze życia. Przygotowuję was na to, co was czeka, Mój ludu, i jeśli będziecie się opierać, nie będziecie przygotowani, gdy zmiana przyjdzie na was. Poddajcie się Mojemu łagodnemu prowadzeniu.

Czas wielkiego chaosu nadchodzi na świat. Stabilne systemy nie są już stabilne, przywódcy już nie przewodzą ani nie prowadzą, ale wpadają w pułapki, które zastawił na nich wróg. Niektórym z nich pozwalam upaść, inni są kuszeni i poddają się temu o czym wiedzą, że nie powinni. Zostaną wykryci. Czas, w którym systemy działały wiarygodnie już minął, stwarzając teraz drogę dla zmiany.

Zmiana nadchodzi i ci, którzy jej zaprzeczają są oszukiwani. Ci, którzy się jej opierają, będą siłą zmuszeni do poddania się zmianie i nie będą gotowi. Ci, którzy polegają na Mnie i poddają się Mojemu prowadzeniu, będą ukryci we Mnie, gdy zmiany przyjdą. Gotowi i przygotowani, nie zostaną spustoszeni wydarzeniami, które wkrótce się wydarzą.

Grunt został przygotowany i jest teraz gotowy na wszystko, co przepowiedziało Moje słowo. Człowiek zatracenia wkrótce się ukaże. Przychodzi oszukać i zniszczyć całą ludzkość. Wielu będzie miało z nim swój udział. Wielu jest na świecie, którzy chcą być oszukiwani dla bogactwa, dla przyjemności lub w imię bycia wywyższonym wśród ludzi. Nie wierzą w to, co ma jeszcze nadejść, ale uważają to za bajki wymyślone przez słabych ludzi. Dowiedzą się na końcu, że zostali oszukani.

Moje dzieci, pozostawajcie blisko Mnie, ponieważ to co nadchodzi na świat naprawdę przerazi wielu. Nie jest Moją wolą, żebyście się bali, ponieważ te rzeczy muszą się wydarzyć.

Oddajmy Chwałę Bogu

EGZORCYZM - ŚWIADECTWO UWOLNIENIA JOANNY


Święci na każdy dzień roku - 26 listopada – Św. Leonard z Porto Maurizio – kapłan

Św. Leonard z Porto Maurizio – kapłan

Św. Leonard, Piotr Hieronim Casanuova urodził się w małym porcie nad Morzem Liguryjskim 20 grudnia 1676 r. Jego ojciec był właścicielem małego statku. Matka osierociła go, kiedy miał 2 lata. Macocha, Maria Riolfo, okazała się dla dziecka dobrą matką. Atmosfera w domu była tak dalece religijna, że trzech synów wstąpiło do Braci Mniejszych, a córka do klarysek w Sienie. Leonard już jako chłopiec rozwijał wśród rówieśników działalność apostolską: gromadził ich przed kapliczką, przemawiał do nich, odmawiał z nimi wspólnie różaniec. W wieku 13 lat wysłano go na studia do Rzymu. Dla doskonalszego życia zapisał się równocześnie do Oratorium filipinów. W roku 1697, gdy miał 21 lat, zrezygnował ze studiów i przywdział habit zakonny Braci Mniejszych, reformatów-obserwantów, przyjmując imię Leonard. Po złożeniu ślubów rozpoczął studia teologiczne. Sześć lat później, w 1702 r., został kapłanem. Miał wyjechać na misje do Chin, jednakże zbyt intensywne życie wewnętrzne oraz wytężone studia wpędziły Leonarda w ciężką chorobę. Przyrzekł on wówczas Najświętszej Maryi Pannie, że gdy wyzdrowieje, poświęci się bez reszty misjom krajowym wśród ludu. Został wysłuchany i odtąd przez 43 lata przemierzał Włochy jako ludowy misjonarz, zyskując tytuł "apostoła Włoch". Rozszerzał nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Niepokalanego Poczęcia. Rozpowszechnił także nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Stacje Męki Pańskiej erygował w prawie sześciuset kościołach, między innymi w rzymskim Koloseum. Nie mniej rozszerzył żarliwie, za przykładem św. Bernardyna, nabożeństwo do Imienia Jezus. Polecał, by wierni wypisywali to imię na drzwiach swoich domów i mieszkań. Zachęcał wiernych do codziennego udziału we Mszy świętej i do częstej Komunii świętej, co w owych czasach należało do rzadkości. Wprowadzał także praktykę częstego nawiedzania Pana Jezusa w kościele. Nadto korzystał z okazji, by zyskiwać zakonowi nowe powołania. W ten sposób założył wiele nowych domów.
W latach 1730-36 przebywał w Rzymie, prowadząc misje w mieście i jego okolicach dla żołnierzy, żeglarzy i niewolników pracujących na galerach. W 1744 r. papież Benedykt XIV wysłał go na misje na Korsykę. Na krótko udało mu się przywrócił tam dyscyplinę; jego wyprawa zakończyła się jednak ostatecznie niepowodzeniem, ponieważ mieszkańcy tej wyspy widzieli w nim raczej polityka niż misjonarza. Sterany wyczerpującą pracą misjonarską, zmarł w Rzymie, w klasztorze św. Bonawentury, 25 listopada 1751 r. Benedykt XIV zarządził, aby zmarłego pochowano nie wśród braci zakonnej, ale osobno, w kaplicy. Zostawił po sobie 20 prac pisanych: O Spowiedzi generalnej, Rekolekcje, Kazania na Wielki Post, Kazania o Najśw. Sakramencie, Zbiór pożytecznych myśli o śmierci itp. Beatyfikowany został w 1795 r., a kanonizowany - w 1867. Pius XI w 1923 r. ogłosił go patronem misji ludowych. W ikonografii atrybutem św. Leonarda jest chorągiew i księga.

