środa, 23 lipca 2014

 STOP IN VITRO

Szanowni Państwo!
W ostatnim czasie opinię publiczną głęboko poruszyła sprawa odmowy aborcji u kobiety, której dziecko poczęte metodą „in vitro”, było bardzo poważnie chore.
Prawda o rozrodzie wspomaganym wciąż nie dociera do opinii publicznej. Ministerstwo zdrowia, kliniki i media nie podają niewygodnych danych. Ośrodki rozrodu wspomaganego nie podejmują opieki okołoporodowej nad kobietami, które poczęły w programie „in vitro”. Nie ponoszą tez odpowiedzialności za zdrowie i życie poczętego w ten sposób dziecka.
Minął rok od wprowadzenia rządowego programu dofinansowania procedur zapłodnienia in vitro. Rząd ogłosił sukces pomimo tego, że u zakwalifikowanych do programu 8685 par, uzyskano 2559 ciąż , ale urodziło się tylko 214 dzieci. Kosztowało to podatników 72,4 mln złotych. Według wstępnych szacunków, program mógł pochłonąć nawet 50 – 60 tys. ludzkich istnień. Ma być jednak kontynuowany. Minister Zdrowia deklaruje także wprowadzenie do konsultacji społecznych nowy projekt ustawy o „in vitro”.
W tej sytuacji wnosimy o jak najszybsze wprowadzenie kontroli oraz stałego dozoru medycznego wobec wszystkich ośrodków stosujących w Polsce metody „in vitro” oraz o:
1. Poinformowanie opinii publicznej, ile dzieci  w Polsce poczętych ”in vitro” zostaje abortowanych z powodu wykrytych podczas badań prenatalnych wad płodu, a ile rodzi się chorych.
2. Pełny dostęp do informacji, co się robi z tzw. nadliczbowymi embrionami oraz czy stosowana jest selekcja i według jakich kryteriów.
3. Wprowadzenie obowiązku podejmowania przez ośrodki wspomaganej prokreacji pełnej opieki okołoporodowej nad swoimi pacjentkami i ich dziećmi oraz dalsze monitorowanie ich zdrowia.
4. Zobowiązanie ośrodków stosujących zapłodnienie pozaustrojowe do podejmowania odpowiedzialności za zdrowie i życie pacjentki oraz jej dziecka w przypadku wystąpienia powikłań lub wad rozwojowych.
5. Poinformowanie społeczeństwa, jakie koszty leczenia chorych dzieci z programu „in vitro” ponosi NFZ, czyli wszyscy podatnicy.
Wniosek razem z podpisami osób wspierających zostanie złożony do:
Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicza
Przewodniczącego Sejmowej Komisji Zdrowia Tomasza Latosa
Prezesa Naczelnej Macieja Hamankiewicza

Bardzo prosimy o poparcie!

środa, 16 lipca 2014

Nie chcę dewiacji w TVP!!!

 STOP DEWIACJI W TVP!!!

Ten protest jest reakcją na skandaliczne treści, których dostarczają nam publiczne media. Czarę goryczy przelała tegoroczna edycja konkursu Eurowizji. Zwycięzcą muzycznej imprezy, która w założeniu ma jednoczyć kraje Europy, został transwestyta. Dlatego też domagamy się, aby media, finansowane z pieniędzy podatników, zaprzestały wspierania inicjatyw promujących prymitywizm, ludzką głupotę i dewiacje.

Nie możemy się zgodzić na to, aby naszą przestrzeń kulturalną tworzyli ideolodzy mniejszości seksualnych, wrogowie tradycyjnej rodziny i wartości przez nas wyznawanych.

Tegoroczny konkurs Eurowizji przekroczył granicę absurdu. Zwycięzcą muzycznej imprezy, która w założeniu ma jednoczyć kraje Europy, został transwestyta Thomas Neuwirth, występujący pod pseudonimem Conchita Wurst.

