wtorek, 31 stycznia 2012

Święci na każdy dzień roku - 31 stycznia – Św. Jan Bosko – kapłan


Św. Jan Bosko urodził się 16 sierpnia 1815 r. w Becchi (ok. 40 km od Turynu). Był synem piemonckich wieśniaków. Gdy miał 2 lata, zmarł jego ojciec. Jego matka musiała zająć się utrzymaniem trzech synów. Młode lata spędził w ubóstwie. Wcześnie musiał podjąć pracę zarobkową. Kiedy miał 9 lat, Pan Bóg w tajemniczym widzeniu sennym objawił mu jego przyszłą misję. Zaczął ją na swój sposób rozumieć i pełnić. Widząc, jak wielkim powodzeniem cieszą się przygodni kuglarze i cyrkowcy, za pozwoleniem swojej matki w wolnych godzinach szedł do miejsc, gdzie ci popisywali się swoimi sztuczkami, i zaczynał ich naśladować. W ten sposób zbierał mieszkańców swojego osiedla i zabawiał ich w niedziele i świąteczne popołudnia, przeplatając swoje popisy modlitwą, pobożnym śpiewem, i "kazaniem", które wygłaszał. Było to zwykle kazanie, które tego dnia na porannej Mszy świętej zasłyszał w kościele parafialnym. Pierwszą Komunię świętą przyjął w wieku 11 lat (1826). Gdy miał lat 14, rozpoczął naukę u pewnego kapłana-emeryta. Musiał ją jednak po roku przerwać po jego nagłej śmierci. W latach 1831-1835 ukończył szkołę podstawową i średnią. Nie mając funduszów na naukę, Jan musiał pracować dodatkowo w różnych zawodach, by zdobyć konieczne podręczniki i opłacić nauczycieli. Musiał także pomyśleć o własnym utrzymaniu, mieszkając na stancji. Dorabiał nadto dawaniem korepetycji. Po ukończeniu szkół średnich Jan został przyjęty do wyższego seminarium duchownego w Turynie. Tutaj pod kierunkiem św. Józefa Cafasso, wykładowcy i spowiednika, czynił znaczne postępy w doskonałości chrześcijańskiej (1835-1841). 5 czerwca 1841 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Za poradą św. Józefa Jan wstąpił do Konwiktu Kościelnego dla pogłębienia swojej wiedzy religijnej i życia wewnętrznego. 8 grudnia 1841 roku, napotkał przypadkowo 15-letniego młodzieńca-sierotę, zupełnie opuszczonego materialnie i moralnie. Od tego dnia zaczął gromadzić samotną młodzież, uczyć ją prawd wiary, szukać dla nich pracy u uczciwych ludzi. W niedzielę zaś zajmował młodzież rozrywką, dawał okazję do wysłuchania Mszy świętej i do przyjmowania sakramentów świętych. Ponieważ wielu z nich było bezdomnych, starał się dla nich o dach nad głową. Tak powstały szkoły elementarne, zawodowe i internaty, które rychło rozpowszechniły się w Piemoncie. "Zaniósł wiarę, światło i pokój tam, gdzie samotność rodziła nędzę" (z hymnu Liturgii Godzin).



Ten apostoł młodzieży uważany jest za jednego z największych pedagogów w dziejach Kościoła. Zdawał sobie wszakże sprawę, że sam jeden tak wielkiemu dziełu nie podoła. Aby zapewnić stałą pieczę nad młodzieżą, założył dwie rodziny zakonne: Pobożne Towarzystwo Św. Franciszka Salezego dla młodzieży męskiej - salezjanów (1859) oraz zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych dla dziewcząt (1872). Będąc tak aktywnym, Jan potrafił odnajdywać czas na modlitwę i głębokie życie wewnętrzne. Obdarzony niezwykłymi charyzmatycznymi przymiotami, pozostawał człowiekiem pokornym i skromnym. Uważał siebie za liche narzędzie Boga. Rozwinął szeroko działalność misyjną, posyłając najlepszych swoich synów duchownych i córki do Ameryki Południowej. Dzisiaj te dwie rodziny salezjańskie pracują na wszystkich kontynentach świata, na polu misyjnym, zajmując jedno z pierwszych miejsc. W dziedzinie wychowania chrześcijańskiego św. Jan Bosko wyróżnił się nie tylko jako jeden z największych w dziejach Kościoła pedagogów, ale zostawił po sobie kierunek-szkołę pod nazwą "systemu uprzedzającego", który wprowadził prawdziwy przewrót w dotychczasowym wychowaniu. Nie mniejsze zasługi położył św. Jan Bosko na polu ascezy katolickiej, którą uwspółcześnił, uczynił dostępną dla najszerszych warstw wiernych Kościoła: uświęcenie się przez sumienne wypełnianie obowiązków stanu, doskonalenie się przez uświęconą pracę. Najświętsza Maryja Panna i św. Józef nie poszli w swoim życiu codziennym drogą nadzwyczajnych pokut czy też wielu godzin modlitwy. Wszystko jednak czynili dla wypełnienia woli Bożej, dla Jezusa. W ten sposób wszystkie ich czynności były aktem czci i miłości Bożej. Ta właśnie tak prosta i wszystkim dostępna asceza salezjańska wyniosła na ołtarze Jana Bosko, Michała Rua, jego następcę, Dominika Savio - jego wychowanka, Alojzego Orione - jego byłego wychowanka i Marię Dominikę Mazzarello - współzałożycielkę Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych, oraz Alojzego Versiglia, biskupa, i Kaliksta Caravario, misjonarzy i męczenników w Chinach (+ 25 II 1930).



Cały wolny czas Jan poświęcał na pisanie i propagowanie dobrej prasy i książek. Początkowo wydawał w drukarniach turyńskich. Od roku 1861 posiadał już własną drukarnię. Rozpoczął od wydawania żywotów świątobliwych młodzieńców, by swoim chłopcom dać konkretne żywe przykłady i wzory do naśladowania. Od roku 1877 dla wszystkich przyjaciół swoich dzieł zaczął wydawać jako miesięcznik, do dziś istniejący, Biuletyn Salezjański. Wszystkie jego pisma wydane drukiem to 37 tomów. Ponadto pozostawił po sobie olbrzymią korespondencję. W czasie kanonicznego procesu naoczni świadkowie w detalach opisywali wypadki uzdrowienia ślepych, głuchych, chromych, sparaliżowanych, nieuleczalnie chorych. Wiemy co najmniej o wskrzeszeniu jednego umarłego. Jan Bosko posiadał nader rzadki nawet wśród świętych dar bilokacji, rozmnażania orzechów, kasztanów jadalnych i Komunii świętej. Najwięcej wszakże rozgłosu przyniosły mu dar czytania w sumieniach ludzkich, którym posługiwał się niemal na co dzień, oraz dar przepowiadania przyszłości jednostek, swojego zgromadzenia, dziejów Italii i Kościoła. Jan Bosko zmarł w roku 1888. Jest patronem młodzieży, młodych robotników i rzemieślników. Duchowi synowie św. Jana Bosko, zwani pospolicie salezjanami, przybyli do Polski w 1898 roku. Córki Maryi Wspomożycielki przybyły do Polski w roku 1922. Ze zgromadzenia salezjańskiego wyszli m.in. prymas Polski, kardynał August Hlond (1881-1948) i metropolita poznański Antoni Baraniak (1904-1977). Z tego zgromadzenia powstało na ziemiach polskich zgromadzenie św. Michała Archanioła (michalici), założone przez bł. Bronisława Markiewicza (+ 1912). Z grona polskich salezjanów wywodzi się także bł. August Czartoryski, beatyfikowany przez Jana Pawła II 25 kwietnia 2004 r. W ikonografii św. Jan Bosco przedstawiany jest jako kapłan w sutannie zakonnej. Najczęściej ukazywany jest w otoczeniu młodzieży, której poświęcił swoje życie.

31 stycznia 2012, jako specjalny dzień modlitwy


Matka Boża przekazała przez Marię Bożego Miłosierdzia prośbę o ogłoszenie dnia 31 stycznia dniem modlitwy za wszystkich ludzi którzy podczas Ostrzeżenia zakończą swoje życie tutaj na ziemi. W odpowiedzi na prośbę Matki Bożej apeluję do Internetowego Koła Modlitewnego o odpowiedź na apel Matki Bożej. Oto słowa jakie wczoraj od Niej otrzymaliśmy:" Ty, Moje dziecko, musisz poprosić wszystkich wyznawców tych boskich orędzi, aby przeznaczyli jutrzejszy dzień, wtorek 31 stycznia 2012, jako specjalny dzień modlitwy."


Matka Boża prosi nas abyśmy modlili się różańcem

KTO NIE UMIE ODMAWIAĆ RÓŻAŃCA MOŻE RAZEM Z FILMIKIEM NA KTÓRYM JEST CZĘŚĆ RADOSNA



oraz Koronką do Bożego Miłosierdzia. Oto słowa jakie wczoraj od Niej otrzymaliśmy: "W tym dniu musicie odmawiać Najświętszy Różaniec i modlitwy do Bożego Miłosierdzia." 