sobota, 26 listopada 2011

Orędzie Matki Bożej z 25 listopada 2011 r


„Drogie dzieci! Dziś pragnę dać wam nadzieję i radość. Dziatki, wszystko co jest wokół was prowadzi was ku sprawom ziemskim, a ja was pragnę poprowadzić do czasu łaski, tak abyście przez ten czas byli jak najbliżej mego Syna, by On mó gł was prowadzić ku swej miłości i do życia wiecznego, którego pragnie każde serce. Dziatki, módlcie się i niech ten czas będzie czasem łaski dla waszej duszy. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Świat zostanie zmieniony na zawsze


Orędzie nr.262 z serii Ostrzeżenie.

Otrzymano czwartek, 24 listopad 2011, godz.21.00
Moja droga, ukochana Córko, nie obawiaj się czasu, który nadszedł dla ciebie i dla całego świata.

Podróż ta była intensywna dla ciebie Moja Córko, podczas tak krótkiego okresu czasu.

Od samego początku byłaś posłuszna Mojej Świętej Woli, mimo że miałaś wątpliwości. Pomimo, że byłaś wyszydzana w pewnych kręgach, w szczególności przez tych, którzy wyznają, że są Moimi pobożnymi, wiernymi uczniami i Mojej ukochanej Matki, nigdy nie wahałaś się w przekazywaniu światu Mojego Świętego Słowa. Zignoruj cały ten ból, gdyż jest już za tobą.

Teraz, gdy przychodzę z Moim wielkim Miłosierdziem, wszystkie Moje dzieci z prawdziwą wiarą upadną w pokornym dziękczynieniu, aby powitać Mnie i przyjąć Moje Miłosierdzie. Prawda zostanie teraz ujawniona.

Powstańcie wszyscy i oczekujcie z radością Mojego przybycia.

Świat zostanie zmieniony na zawsze.

Pamiętajcie, że to z powodu Mojej głębokiej Miłości do was wszystkich, w tym tych z was, którzy drwią z Mojego Świętego Słowo lub, którzy odrzucają Mnie, przychodzę, aby jeszcze raz was uratować.

Wasz Zbawiciel i Odkupiciel

Jezus Chrystus

Święci na każdy dzień roku - 25 listopada – Św. Katarzyna Aleksandryjska – dziewica i męczennica; Bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza – dziewica