Po zakończeniu programu polski internet zalała fala komentarzy. Dziennikarze, politycy i naukowcy wspólnie potępili tych, którzy nie wyrazili odpowiedniego poparcia dla zwycięzcy, pozwalając sobie na złośliwe lub żartobliwe uwagi. Po raz kolejny usłyszeliśmy, że ciemni i uprzedzeni Polacy nie dorośli do demokracji i postępu.

Co więcej, twórczość reprezentującego Polskę w tegorocznym konkursie Eurowizji Donatana, wyraźnie ociera się o pornografię, uprzedmiatawiając kobiety i promując wysoce niemoralne treści. Artysta zasłynął również satanistycznymi inspiracjami, którymi kieruje się w swojej pracy.

To wstyd, że Telewizja Polska dopuściła do tego, aby taka osoba reprezentowała kraj na międzynarodowym konkursie, kompromitując tym samym swoich rodaków.

Konkurs Piosenki Eurowizji to impreza współorganizowana przez Europejską Unię Nadawców, w skład której wchodzi Telewizja Polska. Domagamy się aby media publiczne, finansowane z pieniędzy podatników, zaprzestały wspierania inicjatyw o niskim i prymitywnym poziomie kulturalnym, nasączonych ideologicznymi wątkami.


Twój protest trafi do:
Prezes KRRiTV, Jan Dworak
skargi@krrit.gov.pl
Prezes Zarządu TVP – Juliusz Braun
juliusz.braun@tvp.pl
Rada Programowa TVP
jacek.zurawski@tvp.pl
Rzecznik prasowy Telewizji Polskiej - Jacek Rakowiecki
rzecznik@tvp.pl





Stop szykanom! Wesprzyj prof. Chazana

 Ratujmy Życie!!!


Podpisz list poparcia dla prof. Bogdana Chazana, który jest bezwzględnie atakowany za obronę życia nienarodzonych dzieci i pracę zgodną z własnym sumieniem.

Ten odważny uczony i doskonały fachowiec - jeden z sygnatariuszy "Deklaracji Wiary" autorstwa dr Wandy Półtawskiej - został zwolniony z funkcji dyrektora Szpitala Położniczo-Ginekologicznego im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w Warszawie, uznawanego za jeden z najlepszych w Polsce. Dlaczego podjęto taką decyzję? Profesor nie wyraził zgody na zabicie 25-tygodniowego dziecka podejrzewanego o niepełnosprawność oraz nie wskazał innego lekarza, który by tego dokonał.

Twój list trafi do Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, zostanie tam wydrukowany i doręczony osobiście prof. Chazanowi.  
Twój protest trafi do:
prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan
biuro@stopszykanom.pl

Sprzeciw wobec odwołania profesora Bogdana Chazana

Ratujmy życie!!!

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała o zwolnieniu z funkcji dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny profesora Bogdana Chazana, wokół którego w minionych tygodniach trwała wielka burza, po tym jak nie wyraził zgody na dokonanie aborcji 25-tygodniowego dziecka podejrzewanego o niepełnosprawność oraz nie wskazał innego lekarza, który by tego dokonał. Ta skandaliczna decyzja nie tylko narusza prawa lekarzy do zachowania wolności sumienia, lecz narusza też nasze prawo do należytej opieki medycznej. Stosowanie kar wobec ginekologów niechcących brać udziału w procederze aborcyjnym, nieuchronnie prowadzić będzie do tego, że zawód ten podejmować będą wyłącznie osoby, dla których taka postawa nie będzie problemem. Osobiście nie zaufałbym lekarzowi, który miałby pomóc w narodzinach mojego dziecka, jeśli wiedziałbym, że zabija on inne dzieci… Zachęcam do podpisania się pod listem protestacyjnym adresowanym do Pani Prezydent.

Więcej troski o kobiety w ciąży zamiast prawa do aborcji - napisz do ministra!

 Ratujmy życie!!!

W poniedziałek rozpocznie się w ONZ ostatni etap prac nad treścią tzw. Celów Zrównoważonego Rozwoju, które mają być osiągnięte do roku 2030. Mają być one wiążące dla wszystkich państw członkowskich ONZ. Wśród postulatów tych wymienia się osiągnięcie pełnego dostępu do tzw. „zdrowia i praw reprodukcyjnych i seksualnych”. W to mgliste, niejednoznaczne i kontrowersyjne pojęcie często zalicza się tzw. „prawo do aborcji”, w tym do aborcji na życzenie.