KTO NIE UMIE LUB NIE ZNA MOŻE WŁĄCZYĆ SIĘ POPRZEZ TEN FILM 





Matka Boża poprosiła nas również aby w tym dniu pościć w tych samych intencjach. Oto słowa nam dane: "każdy musi spróbować, i pościć w ciągu tego dnia. W ten sposób więcej dusz, zwłaszcza tych w grzechu śmiertelny m w momencie śmierci, może zostać uratowanych przez Miłosierdzie Mojego ukochanego Syna Jezusa Chrystusa."



ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO POSŁUCHANIA PROŚBY MATKI BOŻEJ. ZAPROŚCIE INNYCH ABY SIĘ WŁĄCZYLI. RATUJEMY LUDZI, PRZEZ NICH CAŁY ŚWIAT.

Moje Boskie Miłosierdzie urzeczywistni się, tak jak zostało ujawnione świętej Faustynie

Orędzie nr 328 z serii Ostrzeżenie

Otrzymano niedziela, 29 styczeń 2012, godz.21.18



Ja, wasz Jezus, pragnę poinformować świat, że Moje Boskie Miłosierdzie urzeczywistni się, tak jak zostało ujawnione Mojej córce Helenie, świętej Faustynie.


Tajemnica ta zostanie ujawniona, kiedy wszyscy będą świadkami ostatecznego ukazania się Moich promieni Miłosierdzia dla ocalenia ludzkości.

Moja córko, ci, którzy drwią z ciebie i mówią, że tajemnica ta została już światu wyjawiona, muszą wiedzieć to:

Ilu ludzi w dzisiejszym świecie wie o Mojej obietnicy Boskiego Miłosierdzia? Bardzo niewielu, włącznie z tobą, Moja córko.

Czyż Moi wyznawcy nie wiedzieli, że wróciłbym, aby przygotować świat na to Wielkie Wydarzenie?

Ja zawsze przygotowuję Moje dzieci na takie wydarzenia. Mój Przedwieczny Ojciec wysyła proroków na świat w jednym celu, aby dać wam odpowiednie ostrzeżenie, tak żeby dusze nie zostały zaskoczone. Cieszcie się z tego daru proroctwa. Nie odrzucajcie go.

Nigdy nie myślcie, że wiecie wszystko o Moich sposobach, bo chociaż możecie Mnie kochać, ale nie zawsze Mnie znacie lub rozumiecie Moje metody.

Wszyscy z was, którzy wyśmiewacie się z Moich proroków, pamiętajcie, że to nie z nich drwicie, ale ze Mnie. Oni są tylko instrumentami.

Wy, Moje dzieci, nigdy nie możecie zakładać, że naprawdę Mnie znacie, bo gdyby tak było, nie wypierałybyście się Mnie. Jednak dzisiaj wy, tak jak czynili to Moi uczniowie, gdy chodziłem wśród nich, wciąż zaprzeczacie, że to jestem Ja, który zaprasza was do Siebie.

Wyciągacie do Mnie swoją lewą rękę, a prawą wymierzacie Mi policzek.

Czy nie słyszycie Mnie jak teraz do was mówię? Jeśli nie, to usiądźcie spokojnie i módlcie się do Mnie, abym mógł wypełnić wasze znużone serca ogniem Mojego Świętego Ducha.

Kocham was i jeśli pozwolicie Mi wejść do waszego serca bez waszej stalowej zbroi, która Mnie blokuje, uczynię was wolnymi.

Kiedy otworzycie wasze oczy i ujrzycie, że to Ja, wasz Boski Zbawiciel z wami mówię, wówczas podążycie za Mną na drodze do Nowego Raju z miłością i radością w waszym sercu.

Nie pozwólcie złemu na sianie wątpliwości w waszym umyśle. Módlcie się, abyście byli wystarczająco silni i pokorni w umyśle i duchu, aby pobiec w Moje ramiona.

Tylko wtedy, gdy przychodzicie do Mnie jak dziecko, znajdziecie naprawdę pokój w waszej duszy. Jest to jedyny sposób, aby pozwolić Mi wejść do waszego serca.

Wasz ukochany Jezus

Maryja wzywa o dzień modlitwy i postu aby przygotować się do Ostrzeżenia.


Tę wiadomość Maria Miłosierdzia Bożego otrzymała po dwu oddzielnych objawieniach się Matki Bożej – jednym, które miało miejsce o północy 29 stycznia i drugim o 13.00 w poniedziałek 30 stycznia 2012 roku, podczas którego Matka Boża pojawiła się przeniknięta smutkiem na wskroś.
 
Moje dziecko, w trakcie gdy Mój Syn przychodzi teraz, by świat cały okryć Promieniami Swojego Miłosierdzia z ciężkim sercem muszę ci powiedzieć, że wielu ludzi umrze podczas Ostrzeżenia.
Módlcie się, módlcie się, módlcie się za ich dusze.
Ty, moje dziecko. musisz poprosić wszystkich zwolenników tych Bożych wiadomości, by przeznaczyli jutrzejszy dzień – wtorek 31 stycznia 2012 roku – na specjalny dzień modlitwy. W ten dzień musicie odmawiać Najświętszy Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Gdzie tylko jest to możliwe, każdy musi spróbować i pościć w trakcie tego dnia. W ten sposób więcej dusz, a zwłaszcza te w grzechu śmiertelnym, w czasie śmierci będzie mogło być uratowanych przez Miłosierdzie Mojego Ukochanego Syna Jezusa Chrystusa.
Płaczę rzewnymi łzami nad tymi biedakami, którzy nie mają pojęcia jaki ogromny ból i katusze ich grzechy powodują Mojemu Synowi.
Radość z daru, który Mój Syn przynosi teraz światu zabarwiona jest smutkiem z powodu tych, którzy nie będą mogli być uratowani poprzez ich własny wybór.
Kłamstwa, które będą pojawiać się i będą rozpowszechniane na całym świecie przez dusze pogrążone w ciemności, po tym jak będzie miało miejsce Ostrzeżenie, muszą być zatrzymane poprzez wasze modlitwy. Módlcie się, by nikt nie zaprzeczył Boskiemu Miłosierdziu Mojego Syna w trakcie i po Ostrzeżeniu. Każda dusza zagubiona w takich kłamstwach będzie przechwycona przez złe moce.
Dzieci, rozpowszechniajcie wszędzie potrzebę nawrócenia. Zaakceptujcie fakt, iż jestem Współodkupicielką i Pośredniczką ściśle współpracującą z Moim Ukochanym Synem Jezusem Chrystusem, by ratować wszystkie dusze od upadku na wieki.
Moja miłość do was, moje dzieci, jest ogromna. W każdej sekundzie dnia błagam o litość i miłosierdzie dla każdej duszy, upraszając Bożej łaskawości. Ale musicie mi pomóc, dzieci, przyłączając się do Mnie w modlitwie i ofierze, by pomóc wszystkim dzieciom Bożym wejść do bram Nowego Raju.

Wasza Niebieska Matka
Odkupicielka

Króluj nam, Chryste.

Najświętsza Maria Panna: Módlcie się z całego serca za Papieża Benedykta


Orędzie nr 327 z serii Ostrzeżenie

Otrzymano sobota, 28 styczeń 2012, godz.21.00

Moje dziecko, moc szatana słabnie z dnia na dzień, ponieważ Duch Święty nadal rozpościera Swoje Skrzydła nad wszystkimi dziećmi Bożymi.

Wiara i miłość do Boga rośnie wszędzie z powodu modlitw i szczególnych łask dawanych Moim dzieciom przez Mojego Ojca, Najwyższego Boga. Nasilają się nawrócenia. Wiele z Moich dzieci może nie być tego świadomych, ale zobaczycie to, jeśli otworzycie wasze oczy.

Moje dziecko, proszę, musicie modlić się z całego serca za Papieża Benedykta. Cierpi tak bardzo i pod wieloma względami jest sam w swojej zgryzocie wobec apostazji(odstępstwa od wiary - przyp.tłum.), którą widzi zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz Świętego Watykanu.

Jego dni w Stolicy Apostolskiej zostały przedłużone i dlatego zapobiegło to wielu spustoszeniom powodowanym przez złego.

Modlitwa Moich dzieci jest jak huk grzmotu w Niebiosach. Dzieci, wasze modlitwy są w Niebie wysłuchiwane i jest na nie odpowiadane.

To jest dobre. Moje dziecko, kontynuujcie modlenie się dawaną wam Krucjatą Modlitwy.