Św.Katarzyna

Podobnie jak św. Cecylia na Zachodzie, tak św. Katarzyna, przede wszystkim na Wschodzie należała do najbardziej znanych świętych. Mało jednak o niej wiemy i tak niewiele powstało dokoła niej legend, że byli hagiografowie, którzy nawet powątpiewali w jej historyczne istnienie. Są dwa opisy męki i śmierci męczeńskiej św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Pochodzą wszakże one dopiero z wieku VI i są pełne legend. Mamy jednak świadectwa już z wieku IV - a więc bardzo wczesne, bo sięgające prawie czasów św. Katarzyny. O św. Katarzynie wspominają bowiem św. Rufin i Euzebiusz z Cezarei Palestyńskiej. Według legendy Katarzyna urodziła się w Aleksandrii, stolicy Egiptu. Była córką króla Kustosa. Była nie tylko osobą bardzo zamożną, ale także wykształconą. Słynęła z urody. O jej rękę daremnie ubiegali się najznakomitsi obywatele miasta. Złożyła jako chrześcijanka ślub dozgonnej czystości. Wkrótce wybuchło najdłuższe i najkrwawsze w dziejach Kościoła prześladowanie chrześcijan - za panowania cesarza Dioklecjana, jak też jego współrządców: Galeriusza Maksymiana i Konstancjusza I. Szczególną nienawiścią do chrześcijan wyróżniał się Maksymian, władca wschodniej części Imperium Rzymskiego. Przybył on osobiście do Aleksandrii, by dopilnować prześladowczych edyktów. Podczas prześladowania chrześcijan przez cesarza Maksencjusza została przymuszona do złożenia ofiary bogom. Odmówiła głosząc prawdę o Bogu Jedynym. Wówczas cesarz zarządził dysputę między Katarzyną a pięćdziesięciu tamtejszymi filozofami i retorami. Katarzyna pokonała swoich adwersarzy, udowadniając prawdziwość chrześcijaństwa, i doprowadziła wielu z nich do wiary w Chrystusa. Miała wtedy 18 lat. Cesarz rozgniewany obrotem sprawy skazał ją na tortury: smagano ją żyłami wołowymi tak, że jej ciało było jedną raną; morzono ją głodem; łamano jej kości. Modlitwa Katarzyny sprawiła, że podczas miażdżenia kołem zstąpił anioł i spowodował, że rozpadło się ono w rękach kata. Na widok jej bohaterstwa w czasie znoszenia mąk miało nawrócić się kilkuset żołnierzy i oprawców. Ostatecznie wykonano wyrok śmierci przez ścięcie. Męczeńską śmierć poniosła ok. 307/312 (?) r. Śmierć męczeńska św. Katarzyny musiała być czymś niezwykłym, skoro ta Święta została wyróżniona tak wielką czcią. Ciało jej od setek lat znajduje się na Górze Synaj, przeniesione tam zapewne z Aleksandrii, kiedy Arabowie, a po nich Turcy najechali Egipt. Jest tam klasztor prawosławny i kościół, do którego podążają pielgrzymi. Klasztor ten wystawił cesarz Justynian w wieku VI. Prowadzi do niego 3000 schodów, wykutych w skale.
Św. Katarzynie Męczennicy poświęcili swoje arcydzieła najwięksi artyści świata: Hans Memling, Correggio, Tintoretto, Dawid Aubert, Masolino di Panicale, Jan Provost, Caravaggio i Raffael. Św. Joanna d'Arc zaliczała św. Katarzynę do swoich trzech głównych patronek. Na Zachodzie zaliczano Świętą częstokroć do 14 Świętych Wspomożycieli. Św. Katarzyna z Aleksandrii także na Zachodzie była patronką wielu miast i związków katolickich. Jest patronką zakonu katarzynek; Nowego Targu; uniwersytetów; adwokatów, bibliotekarzy, drukarzy, filozofów chrześcijańskich, grzeszników, kolejarzy, kołodziejów, literatów, mężatek, młodych dziewcząt, młynarzy, modystek, mówców, notariuszy, piekarzy, powroźników, prządek, studentów, szwaczek, uczonych, woźniców, zecerów. Dawniej w Polsce istniał zwyczaj, że w dzień św. Katarzyny dziewczęta i chłopcy wróżyli, kto pierwszy wyjdzie za mąż lub się ożeni. W ikonografii św. Katarzyna przedstawiana jest w koronie królewskiej, z palmą męczeńską w dłoni. Jej atrybutami są: anioł, Dziecię Jezus, nakładające na jej palec pierścień jako oblubienicy, filozofowie, z którymi prowadziła dysputę, gałązka palmowa, koło, na którym była łamana, korona w ręku, krzyż, księga, miecz, piorun.

Bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza

Bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza, Franciszka Siedliska urodziła się 12 grudnia 1842 r. w zamożnej rodzinie ziemiańskiej, w Roszkowskiej Woli koło Rawy Mazowieckiej. Na chrzcie św. otrzymała imiona Franciszka Józefa. Jej rodzice Adam i Marianna Cecylia z Morawskich zadbali o wszechstronne wykształcenie swojej córki, oprócz guwernantek miała także nauczycielki muzyki i tańca. Ojciec marzył o karierze artystycznej dla ukochanej córki. Nie troszczyli się natomiast wcale o sprawy wiary i życia wewnętrznego - byli bowiem obojętni religijnie. Franciszka żyła w dostatku i wygodzie, "w domu, gdzie Bóg nie był Panem" - jak sama napisała po latach. Lata jej dzieciństwa wypełniła ciężka choroba kręgosłupa. Wyjeżdżała na leczenie do najsłynniejszych miejscowości uzdrowiskowych Austrii, Niemiec, Francji i Szwajcarii. Pomimo tego ciągle odczuwała silne bóle, które w miarę upływu czasu przerodziły się w chorobę chroniczną. Nieśmiała, łagodna, ciągle cierpiąca, już w wieku 8 lat pragnęła wstąpić do klasztoru, jednak sprzeciw ojca, który marzył dla niej o karierze artystycznej, opóźnił tę decyzję. W 1864 w Cannes złożyła prywatny ślub czystości i zdecydowanie sprzeciwiła się planom matrymonialnym snutym przez ojca. Jej zamiarem było całkowite poświęcenie się Bogu. Przyrzekła jednak ojcu, że pozostanie z rodziną, dopóki on będzie żył. Adam Siedliski powrócił przed śmiercią do zaniedbanych praktyk religijnych i umarł pojednany z Bogiem w 1870 r. Franciszka została zakonnicą w tym samym roku. Najpierw była tercjarką franciszkańską, potem utworzyła i zorganizowała nowe zgromadzenie zakonne Najświętszej Rodziny z Nazaretu - nazaretanki. W 1873 przybyła do Rzymu i przedstawiwszy Piusowi IX projekt swego dzieła otrzymała błogosławieństwo. Ponieważ w kraju, po kasacie zakonów oficjalna działalność nie była możliwa, w 1875 roku powstał w Rzymie pierwszy dom zakonny nowego zgromadzenia. Założycielka przybrała imię Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza. Od tego czasu pochłonięta organizowaniem zgromadzenia, kształtowaniem jego duchowości, wytyczaniem celów i zadań apostolskich - ku zdumieniu wielu osób - odzyskała zdrowie i siły. W pracach organizacyjnych wspomagali ją ojciec jezuita Lanrencot i zmartwychwstaniec ojciec Semenenko, który ułożył pierwszy projekt reguły Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. W 1881 powstał dom zakonny w Krakowie, gdzie siostry otaczały opieką pracujące dziewczęta. Zgromadzenie podjęło pracę w szkołach, sierocińcach, ochronkach, internatach. Służyło moralności i religijnemu odrodzeniu rodziny. Wychodziło też naprzeciw każdej ludzkiej biedzie moralnej i materialnej. Siostry otaczały swą opieką ludzi biednych, chorych, samotnych oraz niepełnosprawnych. Troszczyły się o wychowanie, zwłaszcza religijne dzieci zaniedbanych. Zajmowały się samotnymi matkami i broniły życia nienarodzonych. W 1885 roku kierownik Misji Polskiej w Ameryce poprosił Marię, aby zaopiekowała się przebywającymi tam Polakami. Chociaż Zgromadzenie miało wówczas jedynie 22 siostry, Założycielka zabrała połowę z nich na drugi kontynent. Nowe placówki powstały też wkrótce we Francji i Anglii. Siostry pomagały emigrantom w prowadzeniu życia religijnego, zapewniały opiekę chorym w szpitalach, dzieciom w tworzonych przez siebie ochronkach, stały na straży ducha narodowego i ojczystego języka. Obejmowały swą serdeczną troską nie tylko Polonię, ale wszystkich potrzebujących pomocy. Błogosławiona Maria zmarła 21 listopada 1902 r. w Rzymie. 23 kwietnia 1989 r. w Rzymie beatyfikował ją Jan Paweł II.