Z tego względu grupa państw dąży do zastąpienia odniesień do „praw reprodukcyjnych oraz zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego” przez jednoznaczny i nie budzący wątpliwości postulat promowania i upowszechniania uniwersalnego prawa kobiet do opieki okołoporodowej.

Petycją tą chcemy nakłonić Ministra Spraw Zagranicznych RP do poparcia postulatu by wśród Celów Zrównoważonego Rozwoju znalazło się upowszechnianie i promowanie prawa kobiety do opieki w stanie okołoporodowym zamiast niejasnych i kontrowersyjnych praw seksualnych i reprodukcyjnych. 

Kampanię organizują Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz Instytut Ks. Piotra Skargi.

Więcej informacji na stronie ordoiuris.pl.
Twój protest trafi do:
Departament Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka MSZ
dnzpc.sekretariat@msz.gov.pl
Sekretariat Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego
SM.Sekretariat@msz.gov.pl
Podsekretarz stanu ds. parlamentarnych, polityki europejskiej i praw człowieka
anna.przytula@msz.gov.pl





Opieka okołoporodowa zamiast „praw reprodukcyjnych”! - Poproś Ministra o dobry postulat w ONZ

 Ratujmy Życie!!!

W poniedziałek rozpocznie się w ONZ ostatni etap prac nad treścią tzw. Celów Zrównoważonego Rozwoju, które mają być osiągnięte do r. 2030. Mają być one wiążące dla wszystkich państw członkowskich ONZ. Wśród postulatów tych wymienia się osiągnięcie pełnego dostępu do tzw. „zdrowia i praw reprodukcyjnych i seksualnych”. W to mgliste, niejednoznaczne i kontrowersyjne pojęcie często zalicza się tzw. „prawo do aborcji”, w tym do aborcji na życzenie.
Z tego względu grupa państw dąży do zastąpienia odniesień do „praw reprodukcyjnych oraz zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego” przez jednoznaczny i nie budzący wątpliwości postulat promowania i upowszechniania uniwersalnego prawa kobiet do opieki okołoporodowej.
Petycją tą chcemy nakłonić Ministra Spraw Zagranicznych RP do poparcia postulatu by wśród Celów Zrównoważonego Rozwoju znalazło się upowszechnianie i promowanie prawa kobiety do opieki w stanie okołoporodowym zamiast niejasnych i kontrowersyjnych praw seksualnych i reprodukcyjnych.

wtorek, 1 lipca 2014

Ostatnie wezwanie

Pierwszego dnia jadąc do Medjugorje w autokarze oglądaliśmy film pt. „Ostatnie wezwanie” . Film ten pokazuje nam fenomen Medjugorja. Zachęcam wszystkich do zakupienia i oglądnięcia tego filmu. Można znaleźć w internecie i zakupić. Ja przedstawię wam tutaj tylko krótki fragment na zachętę . Fragment gdzie jest świadectwo księdza egzorcysty.







To jeden z najtrudniejszych filmów, bo musieliśmy się przebić przez wiele stereotypów dotyczących Matki Bożej. Moim wielkim odkryciem było to, że Matka Boża jest nieprawdopodobnie delikatna. Tak delikatna, że boi się ludzkiego grzechu – mówi Maciej Bodasiński, współreżyser filmu o Matce Bożej pt. „Ostatnie wezwanie”, w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”.