Oto specjalna modlitwa Krucjaty Modlitwy (23) o bezpieczeństwo Papieża Benedykta:

„O mój Przedwieczny Ojcze, w Imieniu Twojego ukochanego Syna, Jezusa Chrystusa i przez cierpienia, jakie zniósł, aby ocalić świat od grzechu, modlę się teraz, abyś chronił Twojego Świętego Wikariusza, Papieża Benedykta, Głowę Twojego Kościoła na ziemi, tak żeby on również mógł pomóc ratować Twoje dzieci i wszystkie Twoje wyświęcone sługi od zmory szatana i jego zwierzchnictwa upadłych aniołów, którzy chodzą po ziemi kradnąc dusze. O Ojcze, chroń Twojego Papieża, tak aby Twoje dzieci mogły być kierowane na prawdziwą drogę w kierunku Twojego Nowego Raju na ziemi. Amen.”

Wasza Niebieska Królowa Ziemi
Matka Ocalenia

Krucjata modlitwy (23) – Modlitwa o bezpieczeństwo Papieża Benedykta


Objawiona Marii Bożego Miłosierdzia przez Naszą Świętą Matkę w sobotę, 28 stycznia 2012 o godz.21.00.

Oto specjalna modlitwa Krucjaty Modlitwy (23) o bezpieczeństwo Papieża Benedykta:

„O mój Przedwieczny Ojcze, w Imieniu Twojego ukochanego Syna, Jezusa Chrystusa i przez cierpienia, jakie zniósł, aby ocalić świat od grzechu, modlę się teraz, abyś chronił Twojego Świętego Wikariusza, Papieża Benedykta, Głowę Twojego Kościoła na ziemi, tak żeby on również mógł pomóc ratować Twoje dzieci i wszystkie Twoje wyświęcone sługi od zmory szatana i jego zwierzchnictwa upadłych aniołów, którzy chodzą po ziemi kradnąc dusze. O Ojcze, chroń Twojego Papieża, tak aby Twoje dzieci mogły być kierowane na prawdziwą drogę w kierunku Twojego Nowego Raju na ziemi. Amen”

Wasza Niebieska Królowa Ziemi
Matka Ocalenia

Apel do Duchowieństwa: Przygotujcie Moje stado na Moje długo oczekiwane Powtórne Przyjście na ziemię


Orędzie nr 326 z serii Ostrzeżenie

Otrzymano piątek, 27 styczeń 2012, godz.23.50

Ja Jestem waszym umiłowanym Jezusem, Synem Najwyższego Boga, który narodził się z Niepokalanej Dziewicy Maryi.

Moja droga, ukochana córko, nie zapominaj nigdy, że kiedy pracujesz dla Mnie będziesz prześladowana, gdyż ludzkość nie lubi słuchać prawdy, kiedy ją wam ujawniam w tych ostatecznych czasach.

Moje Święte Słowo było przez tak długi czas odrzucane, ale już dłużej tak nie będzie.

Mój Głos będzie usłyszany na całym świecie. Moja Miłość objawi się w całej Mojej Chwale i człowiek będzie w końcu w stanie uwolnić się z kajdanów zła, umieszczonych wokół jego kostek przez szatana.

Gdy prawda przeniknie dusze Moich dzieci i przyniesie im wolność, na którą tak długo oczekiwały, spowoduje to niestety podział.

Moi umiłowani, wyświęceni słudzy, księża i całe religijne duchowieństwo w Świętym Katolickim Kościele wiedzcie, że kocham was wszystkich.

Tak wielu z was oddało swoje życie dla Mnie ze szlachetnym sercem. Musicie teraz polegać na Mnie.

Musicie modlić się o prowadzenie, abyście pozostali silni w waszej wierze i o rozeznanie przez cały czas.

Nigdy, ani na chwilę, nie odrywajcie ode Mnie waszego wzroku.

Potrzebuję was, aby przygotować Moje stado na powitanie Mnie podczas Mojego długo oczekiwanego Powtórnego Przyjścia na ziemię.

Musicie wytrwać i nie dopuścić, aby odwieść was od waszej miłości do Mnie, bez względu na to, jakiej presji zostaniecie poddani.

Jesteście Moimi prawdziwymi uczniami i muszę wezwać was, abyście podjęli waszą broń dla ratowania Mojego Kościoła. Ten właśnie Kościół, oparty na Skale przez Mojego ukochanego ucznia Piotra, nigdy nie zawiedzie.

Wróg może sądzić, że zostanie zniszczony, ale byłoby to pochopne założenie.

Nikt nie może zniszczyć i nie zniszczy Mojego Kościoła. Powstanie z popiołów, aby głosić Moją Chwałę, kiedy powrócę, aby ocalać Moje Królestwo na ziemi.

Nigdy, przenigdy, nie wolno wam opuścić Mnie, waszego ukochanego Zbawiciela.

Gdyż beze Mnie nie ma Światła. Bez Światła nie ma przyszłości.

Moja córko, daję światu tą Krucjatę Modlitwy (22) dla Katolickiego Duchowieństwa, do odmawiania:

„O Mój ukochany Jezu, zachowaj mnie silnym i rozpalaj płomień mojej miłości do Ciebie w każdym momencie mojego dnia, Nigdy nie pozwól temu płomieniowi miłości do Ciebie migotać lub zgasnąć. Nigdy nie pozwól mi osłabnąć w obecności pokus. Daj mi łaski potrzebne do wypełnienia mojego powołania, mojego oddania, mojej wierności i do stania na straży nauk ortodoksyjnego Kościoła Katolickiego. Ofiaruję Ci moją wierność na zawsze. Ślubuję moje poświęcenie, aby walczyć w Twojej armii, tak żeby Kościół Katolicki mógł znów powstać w chwale, aby powitać Cię, drogi Jezu, kiedy ponownie powrócisz. AMEN”

Wasz ukochany Zbawiciel
Jezus Chrystus
Król całej ludzkości

Krucjata Modlitwy (22) – Dla Katolickich Księży, aby stali na straży nauk Kościoła


Otrzymano piątek, 27 styczeń 2012, godz.23.50
Potrzebuję was, aby przygotować Moje stado na powitanie Mnie podczas Mojego długo oczekiwanego Powtórnego Przyjścia na ziemię.

Musicie wytrwać i nie dopuścić, aby odwieść was od waszej miłości do Mnie, bez względu na to, jakiej presji zostaniecie poddani.

Jesteście Moimi prawdziwymi uczniami i muszę wezwać was, abyście podjęli waszą broń dla ratowania Mojego Kościoła. Ten właśnie Kościół, oparty na Skale przez Mojego ukochanego ucznia Piotra, nigdy nie zawiedzie.

Wróg może sądzić, że zostanie zniszczony, ale byłoby to pochopne założenie.

Nikt nie może zniszczyć i nie zniszczy Mojego Kościoła. Powstanie z popiołów, aby głosić Moją Chwałę, kiedy powrócę, aby ocalać Moje Królestwo na ziemi.

Nigdy, przenigdy, nie wolno wam opuścić Mnie, waszego ukochanego Zbawiciela.

Gdyż beze Mnie nie ma Światła. Bez Światła nie ma przyszłości.

Moja córko, daję światu tą Krucjatę Modlitwy (22) dla Katolickiego Duchowieństwa, do odmawiania:

„O Mój ukochany Jezu, zachowaj mnie silnym i rozpalaj płomień mojej miłości do Ciebie w każdym momencie mojego dnia, Nigdy nie pozwól temu płomieniowi miłości do Ciebie migotać lub zgasnąć. Nigdy nie pozwól mi osłabnąć w obecności pokus. Daj mi łaski potrzebne do wypełnienia mojego powołania, mojego oddania, mojej wierności i do stania na straży nauk ortodoksyjnego Kościoła Katolickiego. Ofiaruję Ci moją wierność na zawsze. Ślubuję moje poświęcenie, aby walczyć w Twojej armii, tak żeby Kościół Katolicki mógł znów powstać w chwale, aby powitać Cię, drogi Jezu, kiedy ponownie powrócisz. AMEN”

Wasz ukochany Zbawiciel
Jezus Chrystus
Król całej ludzkości

Deficyt budżetowy i inne kłamstwa rządu Tuska


Skoro jest jeszcze wolność wypowiedzi, skorzystam i pokaże trochę danych jak i ujawnię kłamstwa PO słusznej partii

kulisy słynnej akcji propagandowej PO 4 x TAK dotyczącej zbierania podpisów pod 4 postulatami:
- Zniesienie immunitetu parlamentarnego
- Likwidacja Senatu
- Zniesie liczby posłów w Sejmie do 230
- Jednomandatowe okręgi wyborcze
Film pokazuje reakcje polityków platformy i zainteresowaniu tą akcja i problemami jej dotyczącymi po obięciu przez nią rządów.

Przestancie się bać


Wstawiam ten filmik o ks. Piotrze z ogłoszeniami gdyż w ogłoszeniach tych jest zawarta prawda w jakiej sytuacji znajduje się Polska. Nie wolno mi ukrywać tej prawdy z którą się całkowicie zgadzam.

Proszę oglądnąć te ogłoszenia które były zaraz po modlitwie uwolnienia , podczas której szatan został zmuszony do wyjścia z młodego 19 -letniego chłopaka.





poniedziałek, 30 stycznia 2012

Jak dwoje przyjaciół

Dziś sprawiło mi wielką radość to że znalazłem na You tube śpiewaną pieśń która była moją ulubioną gdy miałem 20 lat.

Wtedy nie umiałem , nie wiedziałem jak się modlić czy to przed egzaminami czy podejmowaniem jakiś trudnych decyzji.

Byłem trochę samotnikiem i na przerwach w szkole raczej przebywałem gdzieś w oddali a często przed egzaminem szukałem pomocy Bożej. W takich to sytuacjach gdzieś w odosobnieniu w ciągu tych krótkich przerw nuciłem sobie tą i nie tylko tą pieśń

z intencja Boże Ty mi pomożesz. Zresztą nie tylko tą pieśń , często tez była to pieśń "Pan kiedy stanął na brzegu" jak i wiele innych. Ale ta był bardzo ulubiona gdyż praktycznie do dziś nie znana przez bardzo dużo osób.

Cieszę się że dzisiejsza młodzież zna i śpiewa tą pieśń. Sprawiło mi to niesamowitą radość. Takie cząstkowe świadectwo pierwszy raz wspomniane.
Jak dwoje przyjaciół

Jak dwoje przyjaciół,

Tak z woli Pana,
Przez życie idę,
Mój Pan i ja,
On mnie rozumie,
Zna troski moje,
Z pełności swojej obdarza mnie.
I wiem, że ta przyjaźń,
Już będzie trwać,
Bo Bóg miłością jest,
Co nie przemija.
Z Nim życie jest piękne,
Pokoju pełne.
On o wszystkim wie,
Więc nie martwię się.
Gdy ludzie zawiodą mnie,
To wiem, że Ojca mam,
On wielką swą mocą,
Ochrania mnie.
Gdy Jego dziecko,
Zasmuci, zlęknie się,
On sprawia, że mija strach,
Nastaje dzień.
I wiem, że ta przyjaźń...

No i koniecznie jeszcze jedna pieśń która ma identyczną historię.

Moje marzenia
1. Moje marzenia wicher gna D e
moje pragnienia wiatr rozwieje, A D
lecz nie odrzuci mej miłości D e
Maryja, w której mam nadzieję. A D
Księżyc diamentem szyby tnie, D e
na zachód lecą ptaki, G D
a w moim sercu jesteś Ty, D e
wkroczyłaś w moje dni. G D A
2. Tak wiele dni przeżyłem z Tobą
i umiem kochać, lepiej żyć,
tylko ten wiatr, co gra w konarach
powie, jak wdzięczny jestem Ci.
Za Twoje Serce pełne łaski,
za bezgraniczną dobroć,
że byłaś zawsze przy mnie blisko,
dziękuję Ci Maryjo!
Księżyc diamentem...

Święci na każdy dzień roku - 30 stycznia – Św. Hiacynta – dziewica; Św. Teofil – męczennik; Bł. Bronisław Markiewicz – kapłan

Św. Hiacynta

Św. Hiacynta urodziła się w 1585 r. niedaleko Viterbo. Jej rodzice - Marek Antoniusz i Oktawia Orsini - należeli do najwybitniejszych książęcych rodzin Włoch. Mając 19 lat wstąpiła do klasztoru klarysek, Franciszkanek III Zakonu św. Bernardyna w Viterbo. Przyzwyczajona wszakże do wielkopańskiego stylu życia i do wygód nie mogła przywyknąć do surowego życia klasztoru. Pierwsze piętnaście lat przeżyła ku zgorszeniu i zatroskaniu sióstr bardzo swobodnie: przyjmowała licznych gości, bawiła ich i dbała o "należne" jej wygody. Klauzura, ubóstwo, posłuszeństwo nie były dla niej problemem. Przełożeni w obawie przed możną rodziną nie chcieli sytuacji zadrażniać. Pan Bóg chciał ją jednak mieć dla siebie i znalazł sposób, by zawrócić ją z niebezpiecznej drogi. Dopuścił na nią ciężką i bardzo bolesną chorobę. Leżąc jak Łazarz na łożu cierpień miała dosyć czasu na refleksję. Poznała wtedy, jak zawodne są w nieszczęściu przyjaźnie ludzkie, jak złudne i przemijające są rozkosze ziemskie. Zaczęła gorzko żałować zmarnowanych lat życia. Przyrzekła Panu Bogu, że gdy tylko wyzdrowieje, będzie inna. Po ustąpieniu choroby podjęła życie modlitwy i pokuty. Rozwijała szeroką działalność charytatywną. Nawiedzała więzienia, szpitale, przytułki, niosąc tam pomoc i spełniając najniższe posługi. Korzystając z ogromnego majątku rodziny, popierała wszelkie szlachetne inicjatywy, zmierzające do złagodzenia cierpień bliźnich. Założyła dwa stowarzyszenia (w 1636 i 1638 r.), opiekujące się ludźmi chorymi i starymi. Jako można pani, posługująca nędzy ludzkiej, dawała wielce budujący przykład ludziom tamtego czasu. Przypisuje się jej również wiele nawróceń. W nagrodę Pan Bóg obdarzył ją darem ekstaz, łaską proroctwa i czytania w sumieniach ludzkich. Zmarła 30 stycznia 1640 r. Kiedy wystawiono jej ciało w kościele klarysek, zbiegło się całe Viterbo, by opłakiwać swoją dobrodziejkę i opiekunkę. Liczne cuda były potwierdzeniem powszechnego przekonania o jej heroicznej świętości. Do grona błogosławionych wpisał ją papież Benedykt XIII w roku 1726, a do katalogu świętych papież Pius VII w roku 1807, chociaż dekret kanonizacji wydał wcześniej jego poprzednik, papież Pius VI, w roku 1790. Św. Hiacynta zostawiła wśród pism cenną książeczkę: Rady duchowe, jak prowadzić dusze do miłości Jezusa i Maryi.

Św. Teofil

Św. Teofil był dowódcą garnizonu cesarskiego na jednej z wysp greckich za czasów cesarzowej Ireny. W czasie wyprawy arabskiej został pojmany i wzięty do niewoli. Wyspę złupiono, mieszkańców uprowadzono do niewoli i spalono ich domostwa. Przez cztery lata wśród poniżeń i mąk Teofila więziono na Cyprze. Kalif Harun-al-Raszyda bezskutecznie usiłował go skłonić, aby przyjął islam. Po bezskutecznych próbach 30 stycznia 792 r. zniecierpliwiony kalif oddał Teofila na pastwę rozjuszonego tłumu świętującego koniec ramadanu, który rzucił się na dowódcę żołnierzy i rozszarpał go. W ikonografii Świętego przedstawia się z okrętem, czasami z obrazem Matki Bożej.

Bł. Bronisław Markiewicz

Bł. Bronisław Markiewicz urodził się 13 lipca 1842 r. w Pruchniku koło Jarosławia. Otrzymał staranną formację religijną; nie uchroniło go to jednak przed pewnym załamaniem wiary podczas nauki w gimnazjum przemyskim. W 1863 r. wstąpił do seminarium duchownego. We wrześniu 1867 r. przyjął święcenia kapłańskie. Został skierowany do pracy duszpasterskiej w Harcie i w katedrze przemyskiej. Pragnął poświęcić się pracy z młodzieżą, dlatego podjął dodatkowe studia z pedagogiki, filozofii i historii na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie i na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1875 r. został proboszczem parafii Gać, a dwa lata później - w Błażowej. Od 1882 r. wykładał teologię pastoralną w seminarium duchownym w Przemyślu. Z czasem ks. Bronisław odkrył w sobie powołanie do życia zakonnego. W listopadzie 1885 r. wyjechał do Włoch i tam wstąpił do salezjanów. W marcu 1887 r. złożył śluby na ręce św. Jana Bosko. Z oddaniem i gorliwością wypełniałpowierzane mu zadania. Z powodu surowego trybu życia zachorował na gruźlicę; uważano go za bliskiego śmierci. Udało mu się jednak odzyskać zdrowie. W marcu 1892 r., za pozwoleniem przełożonych, powrócił do Polski i został proboszczem w Miejscu Piastowym. Oddał się tutaj pracy z młodzieżą, głównie z ubogimi i sierotami. Otworzył Instytut Wychowawczy, przez który troszczył się o materialną i zawodową przyszłość podopiecznych. W 1897 r. założył dwa nowe zgromadzenia zakonne pod opieką św. Michała Archanioła, oparte na duchowości św. Jana Bosko. Zostały one zatwierdzone dopiero po śmierci założyciela - gałąź męska w 1921 r., a żeńska - siedem lat później. Bronisław Markiewicz w Miejscu Piastowym stworzył dom, w którym wychowały się setki chłopców. W 1903 r. powstała też nowa placówka w Pawlikowicach koło Krakowa. Wyczerpany pracą, zmarł 29 stycznia 1912 r. W 1958 r. rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny. Zakończył się on uroczystą beatyfikacją, dokonaną przez delegata papieskiego, kard. Józefa Glempa, w Warszawie 19 czerwca 2005 r.