Skąd inspiracja, żeby bohaterką kolejnego filmu Twojego i Leszka Dokowicza była Maryja?
Tydzień po premierze naszego wspólnie zrealizowanego filmu o Eucharystii zadzwonił do mnie Leszek i mówi: „Przeczytałem coś wstrząsającego”. Odpowiedziałem: „Ja też”. Okazało się, że tego samego dnia, o tej samej godzinie przeczytaliśmy ten sam fragment tej samej książki. Jest to wizja św. Jana Bosko, dotycząca czasów ostatecznych, opisana w książce „Czwarta tajemnica fatimska”. Kościół – łódź, arka – płynie po wzburzonym oceanie i jest atakowany ze wszystkich stron. I gdy już prawie tonie, papież, który kieruje łodzią, widzi na horyzoncie dwa filary: na jednym jest Eucharystia, na drugim Matka Najświętsza. Łódź-Kościół dopływa, cumuje do tych dwóch filarów i natychmiast wszyscy, którzy go atakowali, zaczynają się kłócić i walczyć między sobą, toną i nastaje cisza. Kościół jest uratowany. Byliśmy wstrząśnięci. Mówię: „Leszek, zrobiliśmy film o Eucharystii, teraz musimy zrobić film o Matce Bożej”. Potem przez tydzień codziennie do mnie i do niego podchodziły różne osoby. Jedna z nich spojrzała mi w oczy i powiedziała: „Musicie zrobić film o Maryi”.

To brzmi zupełnie nieprawdopodobnie.
Ja też tak to przeżywałem. To było wstrząsające. Dostaliśmy konkretne wezwanie. Zadaliśmy sobie pytanie, gdzie Maryja się objawia? Myśleliśmy o sanktuariach w Lourdes czy Fatimie, ale dziś tam nie ma już objawień. A gdzie są? W Medjugorje. Na miejscu zastaliśmy chaos, harmider, stragany z różańcami, masę ludzi. Nikt nas nie chciał słuchać, nikt nie chciał przyjąć. Stykaliśmy się z nieufnością wobec nas – ludzi z kamerą. Nie było to dziwne, przez 30 lat w mediach atakowano osoby związane z objawieniami. Po tygodniu daremnych prób postanowiliśmy wracać do Polski. W hotelu, gdy zacząłem się pakować, wziąłem telefon, a tam SMS sprzed pół roku o treści: „Módl się więcej, Matka Boża wszystko widzi, pozdrawiam Asia”. Leszek włączył komputer i na Facebooku, na jego koncie, wiadomość od obcej osoby: „Matka Boża objawiła mi wszystkie wasze trudności. Ofiarowuję post o chlebie i wodzie w środy i piątki do końca produkcji waszego filmu”. Popłakałem się wtedy.
Postanowiliśmy zatem rzucić rękawicę Panu Bogu i pojechaliśmy do jednego z wizjonerów, który raz już nam odmówił wywiadu. Zresztą on od dawna unikał publicznych wystąpień. Nazywa się Jakov, jest jednym z sześciu wizjonerów, którym od 32 lat objawia się Maryja. Pojechaliśmy, Jakov otwiera, mówimy: „Chcemy zrobić film o Maryi”, a on uśmiecha się szeroko i odpowiada: „Nie ma sprawy. Kiedy chcecie, może być jutro”. Od tego momentu wszystko się odmieniło. Potem zgodziła się druga z wizjonerek – Marija, ta, której Matka Najświętsza objawia się codziennie o 17.45. Z nią zrobiliśmy sporo zdjęć i bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Kolejną osobą była Vicka. Ona ma dar modlitwy wstawienniczej za chorych; sama bardzo cierpi, jakby te choroby brała na siebie. Ma kłopoty z kręgosłupem, ale gdy czuje się lepiej, prowadzi publicznespotkania. Pojechaliśmy na jedno z tych spotkań. Na miejscu potężny tłum, nie możemy się dopchać z kamerą. Ludzie nas wyrzucają, prawie biją. Zrezygnowany próbuję wejść na kolejne zamknięte spotkanie dla niewielkiej grupki, strażnik chce mnie wyrzucić, ale nagle Vicka odwraca się do mnie, kładzie ręce na moją głowę, modli się chwilę i mówi, że pozwala filmować: „Możesz robić, co chcesz”. Włączam kamerę i towarzyszymy jej cały dzień.
Byliśmy też świadkami wyjątkowego wydarzenia, gdy jeden jedyny raz w ciągu ponad 30 lat przemówił Pan Jezus. To było w Boże Narodzenie. Wizjonerka Marija pozwoliła nam filmować.