Miej serce i daj serce rodzinie wielodzietnej

Dnia 7 stycznia 2012 r. pojawił się na naszym blogu taki komentarz.

Witajcie kochani.przez przypadek trafiłam na tę stronę a może to ręka Boga uczyniła ten cud.Jesteśmy 7 osobową rodziną z kujawsko pomorskiego. Mieszkamy na wsi u ludzi którzy przygarnęli nas pod swój dach w zamian pomagamy w gospodarstwie. Korzystam z pomocy gminy a nasz stały dochód to zasiłek rodzinny. Mąż dorabia jako mechanik maszyn rolniczych i synowie po szkole też chodzą do pobliskich gospodarzy aby coś dorobić. Nasze dzieci to syn 18lat, syn 17lat, córka 9lat, córka 5lat, syn 14miesięcy. Oszczędzam jak mogę ale mimo to często brak nam żywności, butów, środków czystości itp. Nigdy nie proszę o pieniążki bo wiem że jest ciężko każdemu. Ale może chciałby ktoś nam pomóc w postaci żywności, odzieży itp. Bóg zapłać…email,gosia34l@interia.pl

Nasze wspaniałe czytelniczki chcą być anonimowe nie potrafiły pozostawić tego komentarza w zapomnieniu i postanowiły na wszelkie sposoby sprawdzić wiarygodność i prawdziwość tego wpisu.

Poprosiły księdza tego od adwetowych rodzin którym pomagaliśmy aby sprawdził tą osobę która napisała prośbę o pomoc na naszym blogu.(pani Gosia). Ksiądz skontaktował się z parafią tej rodziny w woj. kujawsko-pomorskie. Ksiądz odpisał że ta rodzina jest warta tego aby im pomóc.

Myślę że warto tutaj przytoczyć słowa Jezusa na temat Sądu ostatecznego.

Sąd Ostateczny [Mt 6,15]

31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały.

32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów.

33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.

34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!

35Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;


36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".

37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić?

38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię?

39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?"

40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!

42 Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;

43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie."

44 Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?"

45 Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili".

46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».

mamy więc okazję by znaleźć się po stronie razem z owcami jeśli podzielimy się swoimi dobrami z tą rodziną.

Dane rodziny:

Małgorzata Nowicka
wieś Blizienko 26 

87- 222 Książki
woj.kujawsko pomorskie
tel 603982255,
konto posiada syn Małgosi, dane do przelewu:
36109016780000000117444129 
Mariusz Nowicki wieś Blizienko 26 Gmina Książki 87-222 woj. Kuj-Pom

Święci na każdy dzień roku - 29 stycznia – Św. Aniela Medici – dziewica; Bł. Bolesława Lament – dziewica; Św. Józef Freinademetz – kapłan

Św. Aniela Medici

Św. Aniela urodziła się między rokiem 1470 a 1475 w Desenzano nad jeziorem Garda w północnych Włoszech. Wcześnie zaczęła wieść życie wypełnione modlitwą i pokutą. Sprzyjała temu religijna atmosfera domu. Niedługo jednak cieszyła się szczęściem rodzinnym. Miała zaledwie 15 lat, kiedy straciła najpierw ukochaną siostrę, a niedługo potem matkę i ojca. Sierotę przyjął do siebie wuj z Salo. Aniela zajmowała się jego gospodarstwem. W tym czasie wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka. Po śmierci wuja powróciła do rodzinnego Desenzano, by następnie udać się do Brescii (1516). Miała już wówczas ponad 40 lat. Należąc do bardzo rozwiniętego wówczas ruchu Del Divino Amore, który miał za cel odrodzenie religijne członków i wniesienie zbawczego fermentu w otoczenie, podjęła pracę charytatywną. Stowarzyszeni zbierali się w określonych dniach na modlitwę i rozmowy duchowe; zaprawiali się do praktykowania cnót ewangelicznych, a przede wszystkim do uczynków miłosierdzia chrześcijańskiego. Odwiedzali więc szpitale, fundowali przytułki dla sierot i opuszczonych oraz zakłady i szkoły dla ubogiej młodzieży. Duszą tego ruchu stała się Aniela. Niebawem zdobyła sobie taki autorytet, że cała elita miasta schodziła się do jej ubogiej izby przy kościele św. Afry. Towarzystwo w Wenecji zaproponowało jej, aby objęła kierownictwo nad wszystkimi jego dziełami miłosierdzia. Również papież Klemens VII zaproponował Anieli, by zechciała zaopiekować się dziełami dobroczynnymi w Wiecznym Mieście. Dla uproszenia sobie światła Bożego Aniela udała się z pielgrzymką do Ziemi Świętej (1524). Kiedy znalazła się na Krecie, omal że nie utraciła zupełnie wzroku. Na szczęście schorzenie minęło. W rok potem udała się w charakterzepątniczki do Rzymu, by uzyskać jubileuszowy odpust (1525). Po powrocie do Brescii musiała chwilowo opuścić miasto, gdyż najechały je wojska cesarza Karola V. Zajęły one wówczas Italię, szerząc dokoła spustoszenie. Święta tułała się po różnych miastach, wykorzystując konieczne podróże do mobilizacji dusz ofiarnych dla wielkiej akcji apostolatu Del Divino Amore. Prowadziła życie pełne modlitwy i wyrzeczenia. Trzeźwa obserwacja oraz pogłębione życie duchowe doprowadziły ją do poszukiwania nowych dróg duchowości w chrześcijaństwie. Wśród skromnych posług, jakie wykonywała, umiała odnaleźć nową rolę kobiety w społeczeństwie przekształconym przez Odrodzenie. Podjęła pracę wychowawczą, uważając, "iż nieład w społeczeństwie wywodzi się z nieładu w rodzinie". Kiedy nastał już pokój, powróciła do Brescii i tam założyła nową rodzinę zakonną sióstr urszulanek. Na akcie fundacyjnym figuruje 28 nazwisk pierwszych duchowych córek św. Urszuli. Dokument nosi datę 25 listopada 1535 roku. Aniela miała wtedy ponad 60 lat. Ułożyła regułę spisaną w 12 rozdziałach, którą zatwierdził wikariusz generalny diecezji 8 sierpnia 1536 r. Po śmierci Anieli papież Paweł V regułę zatwierdził w roku 1544. Pierwsza kapituła generalna odbyła się 8 marca 1537 r. Aniela została na niej wybrana pierwszą przełożoną generalną. Urszulanki, nie wyróżniając się strojem, nie będąc zamknięte w klauzurze, poświęcają się wychowaniu dziewcząt, przyszłych matek. Swoim zakonnicom Aniela kazała "iść w lud". Stworzyła nowy model apostołowania w Kościele. Dała początek ogromnej liczbie rodzin zakonnych "czynnych", które tak wiele dobra czynią do dziś. Zajęła się głównie dziewczętami - również w tym jej dzieło okazało się opatrznościowe. Dotychczas bowiem zajmowano się przede wszystkim młodzieżą męską. Nie mając elementarnego wykształcenia, Aniela posiadała wyjątkową inteligencję i wielką mądrość. Pod jej duchowym wpływem pozostawała poważna część elity ówczesnych Włoch. Nazywano ją powszechnie "matką". Tego tytułu używał wobec niej sam książę Mediolanu, Sforza. Zmarła 27 stycznia 1540 r. Pochowano ją w pobliskim kościele św. Afry, gdzie do dnia dzisiejszego jej ciało spoczywa w kryształowej trumnie na ołtarzu poświęconym jej czci. Beatyfikacja Anieli Merici odbyła się w 1788 roku, a jej kanonizacja w roku 1807. W ikonografii Święta przedstawiana jest w habicie urszulanki z białą chustą na szyi.

Bł. Bolesława Lament

Bł. Bolesława urodziła się 3 lipca 1862 roku w Łowiczu. Jej ojciec był rzemieślnikiem. Po niej w rodzinie przyszło na świat jeszcze siedmioro dzieci. Atmosfera domu, w którym się wychowała, przepojona była głęboką i prawdziwą religijnością, a Bolesława od dziecka kochała Boga i posiadała dar modlitwy. W 1880 roku ukończyła ze złotym medalem gimnazjum w Łowiczu. Tam też miała okazję poznać problemy religijne, narodowe i społeczne swojej epoki, co miało duże znaczenie dla jej duchowej formacji. Przez dwa lata uczyła się w Warszawie zawodu krawcowej, po czym otworzyła w Łowiczu własny zakład krawiecki, wykazując dużo inicjatywy, przedsiębiorczości i talentu organizacyjnego. Wkrótce zlikwidowała swoją pracownię i mając 22 lata razem z siostrą Stanisławą wstąpiła do zgromadzenia sióstr Rodziny Maryi w Warszawie. Jako postulantka wyróżniała się darem modlitwy, skupienia oraz wiernością obowiązkom. Po złożeniu pierwszej profesji była wychowawczynią dziewcząt w internatach zgromadzenia i instruktorką krawiectwa; uczyła także w szkołach podstawowych. Ujawnił się wtedy jej talent organizacyjny. Nie będąc pewna swego powołania, nie złożyła jednak profesji wieczystej. W 1893 roku opuściła zgromadzenie. Rok później nagła śmierć ojca postawiła przed nią zadanie zapewnienia bytu matce i młodszemu rodzeństwu. Cała rodzina zamieszkała w Warszawie. Tu Bolesława odznaczyła się szczególną wrażliwością na ludzką biedę, rozwinęła działalność charytatywną wśród ubogich i bezdomnych, prowadząc dom noclegowy na Pradze. Ojciec Honorat Koźmiński - jej duchowy przewodnik polecił, aby objęła stanowisko przełożonej świeckiego III zakonu św. Franciszka przy jednej z warszawskich parafii. Przeżywając boleśnie rozdarcie jedności Kościoła dostrzegła w sobie powołanie do pracy nad zjednoczeniem Kościoła braci odłączonych. W 1903 roku poszła za radą ojca Honorata i wyjechała razem z dwiema ochotniczkami do Mohylewa nad Dnieprem, aby zająć się tam katolickim wychowaniem młodzieży. W 1905 roku wszystkie trzy rozpoczęły nowicjat zakonny. Przy pomocy jezuity ojca Józefa Wiercińskiego, Bronisława Lament napisała konstytucje nowego zgromadzenia zakonnego Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, którego celem było wspieranie zjednoczenia chrześcijan na Wschodzie z Kościołem katolickim i umocnienie wiary. Służyła gorliwie tej sprawie, przyczyniając się do wzajemnego zbliżenia katolików i prawosławnych. W 1906 roku wraz ze swymi dwoma towarzyszkami Bronisława Lament złożyła pierwsze śluby zakonne, a w rok później siostry przeniosły się do Petersburga, gdzie rozwinęły działalność wychowawczą wśród dzieci oraz młodzieży. W 1913 roku wszystkie trzy złożyły wieczyste śluby. Stawiając siostrom i sobie wzór Świętej Rodziny, Bolesława naśladowała Ją w ubóstwie, umiłowaniu pracy, wytrwałości i delikatności. W jej duchowości uderza wierność woli Bożej, postawa wstawiennicza i wynagradzająca. Po wybuchu rewolucji październikowej zgromadzenie nie mogło prowadzić swojej działalności. Za naukę religii więziono siostry, jedna z nich została wywieziona na Syberię. Mężnie znosiły prześladowania i głód. Pozbawione domu i środków do życia, w 1921 wróciły do Polski. W 1922 roku w Chełmnie na Pomorzu siostry otoczyły opieką młode repatriantki z Rosji. Po raz pierwszy włożyły wówczas habity. W 1925 roku siostra Bolesława zorganizowała nowicjat w Piątnicy pod Łomżą, a w rok później przeniosła dom generalny do Ratowa w diecezji płockiej. W 1935 r. zrzekła się urzędu przełożonej generalnej zgromadzenia. Decyzją nowej przełożonej generalnej wysłana do Białegostoku, zorganizowała tam przedszkole, kursy kroju i szycia oraz gimnazjum. Z jej inicjatywy siostry podjęły pracę w dwu internatach, domu noclegowym i stołówce dla bezrobotnej inteligencji. Otaczały też opieką więźniów. Od 1941 r. Bolesława znosiła cierpliwie paraliż, zamieniając swe czynne apostolstwo na apostolstwo cierpienia i modlitwy. Przez całe życie była człowiekiem głębokiej modlitwy, umiała modlić się w każdej sytuacji, jednocząc się przez to z Bogiem. Była przykładem ofiarnego i pełnego ufności do Boga życia. Zmarła 29 stycznia 1946 roku w Białymstoku w opinii świętości. Jej ciało przeniesiono do klasztoru w Ratowie i złożono w krypcie pod kościołem św. Antoniego. Beatyfikował ją w Białymstoku w 1991 roku Jan Paweł II. Ojciec Święty tak wtedy mówił o niej: W głębokim poczuciu odpowiedzialności za cały Kościół, boleśnie przeżywała Bolesława rozdarcie jedności Kościoła. Sama doświadczyła wielorakich podziałów, a nawet nienawiści narodowych i wyznaniowych, pogłębionych jeszcze bardziej przez ówczesne stosunki polityczne. Dlatego też głównym celem jej życia oraz założonego przez nią zgromadzenia stała się jedność Kościoła, ta jedność, o którą modlił się w Wielki Czwartek w wieczerniku Chrystus: "Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim Imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno" (J 17, 11). Służyła matka Lament sprawie zjednoczenia tam zwłaszcza, gdzie podział zaznaczał się ze szczególną ostrością. Nie szczędziła niczego, byleby umacniać wiarę i rozpalać miłość do Boga, byle tylko przyczynić się do wzajemnego zbliżenia katolików i prawosławnych: "Żebyśmy wszyscy - jak mówiła - miłowali się i stanowili jedno". Pracę na rzecz jedności Kościoła, zwłaszcza na terenach wschodnich, uważała za szczególną łaskę Bożej Opatrzności. Długo przed Soborem Watykańskim II stała się inspiratorką ekumenizmu w życiu codziennym przez miłość. W ikonografii bł. Bolesława przedstawiana jest w habicie zgromadzenia. W dłoniach trzyma otwartą księgę.

Św. Józef Freinademetz

Św. Józef urodził się 15 kwietnia 1852 r. w Dolomitach w północnych Włoszech. Pochodził z ubogiej rodziny chłopskiej. W 1862 r. rozpoczął naukę w szkole w Bressanone. Dziesięć lat później wstąpił do miejscowego seminarium duchownego. W trakcie studiów zainteresował się misjami. W 1875 r. przyjął święcenia kapłańskie. Trzy lata później, w 1878 r., wyjechał do Holandii i razem ze św. Arnoldem Janssenem rozpoczął przygotowania do podjęcia misji. W marcu 1879 r. wyjechał do Chin. Najpierw przez dwa lata uczył się w Hongkongu języka i posługiwali miejscowym chrześcijanom, by następnie wyjechać do powierzonych im 158 chrześcijan w liczącej 12 milionów mieszkańców prowincji południowego Szantungu. W marcu 1882 r. Józef zamieszkał w prymitywnej, glinianej chacie w Puoli. Do pomocy w pracy duszpasterskiej zapraszał ludzi świeckich, którzy dzięki znajomości języka mogli o wiele skuteczniej pomagać w ewangelizacji. Z myślą o nich przygotował chińskojęzyczne wyjaśnienia do katechizmu i różne inne pomoce duszpasterskie. 15 sierpnia 1885 r. złożył śluby w nowo powstałym Zgromadzeniu Słowa Bożego. Wkrótce został zastępcą wikariusza apostolskiego, ustanowionego dla całej prowincji. Kościół na tym terenie liczył już wówczas blisko 700 chrześcijan i około 2000 katechumenów, przygotowujących się do przyjęcia chrztu. W 1894 r. Józef przeniósł się do Wangchungu, gdzie został wkrótce rektorem nowego seminarium. W 1900 r. został mianowany przełożonym prowincji werbistów w południowym Szantungu. W 1908 r. w prowincji wybuchła epidemia tyfusu. Ks. Józef chętnie i gorliwie spieszył na pomoc wszystkim potrzebującym. Zaraził się od nich chorobą i zmarł 28 stycznia 1908 r. w Taikii. Paweł VI beatyfikował go w październiku 1975 r., a Jan Paweł II ogłosił go świętym w 2003 r.

Orędzie Maryi do Luz de Maria z 28.12.2011


Kochane dzieci Mojego Niepokalanego Serca:

Zjednoczeni w Miłości Mojego Syna, wspierani Moją miłością i chronieni Krwią Mojego Syna, bądźcie nadal ludźmi wiary i modlitwy.

Kochane dzieci:

Obojętność nie jest środkiem uspokajającym człowieka.
Odwracanie się od Mojego Syna nie jest tym, co zmniejszy wasz ból.
Nienawiść nie jest tym, co zatriumfuje.
Obojętność nie da spokoju lub bezpieczeństwa w tym przemijającym świecie.
Nie ten, kto modli się przejmującymi i majestatycznymi słowami, jest tym, który zapewnia zbawienie.
Nie ten, kto wypowiada fałszywe i próżne słowa, jest tym, który jest zjednoczony z Moim Synem.
Nie ten, który jest zazdrosny o swoich braci, jest tym, który osiągnie życie wieczne.
Nie tylko ten, kto chodzi na Mszę Świętą, jest zbawiony.
Nie ten, który przyjmuje Mojego Syna w Świętej Komunii, jest tym, który jest Nim wypełniony.