Macie już tytuł?
Tak, „Ostatnie wezwanie”, bo Maryja powiedziała, że to są ostatnie objawienia w formie, którą znamy.
Pragniemy zorganizować cykl pokazów w dużych miastach w Polsce, w największych kościołach, żeby mogły przyjść tysiące ludzi. A po filmie będziemy modlić się wspólnie i zawierzać siebie i swoje życie Matce Bożej.
Kiedyś zostałem zaproszony, by oddać się w niewolę miłości Maryi, w myśl idei traktatu o doskonałym nabożeństwie do Maryi świętego Ludwika Marii Grignion de Montfort. Oddajesz całą swoją wolę, swoje życie, swoje ciało w niewolę miłości Maryi. Ona może robić z tobą, co chce.

Czyli coś podobnego, czego dokonał prymas Wyszyński?
Tak. On zawierzył naród, ale każdy z nas może zrobić to ze swoim życiem. Ja przez pół roku walczyłem, bo uważałem, że oddanie się komukolwiek w niewolę to nie najlepszy pomysł. Bałem się, że moje życie legnie w gruzach, że będę musiał robić jakieś straszne rzeczy. Ale gdy w końcu zdecydowałem się i dokonaliśmy takiego oddania wraz z moją żoną, to od tego momentu poczułem, jakby ktoś zaczął robić operację mojej duszy, mojego mózgu. Zacząłem być bardziej skupiony, wstawałem rano z uśmiechem, nawet zacząłem lepiej widzieć. Potrafię zrobić w ciągu dnia więcej rzeczy, jestem spokojniejszy, mam czystsze myśli. Czuję, że to nie ode mnie, że to zupełnie z zewnątrz. Ktoś wziął moją duszę w ręce i zaczął ją leczyć. Zrozumiałem, że Maryja jest! Zrozumiałem, jak bardzo kocha człowieka.

Źródło: niezalezna.pl

Trzeba zawierzyć MaryiIn "Film"

Ostatnie wezwanie naszej MatkiIn "Film"

Ostatnie wezwanie naszej MatkiIn "Kościół"

PETYCJA DO POLSKIEGO RZĄDU ABY UMOŻLIWIŁ POWRÓT RODAKÓW DO POLSKI !!!

 RODACY WRACAJCIE DO OJCZYZNY POLSKI!!!

Wyślij list do Premiera, w którym wyrazisz swoje poparcie dla sprowadzania Polaków ze Wschodu. Polska jest jednym z najszybciej wyludniających się krajów. Wg prognoz w 2050 roku będzie nas o 6 milionów mniej! Jeśli ten ujemny trend się utrzyma, to za kilka dekad w Polsce zachwiany zostanie system emerytalny. Polska będzie zmuszona prowadzić mądrą politykę imigracyjną. Najbardziej racjonalnym rozwiązaniem będzie sprowadzanie obywateli polskiego pochodzenia z byłych republik radzieckich, którzy wyrośli w bliskim nam kręgu kulturowym, a ponadto utożsamiają się z ojczyzną swoich przodków.
Nasza akcja ma na celu ukazanie, że Polacy popierają powrót rodaków ze Wschodu, nie tylko z powodu moralnego zobowiązania wobec nich czy ze względów sentymentalnych. Jest to działanie w interesie naszego państwa i wyraz troski o jego przyszłość. Chcemy zwrócić uwagę Premiera na wymierne korzyści, które będą efektem działań na rzecz powrotu Polaków zza wschodniej granicy.Wyraź swoje poparcie dla tych działań i wyślij list do Premiera!
A tak o tej sprawie mówią eksperci i zwolennicy:
Prof. Krystyna Iglicka-Okólska:
„Państwo powinno określać cel jaki ma wobec tej grupy. (…) Polska znajduje się w sytuacji takiej jakiej nie znajduje się żadne inne państwo Europy Zachodniej. (…) Polacy na Wschodzie jest to jedyna grupa, która odnajduje się w Polsce. Widzę to po mojej uczelni. (…) Nam będzie brakować około 5 milionów ludzi w stanie produkcyjnym. Państwo polskie potrzebuje kompleksowej polityki demograficznej. Czy my jesteśmy przygotowani na obcych nam kulturowo muzułmanów?”
Prof. Krzysztof Pawłowski:
„Nie wolno państwu i ludziom, którzy zarządzają państwem myśleć tylko o tym co jest tu i teraz. (…) Patrząc na doświadczenia takich państw jak Niemcy, jak Francja, najlepszym rozwiązaniem jest sięgnięcie po imigrację swoich obywateli. (…) Sięgnijmy po tych, z którymi społeczeństwo nie będzie miało problemu. (…) Po darmowych studiach powinno się odpracowywać w kraju tyle lat, ile państwo wyłożyło na naukę. (…) Amerykanie potrafili ze szkolnictwa wyższego zrobić, brzydko mówiąc <przemysł>. (…) Najsilniejszą chęć przeskakiwania siebie mają studenci pochodzący z rodzin ubogich. (…) Alternatywa będzie znacznie gorsza.”
Pan Mariusz:
"Mamy dług do zapłacenia tym którzy walczyli i zostali zesłani. Nie im to może ich wnukom!"
Pani Magdalena:
"Uważam, że każdy Polak, który chce zamieszkać w Polsce ma do tego święte prawo, a Państwo powinno mu w tym pomóc"

Rozważam Jana Pawła II

 ROZWAŻAJCIE DZIEŁA JANA PAWŁA II

Mówi się o nas, że jesteśmy „pokoleniem JP2". I rzeczywiście – dla większości Polaków Jan Paweł II jest Autorytetem. Jest albo... mówią, że jest. W gruncie rzeczy często nie znamy Jego nauki. Kilka wystąpień z telewizji, tych najbardziej znanych owszem, ale o większości papieskiego nauczania nie mamy pojęcia. A trzeba przyznać, że trudno jest nam się zmobilizować, przysiąść, poczytać dzieła Jana Pawła II. Poświęcamy dużo czasu i wysiłku, żeby nauczyć się nowego języka, odbyć ileś dodatkowych kursów, zdobyć nowe kwalifikacje. A w tym, co najważniejsze - tym, co może zaważyć na naszej WIECZNEJ PRZYSZŁOŚCI, jesteśmy bierni, nie chcemy poznawać nauk Ojca Świętego, które są „receptą na świętość"!
NADSZEDŁ CZAS ABY TO ZMIENIĆ! I DLATEGO POWSTAŁA AKCJA "CZYTAM JP2"!
ABY WSZYSTKIE PIĘKNE, WZNIOSŁE EMOCJE, KTÓRE POJAWIŁY SIĘ PO KANONIZACJI OJCA ŚWIĘTEGO ZMIENIĆ W COŚ TRWAŁEGO!
Nasza akcja jest skierowana przede wszystkim do ludzi młodych, choć oczywiście dołączyć może każdy. Nadchodzą wakacje - brak argumentu "nie mam czasu":) Idea akcji jest bardzo prosta:
1) W polu "Dodatkowa wiadomość (opcjonalnie)" deklarujecie się, co KONKRETNIE PRZECZYTACIE. Podajecie swoje imię, nazwisko, kod pocztowy i maila i podpisujecie się.
2) Czytacie, to, co obiecaliście :)
3) Zmieniacie (a przynajmniej się staracie zmienić ;) ) na lepsze Wasze postępowanie i postrzeganie świata.
4) Zachęcacie swoich znajomych do dołączenia do akcji "Czytamy JP2" :)
WASZE IMIONA, NAZWISKO I TYTUŁ DZIEŁA, KTÓRE ZDECYDUJECIE SIĘ PRZECZYTAĆ BĘDĄ ZEBRANE W KSIĄŻECZKĘ DOSTARCZONE PANI PROF. WANDZIE PÓŁTAWSKIEJ, PRZYJACIÓŁCE, "SIOSTRZYCZCE" JANA PAWŁA II, która na każdym swoim wykładzie zachęca do czytania Jego pism.