Zapraszam was do uczęszczania na Mszę Świętą i karmienia się Ciałem i Krwią Mojego Syna i musicie żyć, musicie tym żyć, nie wypełniać tego z obowiązku, ale czuć to duchem i w prawdzie. Z tego powodu nadal was wzywam do życia Eucharystią w każdej chwili życia, nie wystarczy być Chrześcijanami, jeśli nie jesteście mocno świadomi tego, co porusza całą ludzkością.

Nie, dzieci, nie!

Życie wieczne jest nieskończoną radością i aby osiągnąć tą nieskończoną radość, tę pełnię, musicie praktykować to, co głosicie.

Nie tylko żyjąc bardzo osobistą duchowością, będziecie świadkami w tej chwili, lecz i działaniem... "po czynach ich poznacie."

Kochani, obecni Chrześcijanie nie mogą być leniwi, konformistami lub słabi.

Człowiek ma przywilej posiadania sumienia, aby rozróżniać pomiędzy dobrem a złem. Zło silnie walczy przeciw człowiekowi, który nie będąc świadomy, w jak historycznym momencie żyje, wpada w ręce antychrysta, wroga człowieka.

Wasze sumienie będzie wezwane, by ukazać się przed nim samym. Ostrzeżenie jest Bożym Miłosierdziem dla ludzkości.

Mój Syn przychodzi. Jego drugi powrót jest bliski.
Przychodzi z chórami archaniołów, z wielką siłą i mocą, z chwałą i majestatem.
I całe stworzenie będzie wstrząśnięte, całe stworzenie odda Mu cześć i chwałę.
Przychodzi ze swoimi legionami.

Ten obraz oczekiwał Judasz zobaczyć w Getsemanii, zstąpienia wojowników z Nieba, którzy pokonaliby rzymskich żołnierzy, to nastąpi teraz w tym czasie, w którym wierny Kościół będzie podniesiony na nowo przez Boże Ręce.

Ludzkość pozostaje spragniona. To jest obowiązkiem prawdziwych dzieci Bożych, dawać świadectwo przeważające inny wiek, inne minione pokolenie, ponieważ to jest chwila chwil ogłaszana przeze Mnie.

Dzieci, przyjmujcie Mojego Syna, karmcie się tym Cudem Miłości, ale przychodźcie odpowiednio przygotowania i z zamiarem nawrócenia. Aby język, który Go przyjmuje, nie był później bronią przeciw braciom czy siostrom lub przeciw sobie.

Ludzkość nie dostrzega tego wszystkiego, co się dzieje dookoła, szybko zapomina o szczęściu i skarży się do Nieba na swój ból.

Nie bójcie się roku, który rozpoczynacie, bójcie się trwania w grzechu, żyjąc w letniości, nie głosząc prawdy, bójcie się obojętności dla wszystkiego, co się dzieje. Bójcie się tego, który może ukraść waszą duszę.

Kochani Mojego Niepokalanego Serca:

Jak wam głosiłam, abyście się przygotowali, a wy nadal nie słuchacie! Nazywacie szalonymi tych, którzy w posłuszeństwie Moim prośbom, prorokują prawdę o tym, co nadchodzi. Zaprzeczacie Moim wezwaniom, aby ukrywać brak moralności, nierząd i rzeź niewiniątek.

Mój Syn pragnie, aby każdy z was był żywą Hostią, lustrem Jego Miłości i Prawdy.

Wzywam Moich Kapłanów, aby trwali w świętości, aby głosili z sercem, aby żyli w pokorze, aby budzili dusze, które zostały im powierzone, aby nie ukrywali rzeczywistości tego pokolenia.

Wy dzieci, którzy chodzicie przy Mnie, którzy głosicie zgubną drogę ludzkości, was błogosławię.

Dzieci:

Jak bronię tych, którzy walczą, by oddalić siebie od pokusy, tych, którzy świadomi tej chwili biorą ster ich życia z Bożą i Macierzyńską pomocą i bez zastanowienia ani nieśmiałości mówią NIE dla wszystkiego, co oddziela ich od JEDNEGO I JEDYNEGO CELU!

Jak bardzo Anielskie Istoty podziwiają tych ludzi, którzy walczą ze swoją letniością, wiedząc, że mają być w dyspozycji dla Wszechmocnego!

Jak cierpię z powodu tych, którzy kamieniują Moich proroków!

Jak błogosławię tych, którzy idą przy Moich prorokach, będąc Cyrenejczykami ich podróży!

Dzieci:

Módlcie się za Japonię, ból powstaje.
Módlcie się za całą Azję, płacz w niej powstaje.
Módlcie się za Meksyk, będzie cierpieć.

Nie pozwólcie im, aby sprowadzili na was upadek, powstańcie, powstańcie teraz z błota i z własnej woli pozwólcie Bożym Rękom was kształtować.

Nie zostawiam was samych, trzymam was za rękę, by was podnieść.

Wzywajcie Mnie: Bądź pozdrowiona Maryja najczystsza, a szybko przybędę.

Błogosławię was.

Bądź Pozdrowiona Maryjo najczystsza, bez grzechu poczęta.
Bądź Pozdrowiona Maryjo najczystsza, bez grzechu poczęta.
Bądź Pozdrowiona Maryjo najczystsza, bez grzechu poczęta.

Ostatnia tajemnica fatimska ujawnia prawdę o złej sekcie szatana wkraczającej do Watykanu



Orędzie nr 325 z serii Ostrzeżenie

Otrzymano czwartek, 26 styczeń 2012, godz.21.40

Moja droga, ukochana córko, nadszedł czas ujawnienia światu pełnej Prawdy o tajemnicach Bożego Królestwa.

Prawda została ukryta na jakiś czas. Uznanie Mojej Boskiej interwencji w świecie poprzez cuda, objawienia i boskie komunikacje do wybranych dusz, zostały spychane na bok przez Mój Kościół przez wiele lat.

Dlaczego Mój Kościół odczuwał potrzebę tłumienia prawdy, kiedy była potrzebna, aby wzmocnić wiarę Moich dzieci na całym świecie, jest tylko jemu wiadome.

Każdy prawdziwy wizjoner, Mój i Mojej Najświętszej Matki, był na początku przez Mój Kościół ignorowany i traktowany z pogardą.

Moja córko, nawet ostatnia tajemnica fatimska nie została podana światu, ponieważ ujawniała prawdę o złej sekcie szatana wkraczającej do Watykanu.

Ostatnia część tajemnicy nie została ujawniona w celu ochrony nikczemnej sekty, która od czasu Objawienia Mojej Matki w świętym sanktuarium w Fatimie, w wielkiej liczbie weszła do Watykanu.

Moja córka Łucja została uciszona przez siły, które kontrolują część Watykanu, nad którą Moi biedni, ukochani Papieże mają niewielką władzę.

Zobaczcie, jak nie tylko przekręcili Prawdę Mojej Nauki, ale wprowadzili nowe metody katolickiego kultu, który obraża Mnie i Mojego Przedwiecznego Ojca.

Kościół Katolicki jest jedynym Prawdziwym Kościołem i jako taki jest głównym celem szatana i jego podłej sekty.

Prawda pochodzi ode Mnie.

Prawda jest dla ludzkości niewygodna, ponieważ może wymagać osobistego poświęcenia.

Prawda powoduje w niektórych przypadkach oburzenie i w wielu przypadkach traktowana jest jako herezja.

Jednak tylko Prawda może wyzwolić was od kłamstw. Kłamstw, które pochodzą od szatana, i które tworzą ciężkie brzemię na waszej duszy.

Nadszedł czas dla Prawdy, aby została zaprezentowana w świecie, który jest pełen kłamstw.

Moja córko, tak wiele kłamstw przedstawionych zostało Moim dzieciom przez fałszywe religie, fałszywych bogów, fałszywych przywódców Kościoła, fałszywych politycznych przywódców i organizacje, jak również fałszywe media.

Tak wiele prawdy jest ukryte. Mimo to, jeśli prawda o tym, co się dzieje na świecie zostałaby dziś ujawniona, zaakceptowałoby ją bardzo niewielu ludzi.

To samo odnosi się do Dziesięciu Przykazań Mojego Ojca. Są to zasady ustanowione przez Mojego Przedwiecznego Ojca i dane Jego prorokowi Mojżeszowi.

Prawda nigdy nie zmienia się, nieważne jak bardzo ludzkość próbuje ją zmienić.

Przykazania Mojego Ojca nie są już akceptowane nawet wśród Kościołów Chrześcijańskich.

Nie zabijaj - oznacza, że nie możecie zabijać innej ludzkiej istoty. Nie odnosi się do samoobrony, ale każdej innej sytuacji.

Nikt nie może usprawiedliwiać morderstwa - aborcji, egzekucji lub eutanazji. Nikt.

Jest to grzech śmiertelny i karą jest życie w piekle na wieki.

Czy Moje dzieci akceptują to Moja córko? Nie, oni nawet uchwalili prawa, które czynią to nie tylko dopuszczalnym, ale wybaczalnym w oczach Boga. Ale tak nie jest.

Codziennie łamane jest każde z Dziesięciu Przykazań Mojego Ojca.

Jednak Mój Kościół nigdy nie głosi o powadze grzechu. Nigdy nie mówi ludziom, że pójdą do piekła, jeśli popełniwszy grzech śmiertelny nie okazują skruchy.

Moje Serce jest głęboko zranione.

Oni, Moje kościoły na całym świecie, nie głoszą prawdy.

Wielu Moich wyświęconych Sług już nie wierzy w piekło lub czyściec.

Nie akceptują Przykazań Mojego Ojca. Usprawiedliwiają każdy grzech.

Mówią o Miłosierdziu Mojego Ojca, ale zaniedbują wyjaśniania konsekwencji umierania w stanie grzechu śmiertelnego. Przez niewykonywanie swoich obowiązków, do których zostali powołani, urażają Mnie bardzo.

Są oni w wielu przypadkach odpowiedzialni za utratę tak wielu dusz.

Obudźcie się dla Prawdy wy wszyscy, którzy wyznajecie, że jesteście wierzącymi w Boga, Wszechmogącego Ojca, Stworzyciela wszystkich rzeczy i wiedzcie o tym, że:

Istnieje tylko Jedna Prawda.

Nie może być więcej, niż Jednej Prawdy.

Wszystko inne niż Prawda jest kłamstwem i nie pochodzi od Mojego Niebieskiego Ojca, Wszechmogącego Boga, Stworzyciela wszystkich rzeczy.


Wasz ukochany Zbawiciel
Jezus Chrystus

Święci na każdy dzień roku - 28 stycznia – Św. Tomasz z Akwinu – kapłan i doktor Kościoła


Św. Tomasz urodził się na zamku Roccasecca niedaleko Akwinu (Włochy) w 1225 r. Jego ojciec, rycerz Landulf, był z pochodzenia Lombardczykiem, matka zaś była Normandką. Kiedy chłopiec miał 5 lat, rodzice oddali go w charakterze oblata do opactwa na Monte Cassino. Opatrzność wszakże miała inne zamiary wobec młodzieńca. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił on klasztor i udał się do Neapolu, gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie. Tam zapoznał się z niedawno założonym przez św. Dominika (+ 1221) Zakonem Kaznodziejskim. Rok wstąpienia do tego zakonu nie jest bliżej znany. Święty miał wtedy ok. 20 lat. Spotkało się to z dezaprobatą rodziny. Wszelkimi sposobami, włącznie z dwuletnim aresztem domowym, próbowano zmienić jego decyzję; bezskutecznie. Wysłano nawet jego własną siostrę, Marottę, by mu dominikanów "wybiła z głowy". Tomasz jednak umiał tak do niej przemówić, że sama wstąpiła do benedyktynek. Przełożeni wysłali go na studia do Rzymu, a stamtąd około roku 1248 do Kolonii, gdzie wykładał na tamtejszym uniwersytecie głośny uczony dominikański, św. Albert Wielki (+ 1260). Tam przyjął święcenia kapłańskie. Po chlubnym ukończeniu studiów przełożeni wysłali Tomasza do Paryża, by na tamtejszej Sorbonie wykładał teologię. Był najpierw bakałarzem nauk biblijnych (1252-1253), z kolei wykładał Sentencje Piotra Lombarda (1253-1255). Zadziwiał wszystkich jasnością wykładów, wymową i głębią. Stworzył własną metodę, w której najpierw wysuwał trudności i argumenty przeciw danej prawdzie, a potem je kolejno zbijał i dawał pełny wykład. Na skutek intryg, jakie przeciwnicy dominikanów rozbudzili na Sorbonie, Tomasz po siedmiu latach powrócił do Włoch. Na kapitule generalnej został mianowany kaznodzieją (1260). Przez pewien czas prowadził także wykłady na dworze papieskim Urbana IV (1261-1265). W latach 1265-1267 przebywał ponownie w domu generalnym Zakonu - w klasztorze św. Sabiny w Rzymie. W latach 1267-1268 przebywał w Viterbo jako kaznodzieja papieski. Kiedy ucichła burza w Paryżu, przełożeni ponownie wysłali swojego czołowego teologa do Paryża (1269-1272). Po trzech latach wrócił do Włoch i wykładał na uniwersytecie w Neapolu (1272-1274). W tym samym czasie kapituła generalna zobowiązała go, aby zorganizował teologicznestudium generale dla Zakonu. Tomasz upatrzył sobie na miejsce tychże studiów Neapol. W roku 1274 papież bł. Grzegorz X zwołał do Lyonu sobór powszechny. Zaprosił także Tomasza z Akwinu. Tomasz jednak, mając 48 lat, po krótkiej chorobie zmarł w drodze na sobór w opactwie cystersów w Fossanuova dnia 7 marca 1274 roku. Z tego właśnie powodu do roku 1969 doroczną pamiątkę św. Tomasza Kościół obchodził właśnie 7 marca, w dzień śmierci. Ten dzień przypada jednak zawsze w Wielkim Poście. Dlatego reforma liturgiczna doroczne wspomnienie świętego przesunęła wyjątkowo na 28 stycznia - dzień przeniesienia jego relikwii do Tuluzy w 1369 r.
Wsławił się szczególnie niewinnością życia oraz wiernością w zachowywaniu obserwancji zakonnych. Właściwe Zakonowi zadanie, jakim jest służba Słowu Bożemu w dobrowolnym ubóstwie, znalazło u niego wyraz w długoletniej pracy teologicznej: w gorliwym poszukiwaniu prawdy, którą należy nieustannie kontemplować i przekazywać innym. Dlatego wszystkie swoje zdolności oddał wyłącznie na służbę prawdy. Sam starał się ją posiąść, skądkolwiek by pochodziła, i ogromnie pragnął dzielić się nią z innymi. Odznaczał się pokorą oraz szlachetnym sposobem bycia. Kaznodzieja, poeta, ale przede wszystkim wielki myśliciel, człowiek niezwykłej wiedzy, którą umiał połączyć z niemniej wielką świętością. Powiedziano o nim, że "między uczonymi był największym świętym, a między świętymi największym uczonym". W swej skromności kilkakrotnie odmawiał propozycji zostania biskupem. Stworzył zwarty system nauki filozoficznej i teologii katolickiej, zwany tomizmem. Wywarł głęboki wpływ na ukierunkowanie zachodniej myśli chrześcijańskiej. Spuścizna literacka św. Tomasza z Akwinu jest olbrzymia. Wprost wierzyć się nie chce, jak wśród tak wielu zajęć mógł napisać dziesiątki tomów. Zadziwia przy tym uniwersalizm podejmowanych zagadnień i głębia ich wyjaśnień. Wyróżniał się umysłem nie tylko analitycznym, ale także syntetycznym. On jedyny odważył się dać panoramę całej nauki filozofii i teologii katolickiej w systemie zdumiewająco zwartym. Do najważniejszych jego dzieł należą: Summa contra gentiles, czyli apologia wiary przeciwko poganom, Kwestie dysputowane, Komentarz do "Sentencji" Piotra Lombarda, Summa teologiczna i komentarze do niektórych ksiąg Pisma świętego. Zadziwia w nich uniwersalizm podejmowanych zagadnień, głębia i prostota wyjaśnień, błyskotliwość myśli. Szczególną czcią Tomasz otaczał Chrystusa Zbawiciela, zwłaszcza na krzyżu i w tajemnicy Eucharystii, co wyraził w tekstach liturgicznych do brewiarza i mszału na uroczystość Bożego Ciała, m.in. znany hymn Zbliżam się w pokorze. Płonął synowską miłością do Najświętszej Maryi Panny. Jest patronem dominikanów, księgarni, studentów i teologów; opiekun podczas sztormów. Papież Jan XXII zaliczył go do grona świętych 18 lipca 1323 roku. Papież św. Pius V ogłosił go 11 kwietnia 1567 roku piątym doktorem Kościoła zachodniego. Papież Leon XIII ustanowił go 4 sierpnia 1880 roku patronem wszystkich uniwersytetów i szkół katolickich. W ikonografii św. Tomasz przedstawiany jest w białym habicie dominikańskim, w czarnej kapie i białym szkaplerzu. Jego atrybutami są: anioł, gołąb; infuła u nóg, której nie przyjął; kielich, kielich z Hostią, księga, laska, model kościoła, monogram IHS, monstrancja, pióro pisarskie, różaniec, słońce na piersiach, które symbolizuje jego Boską inspirację. Jego znakiem jest także Chrystus w aureoli.